OTWOCKI PORTAL ROWEROWY

www.podatki.egospodarka.pl/18870,Podatk ... ,65,1.html

"Honorowi krwiodawcy będą mogli odliczać od dochodu wartość ekwiwalentu pieniężnego za pobraną krew do wysokości 6% dochodu".

pytanie - ile wynosi ekwiwalent, któś sie orientuje?

u mnie dzisiaj byli na uczelni i za oddanie krwi dawali oprócz standardowych czekolad i obiadu jeszcze dzień wolny na uczelni... i nie wzięli mnie, bo szczepionkę biorę :/

Kto by tam chciał krew od studentów...niedożywione to i w ogóle....

nie chce nic mowic, ale to jest jawna dyskryminacja osob chorych ktore nie moga oddawac i nie beda mogly oddawac. do bani. ;)

Behe a poral bys krew od faceta chorego na grype lub ktory niedawno byl chory??

dziwne pytanie dzidek.. ;)

moze i dziwne, ale przeciez od osoby chorej np. na grype nie pobieze sie krwi przeciez

p.s. to nie ma nic wspolnego z dyskryminacja

Domar wrote:u mnie dzisiaj byli na uczelni i za oddanie krwi dawali oprócz standardowych czekolad i obiadu jeszcze dzień wolny na uczelni... i nie wzięli mnie, bo szczepionkę biorę :/

no tak tak, to standard, ale ja sie pytam o ekwiwalent pieniezny, przeciez to nie wartosc czekolad, obiadu i dnia wolnego razem wzietych bede sobie odliczac od podatku

Cytując: http://www.senat.gov.pl/k6/dok/sejm/021/718.pdf : "130zł za litr krwi i 170zł za litr osocza".

oo, dobra robota, dzieki!!

edit: nie otwiera mi sie ta strona (tak tak, usunelam dwukropek, w razie, jakbys to mi chcial poradzic ), moglbys to zassac i mi wyslac na mailuna?

a ja nie mogie

Np cóż... patrząc na realną kasę to nie jest zachęta i chyba nigdy nie była... ale chyba nie o to tu chodzi
Z drugiej strony z pełną satysfakcją oderwę fiskusowi i te parę złotych... I tak za dużo daję temu państwu... Nawet gdyby szkoła i studia były płatne to swoje już odpracowałem...

dzidek wrote:moze i dziwne, ale przeciez od osoby chorej np. na grype nie pobieze sie krwi przeciez

p.s. to nie ma nic wspolnego z dyskryminacja

grypa to grypa, ale mialem na mysli osoby ktore nigdy nie beda
mogly oddac: chore na cos przewleklego, jakis adias czy zoltaczke. jak nic beda stratne!

a pobralbys krew od chorego na aids lub zoltaczke lub inne dziadostwo??

dzidek, spokojnie, behe to wszystko kuma, jemu chodzi tylko o to, ze sa ludzie, ktorzy tez by chcieli oddawac krew, a maja przeciwskazania zdrowotne, typu lekarstwa, choroba (sa tez inne dyskwalifikujace poza zoltaczka, aids, czy wenerykami) - reasumujac: drazni sie tylko

wiem ze kuma ale dla mnie to nie jest wcale "dyskryminacja" lub cos w tym stylu tych osob

ojjjjjj tak tylko gada, no, bo tez by se cos poodliczal. Szkoda energii na dyskusje, na prawde

spoko posty ponabijamy

zaczynam żałować, że się igieł boję...

jesli bylo by trzeba zawsze mogle Ci wjechac na ambicje na zasadzie, ze ja, baba, a tyle lat oddaje itd.. ale nie zrobie tego, bo by sie wydalo, jaka stara jestem