Page 1 of 1

Żałoba narodowa? niby dlaczego

Posted: 01 Feb 2006 21:50
by popeye
tak mi ostatnio przyszło na myśl.

Dlaczego jaśnie panujący nam ... hmm..... ogłosił żałobę narodową?
Dlatego że w jakiejś hali zginęło parę osób? A czy ludzie którzy zamarzli tej zimy / na koniec stycznia 2006r / ponad 200 osób są innej katgorii, gorsi?

Posted: 01 Feb 2006 21:55
by Domar
nie chcę wyjść na takiego co to wszystko co mówią w mediach pochwala i powtarza, ale osobiście uważam, że żałoba w tym momencie była raczej na miejscu. no ale to tylko moja opinia. natomiast styl, w jakim kaczor zachowywał się w tych dniach jakoś mi nie pasował. chociażby jego orędzie, imho było sztampowe i sztuczne...

Posted: 01 Feb 2006 22:01
by popeye
sory, źle może sformułowałem myśl.
Chodziło mi o to dlaczego nikt nie pamięta o tych ludziach co nie mają sie gdzie podziać w mrozy. Przecież tylko śmierć ich czeka nic więcej. Oczywiście są tacy co nie chcą do noclegowni ale to jest odsetek, naprawdę. 99,9% poprostu są zmuszni żyć w takich warunkach.

Posted: 01 Feb 2006 22:09
by behem0th
bo lumpa nie ma tv i kazdy ma to w dupie... ;) gdy sie nie widzi to nie boli. ;)

pozatym, hurtem polecialo. cos nowego. jak by codziennie bylo 60 ofiar w jakiejs hali to po pewnym czasie tez by wszyscy przywykli... ;)

najlepsze jest to ze od razu zlatuja sie karitasy, zbieraja kase. no cel sam w sobie szczytny, ale sie zastanawiam, czy w innych krajach tez tak jest?
imho powinnien zabulic ubezpieczyciel tej hali i juz. a jak by brakowalo na rehabilitacje i inna pomoc to poleciec po kieszeni wlasciciela.

Posted: 01 Feb 2006 22:17
by Domar
a ja się boję, że zrzucą winę na Bogu ducha winnego człowieka, który nie ma wystarczających pleców, żeby zrzucić odpowiedzialność jeszcze niżej... a publiczka będzie to co chciała - "sprawcę"

Posted: 01 Feb 2006 22:36
by behem0th
to napewno. kogos trzeba ukamieniowac teraz. ;)

Posted: 01 Feb 2006 23:56
by klepek
Słyszałem dziś w radio, że jeden z konstruktorów chciał popełnić samobójstwo, więc musiało być coś nie tak.
Z drugiej strony będą zrzucać winę jak naj niżej i pewnie obciąża hutnika, że zła stal zrobił ; )

Posted: 02 Feb 2006 00:32
by Domar
nie wiadomo czy coś nie tak, nie wiem jak ja bym się czuł jakby moja bądź co bądź praca w jakikolwiek (a zwłaszcza taki) sposób przyczyniła się do takiej tragedii :/

Posted: 02 Feb 2006 01:24
by behem0th
a ja bym sie czul okej, jezeli wszystko dobrze policzylem. bo co sobie mozna wtedy zarzucic? ze w wytycznych eksploatacji jest wyraznie napisane odgarnianie sniegu a ktos tego nie zrobil?

myslisz ze konstruktorow broni boli sumienie? a jak by nie bylo, to co robia pozniej zabija. ;)

ktos podpierdolil stal na inna, powiesil sobie dodatkowe oswietlenie, nie odgarnal sniegu, olal drobna awarie... wszystko mozliwe.

Posted: 02 Feb 2006 16:20
by leoheart
a widzieliscie wyrok sądu z 2000r który po poprzedniej awarii dachu nakazał Hestii zapłacić odszkodowanie bo uznał na podstawie opinii biegłego, ze właściciel budynku nie ma obowiązku sprzątania sniegu a jego wiedza nie musi obejmować zakresu dopuszczalnej pokrywy snieznej i mozliwych następst jej zalegania
na tej podstawie zasądzono 250tys pln odszkodowania dla MTK które wzmocniło dach dodatkowym filarem, pospawało pęknięcia i uwolnione od odpowiedzialności dalejj zarabiało pieniądze
cóz w naszym kraju chętnych do szmalu jest wielu tylko do odpowiedzialności nie ma kolejki a instytucje które powinny jej przestrzegać same sa...nieodpowiedzialne albo nieuczciwe

ps.Popeye ma rację 200 bezdomnych to nie jest dramat dla rządu i mediów,kto by tam sie przejmował ich losem,a Behe słusznie zauważył że jak katastrofa to zaraz musimy powoływac fundacje,zbiórki,łąńcuch dobrej woli itd. a przecież o takie rzeczy powinno przede wszystkim zadbac państwo i instytucje w tym celu powołane,inna sprawa że ich budżety sa nader skromne ale to juz inny temat.

Posted: 03 Feb 2006 05:13
by Creeping Death
Też zgadzam się z Popeye'em.... Wogóle cała ta sytuacja z "żałobą" jest dla mnie dziwna.. Na codzień ginie tyle ludzi i jakoś wszystcy mają to gdzieś. A tu nagle wali się dach nad ludź którzy przyszli obejrzeć gołębie i cała Polska w żałobie. Dobrze powiedziane było to... Czy Ci którzy giną i nikt się nie przejmuje są gorsi?? Coś tu nie gra. :/

Posted: 03 Feb 2006 19:06
by Brick
Dziwię się Wam wszystkim. Jeszcze nie zauważyliście w jakim kraju żyjemy i tu juz nie chodzi mi o tą żałobę. Rysiek zrobił najlepiej jak mógł wyjechał z tej chorej krainy.
Jeszcze kilka lat i będziemy mięli wielką emigrację. Rydzyk z pisem sami będą słuchać radia oglądać jedyną słuszną telewizję i płacić składki na te media a dodam,że będą zapewne obowiązkowe.

