Page 5 of 6
Posted: 01 Jun 2008 16:14
by S.W.A.T
Ja na swoim miejscu moge tylko potwierdzić to co napisały osoby wyżej

Było naprawdę fajnie, dzieki wszystkim za atmosferę. GRATULACJE

Posted: 02 Jun 2008 17:22
by chmiel
A tak swoją drogą to nie uważacie, że mapa 'lekko' odbiegała od rzeczywistości w okolicach jednostki wojskowej czy tylko mi się tak wydaje ?
Kiedyś w takich okolicach zawsze fałszowali mapy ale teraz już chyba tego nie robią ?
Posted: 02 Jun 2008 17:47
by behem0th
kurcze, niezle sie zamaskowali bo nie widzialem po drodze zadnej jednostki :)
Posted: 02 Jun 2008 17:55
by chmiel
Punkt nr 7. Dębak. Mur ogradzający teren byłej jednostki wojskowej.
Żeby była jasność.
Posted: 02 Jun 2008 17:57
by Creeping Death
Może ta jednostka była ukryta pod tymi zbożami przez które tak cięliśmy?

Posted: 02 Jun 2008 18:10
by popeye
A tak swoją drogą to nie uważacie, że mapa 'lekko' odbiegała od rzeczywistości w okolicach jednostki wojskowej czy tylko mi się tak wydaje ?
nie wydaje Ci się, i chyba nie tak lekko
Posted: 02 Jun 2008 18:30
by Arkadyj
A wedlug mnie wszystko z mapa bylo git. IMO kazdy punkt znajdowal sie tam gdzie powinien.
Posted: 02 Jun 2008 18:31
by karnaś
Podzielam zdanie Chmiela jechaliśmy od 7 prostą drogą jak na mapie tyle że ona nagle znikała w krzakach

Posted: 02 Jun 2008 18:31
by Domar
tak, ja naliczyłem o dwie przecinki za dużo i już miałem wracać gdy całkowicie niespodziewanie pojawił się ON - lampion

a potem w euforii zgubiłem co miałem zgubić
Posted: 02 Jun 2008 18:38
by popeye
A wedlug mnie wszystko z mapa bylo git. IMO kazdy punkt znajdowal sie tam gdzie powinien.
Punkty owszem były tam gdzie być powinny (te co zaliczyliśmy ) ale rysunek mapy na północ od pkt 7 nie był zgodny z rzeczywistością.
Posted: 02 Jun 2008 18:46
by Domar
od południa też nie do końca zgodne to z rzeczywistością było.
Posted: 02 Jun 2008 19:00
by Arkadyj
popeye wrote:
Punkty owszem były tam gdzie być powinny (te co zaliczyliśmy ) ale rysunek mapy na północ od pkt 7 nie był zgodny z rzeczywistością.
Do 7 jechalem od 11 (od poludnia) i byl dokladnie tam gdzie mial byc. Najwiekszy problem mialem z 9. Jechalem do niej od 4 - wjechalem do miasta i sic - w ktora uliczke skrecic. Skrecilem wiec w taka wieksza ze swiatlami i okazal sie to byc strzal w dziesiatke

Posted: 02 Jun 2008 19:14
by Adam
Dębak właśnie wybraliśmy z tego powodu, że mapa w tym rejonie nie jest za dokładna

Bądź co bądź mapa zawierała wiele nieścisłości i to dużo poważniejszych niż Dębak, no ale taką teraz sprzedają
Zapraszam dzisiaj na stronkę. Jeszcze tego wieczora na pewno się tam pojawią oficjalne wyniki
Posted: 02 Jun 2008 19:38
by popeye
Do 7 jechalem od 11 (od poludnia) i byl dokladnie tam gdzie mial byc
przecież napisałem, że od 7 na północ, miała być droga do asfaltu a było ogrodzenie jednostki
Posted: 02 Jun 2008 20:55
by Edi
http://www.waypointrace.pl/Wyniki.html
A w ogóle to jak to się stało, że nie wyraziłem swojej opinii o tej imprezie? Jak dla mnie świetnie spędzony dzień. Dzięki wszystkim za towarzystwo. Gdybyśmy na początku nie błądzili w samym Pruszkowie, to poszłoby lepiej, szczególnie, że później już nawigowaliśmy bez większych problemów (no może poza "kartofliskiem" i "zbożowiskiem"

). Od razu piszę się na następną imprezę. Pozdrawiam.
Posted: 02 Jun 2008 20:59
by Domar
wychodzi na to, że Arek jest piąty, zaraz za vigilem

Posted: 03 Jun 2008 13:10
by chmiel bez log
Ha ! 83. miejsce, zaraz z Leo.
Jestem z siebie zadowolony

Posted: 03 Jun 2008 17:44
by leoheart
Edi wrote:
Gdybyśmy na początku nie błądzili w samym Pruszkowie, to poszłoby lepiej, szczególnie, że później już nawigowaliśmy bez większych problemów (no może poza "kartofliskiem" i "zbożowiskiem"

).
dokładnie tak było z nami

nie mogliśmy wbić sie na ten wiadukt, no i mogliśmy jeszcze odrobinę bardziej zaryzykować i zrobić ostatni punkt
cóż następnym razem

Posted: 03 Jun 2008 18:39
by pokrzewka
następnym razem to nie ma co ambitnie podchodzić, tylko za lokalną ludnością popędzać do pierwszego punktu

Posted: 03 Jun 2008 18:47
by leoheart
tylko jak rozpoznać autochtonów?
ps.Pokrzewko chyba na mecie nie umiałem w pełni docenić Twojej postawy powoli dociera do mnie skala Twojego wyczynu i Patrycji oczywiście
