Yorek ma racje, poniekąd, ponieważ na pikniku w Góraszce coraz mniej atrakcji. Interesuje mnie lotnictwo i bywałem na tym pikniku wielokrotnie. Ubiegłoroczny znudził mnie. Dla tych, którzy po raz pierwszy wybiorą sie tam będzie to niewątpliwie atrakcją i mają pojawić się "nowości", co dla bywałych tam, bedzie może magnesem.
Tegoroczny piknik ma ciekawe propozycje; Douglas A-26B lnvader, to interesujący samolot,któtego jedna z wersji miala 3 silniki, w Góraszce chyba będzie ten z mocnym uzbrojeniem - dwusilnikowy, chyba, że fotka nie jest odpowiednia do treści na stronce pikniku bo wersja B wygląda trochę inaczej ale mogę się mylić, Mustang jest gwiazdą a Vampire mocną pozycją z uwagi na napęd, który w okresie jego powstania był jednak ciągle nowością.
Nie wiem, czy będę bo do tej pory udawało mi się dostawać zaproszenia i nie chodzi o kasę na bilet ale o komfort, który dla zaproszonych jest mocnym atutem. Dużym minusem jest usytuowanie względem słońca bo tnie po oczach. Podczas pierwszych pikników Vipy miały lepszą widoczność.
Na ubiegłorocznym ciekawe były pojazdy, których sporo wystawiono. Fajny też był jakiś mini śmigłowiec jako ekspozycja statyczna, niestety.
Dla mnie za dużo tam "atrakcji" typu; tańce, śpiewy, jakieś waty cukrowe, itp.
Przy okazji: pamięta ktoś piknik, gdy skraksował tam śmigłowiec bojowy, chyba holenderski? Chodzi mi o "sprawność" naszej straży pożarnej. Zanim dojechali (spiker wielokrotnie wrzeszczał w mikrofon: Straż naprzód!), to prawdopodobnie pożar maszyny ugaszony został przez układ gaśniczy śmigłowca. Polelei sobie nasi z wielkim opóźnieniem pianą, która nie chciała od razu powstać. Czy tak powinny być wyposażone wozy straży na lotniskach podczas takich pokazów?
Opuszczając teren pikniku, widziałem jednego z tych rycerzy Floriana - wyglaał jak bliski apopleksji, mocno czerwony na twarzy. Nie wiedziałem, czy Florian to sprawil, czy Bachus;-)
Mam nadzieję, że teraz są lepiej wyposażeni, że będą sprawniejsi. Oby nie zaistniała sytuacja egzaminująca straż pożarną.

Widziałem też występy "Indian" ubranych jak ci z Ameryki Północnej ale repertuar mieli z terenów odległych o pare tysiączków kilometrów, hehe.