Posted: 03 Feb 2006 22:59
by behem0th
a widzieliscie dzis w wyborczej gazociag pana wasermana? ;)

Image

to dopiero jest przekret, widac jak wladza kaze to trzeba robic. jak za komuny. zadne nam przeszkody. co tam prawo budowlane, rury gazowe na slupach tasma przeciez dobrze sie mocuje... ;)

Posted: 03 Feb 2006 23:25
by chmiel
eeee to jest prawdziwe ??? Niemoże być.....

Posted: 03 Feb 2006 23:48
by behem0th
2 km :D
Alternatywy 4 i obywatel Winnicki mi sie przypomina... :)
a pozniej sie dziwic ze dach komus na glowe spadl. ;)
W trybie pilnym, późnym wieczorem i nocą gazownicy rozebrali tymczasowy gazociąg na osiedlu ministra Wassermanna w Krakowie. O niebezpiecznej samowolce nadzór budowlany poinformował prokuraturę. Zbigniew Wassermann twierdzi, że nie upominał się o gaz dla swego osiedla, lecz o prąd

Wczoraj opisaliśmy i pokazaliśmy na zdjęciach żółtą, powyginaną rurę ciągnącą się ulicami krakowskich Bielan. Miała ok. 2 km, przytwierdzona była taśmą klejącą do płotów, szop i słupów elektrycznych. Płynął nią gaz na niedogrzane osiedle ministra Wassermanna. Po jego interwencji gazociąg-prowizorkę powiesiła gazownia.

Nasza publikacja wywołała nerwowość. Natychmiast zareagował Główny Urząd Nadzoru Budowlanego. - Zobaczyłem zdjęcia. Nie można było czekać ani chwili, dlatego poleciłem urzędom w Krakowie podjęcie odpowiednich kroków - powiedział nam wczoraj Robert Dziwiński, zastępca głównego inspektora nadzoru budowlanego. "Gazecie" podziękował za zwrócenie uwagi na niebezpieczną instalację.

Władysław Gwiazdowski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Krakowie, przerwał urlop. - Musiałem wrócić do pracy i wydać decyzję o natychmiastowym zdemontowaniu gazociągu. Zawiadomiliśmy też prokuraturę, bo był on samowolą budowlaną, która mogła zagrażać ludziom. Wciąż nie mogę uwierzyć, że rurę ułożył Zakład Gazowniczy. Taka prowizorka... - mówi Gwiazdowski.

Krakowska gazownia tłumaczyła zamontowanie gazociągu "nadzwyczajną sytuacją", zapewniając, że niebezpieczeństwa nie ma, bo gaz płynął rurą tylko podczas największych mrozów, które ostatnio nawiedziły Polskę.

W piątek cytowaliśmy Rafała Rosteckiego, szefa biura poselskiego Wassermanna w Krakowie. Potwierdził on interwencję ministra w sprawie dostaw gazu na swoje osiedle. Wczoraj miał już jednak kłopot z ustaleniem wersji wydarzeń. W porannej rozmowie z dziennikarzem "Nowego Dnia" powiedział, że rozmawiając dwa dni wcześniej z "Gazetą", źle się czuł i został źle zrozumiany, a minister nie interweniował w sprawie dostaw gazu, lecz prądu.

Dziennikarz "Nowego Dnia" był wcześniej świadkiem rozmowy Rosteckiego z gabinetem ministra Wassermanna: - Proszę wyjaśnić z ministrem, czy to był gaz, czy prąd! - krzyczał do telefonu Rostecki. - Ja w każdym razie mówię teraz, że to był prąd!

Ostatecznie oświadczenie z wersją "interwencji elektrycznej" Wassermann przesłał do PAP. Napisał: "Nie jest prawdą, jakobym interweniował w sprawie instalacji gazowej w krakowskim Centrum Zarządzania Kryzysowego lub w Zakładzie Gazowniczym w Krakowie". Przyznał jednak, że na prośbę mieszkańców Bielan zwrócił się do Centrum Zarządzania Kryzysowego o przyspieszenie usuwania awarii instalacji elektrycznej. Informacje podane przez "Gazetę" Wassermann skwitował jako "nadużycie i manipulacje dziennikarza".

Czy mieszkańcy Bielan, osiedla ministra Wassermanna, będą teraz marznąć? Rzecznik Zakładu Gazowniczego w Krakowie Mariusz Dobrzański mówi, że gazociąg (ten stały, w ziemi) będzie poprawiany tak, żeby było ciepło we wszystkich domach na Bielanach. I żeby nigdy już nie było konieczności stosowania "rozwiązań nadzwyczajnych".

Posted: 04 Feb 2006 00:17
by klepek
Taaa..... patrząc na to wszystko wydaje mi się, że teraz będą rządy jak za komuny tylko w wykonaniu prawicy, a kaczka to drugi generał.

Posted: 04 Feb 2006 04:44
by spider
Nie czas i miejsce na politykie....ale moim zdaniem trzeba dac im szanse na wykazanie sie.A nie od razu skreslac wszystko z góry?!

Posted: 04 Feb 2006 11:06
by Domar
IMHO już się wykazali...