Page 5 of 8
Posted: 06 May 2006 06:05
by spider
Nazwa wyprawy OWR
Czyli
OgrowaWyprawaRowerowa
Posted: 06 May 2006 11:50
by yorek
a może SIUR - Super Impreza Użytkowników Rowerów ?

Posted: 06 May 2006 13:42
by strz.
haha Yorek

Twoja propozycja jest w klimacie mojego niegdysiejszego OTWOR'a
![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
hahaha dobre, podobje mje sie!
Posted: 06 May 2006 15:20
by popeye
...SIUR - Super Impreza Użytkowników Rowerów...
Jestem ZA

Posted: 06 May 2006 17:42
by spider
Dobra to jutro z rana bedziemy
SIURać
Niech ktos z rana zadzwoni mnie obudzic
Tylko nie o 6.50

Posted: 06 May 2006 18:21
by Jacq
Kupiliście bilety??
Ktoś założył za mnie czy mam kupować oddzielnie...
Pozdrawiam,
PS.
-Mam nadzieje ze nie zaśpie
-mam nadzieje ze nie bedzie padać
Posted: 06 May 2006 18:56
by spider
Z tymi biletami to cała ...a nie bede przeklinał

Rano trzeba kupic jeszcze 3 bilety

Posted: 06 May 2006 22:04
by Jacq
Nie rozumiem..
Czyli jutro bede musial sobie dokupić i pewno za 13?
A wogole te ceny to z jakas znizka czy 100%?
Pozdrawiam
Posted: 06 May 2006 22:09
by Guest
jeśli posiadasz ulgę to tak
a jeśli nie...
no to przygotu 12 zł
no chyba że jesteś studentem 8 z czymś tam
mam nadzieje że nie zaśpie

Posted: 06 May 2006 22:11
by Edi
Normalny kosztuje 13 zeta, ale można wziąć wycieczkowy ze zniżką 15% (wychodzi chyba 11,15) lub studencki ze zniżką 37% (coś około 8,50).
Zakupiliśmy w sumie 6 wycieczkowych i 4 studenckie, w międzyczasie wszyscy się tak zakręcili, że wyszło tak, że dla trzeba będzie kupić jeszcze kilka sztuk.
Dobra, idę w kimę

. Słit drims

.
Posted: 07 May 2006 07:54
by Jacq
Puta mierda!! Zaspalem
Pozdrawiam
Posted: 07 May 2006 18:42
by Creeping Death
He ho ha.
Pierwszy post po powrocie.
Nie będę pisał dużo.
Młody zaatakował na finiszu ale daliśmy radę

Ogólnie wypad OK.
Tylko średnia drewno

Ok ok schowajcie noże

Dobre z Yorkiem jechaliśmy na samobójstwo

hehehe
więcej takich.
Naszczęście noga działa

Posted: 07 May 2006 18:45
by Łojej
Było fajnie. Daliśmy radę. Nasi górą

!

Dzięki wielkie!
Posted: 07 May 2006 18:48
by klepek
Dzięki wszystkim, ale jednak wole inne trasy. Dziś nie była to wycieczka, ale raczej wyścig i wyżycie się. Nie wiadomo było nawet kiedy był Liwiec. Wolałbym zrobić mniej kilometrów, ale bardziej krajoznawczo i zgranie.
Mam nadzieję, że to tylko taki początek sezonu i następne będo o wiele lepsze.
Posted: 07 May 2006 18:54
by spider
Jak zwykle skonczyło się
"lajcikiem"
Z pieknej doliny Liwca pamietam...kierownice i asfalt...
Czuje spory niedosyt... ROZCZAROWANIE
Ale generalnie było miło.

Przynajmniej w mojej czesci peletonu...z reszta widziałem sie tylko na postojach
Wielkie dzieki dla MŁODEGO na tobie zawsze mozna polegac...DZIEKUJE
P.S
Nawet nie miałem czasu na zdjecia...
A te co zrobiłem są kiepskiej tym razem jakosci...
Mimo wszystko zaraz je wysle na ft-pa
Posted: 07 May 2006 18:57
by Creeping Death
Widzisz Jacek.
Można jechać i pooglądać krajobrazy i jest super..
Ale mieliśmy wrócić rowerem do domu. Taki był plan-założenie. Nie dali byśmy rady jadąc wzdłuż rzeki i polnymi ścieżkami. Pod koniec mieliśmy ostrą średnią i dojechaliśmy dość późno. Prawda taka ze się chyba przeliczyliśmy co do dystansu. Poprostu zrobił się wyścig jak mówisz ale to moim zdaniem była konieczność. Inaczej byśmy jeszcze byli w Kartoflisku Mniejszym

Posted: 07 May 2006 19:09
by klepek
Z tym się zgodzę, że przy założeniu wracania rowerami inaczej nie było szans. Jest nauczka żeby wcześniej lepiej ustalić trasę i dystans do przejechania albo w czasie drogi zmienić wstępne ustalenia.
Po prostu dzisiaj rano nastawiałem się na coś innego.
Na długich wyjazdach byłem tylko w Kozienicach i mi się tamten powrót bardzo podobał, mimo że też był asfaltem i dystans podobny.
Trzeba nam więcej zgrania i jeżeli tępo dostosowujemy do najwolniejszego to tak powinniśmy robić.
Posted: 07 May 2006 19:18
by Creeping Death
Tak. Można z tej wycieczki wyciągnąc sporo wniosków. Ale następnym razem napewno będzie lepiej bo napewno wszyscy już sobie uświadomili co to znaczy takie dystans i jak się jeździ w terenie i na szosie.
Przykład Majak

: Pytał czy będziemy jechac szybko? Odpowiedziałem że nie. A on pyta czy 30km/h a może 40km/h ? Odpowiedziałem. NIe no skąd ! no i nie kłamałem (poniekąd) no chłopak nie był świadomy ile to jest 40km/h ! Teraz już napewno wie

Jeżeli wypad w teren to jak dla mnie 100km to jest naprawdę wystarczająca ilość. Dziś 150km byśmy napewno nie przeżyli!
Posted: 07 May 2006 19:21
by rycho
tak tak na mlodego mozna zawsze liczyc. pamietam jak ja zdychalem na koncu pierwszego dnia w kozienicach. zachowal sie bardzo przyzwoicie i podholowal mnie do osrodka:)
jacek nie przejmuj sie, zawsze tak bylo, i chyba tak bedzie, niestety. poczekaj az ja wroce, wtedy bedziemy razem ogonic:) mnie nie kreci jazda na przedzie.
tego, a co sie stalo z ojcem moderatorem?
Posted: 07 May 2006 19:25
by Ronar
Dzięki wszystkim za wycieczkę. Tempo jak dla mnie troszkę mocne ale dałem rade i nawet nikt nie musiał czekać

. Mój pierwszy i oby nie ostatni wypad z Wami uważam za bardzo udany (główną rzecz co pamiętam to tylne koło sąsiada i własną kierownice

)
A TERAZ IDE SPAĆ J