Page 4 of 13

Posted: 17 Jul 2006 18:49
by Giant Mike
chmiel wrote:Bo to zła praktyka jeździć po przerywanej linii. W takim przypadku ani ten z lewej a nie ten z prawej nie uważają, że jedziesz po jego pasie. Najlepiej jeździć zdecydowanie i wyraźnie dla innych.
No i ostatecznie tak jechałem bo ustawiłem się za autobusem jak już on się bezczelnie wcisnął.

Michał

ps. może trzeba było jechać scieżką ? :twisted:

Posted: 17 Jul 2006 18:54
by leoheart
Giant Mike wrote:Chyba się coś na mnie teraz zbiera :|
ostatnio sam tak myslałem ale proponuje....nie myślmy o tym że: "na drodze za zakrętem przeznaczenie spotka mnie" miejmy nadzieje że inny nam pisany los :)

Posted: 24 Jul 2006 19:10
by leoheart
Patiomkin vel Łojej za szybko jeżdzisz!,rozglądaj sie czasem chyba ze...zadzierasz nosa i nie chcesz jezdzić ze znajomymi którzy troche sie wloką :P

Posted: 25 Jul 2006 07:40
by Giant Mike
a ja jeżdze do pracy i jeżdze - i nikogo nie spotykam :(
Michał

Posted: 25 Jul 2006 07:48
by Pantofel
Bo ty zły chłopak jesteś :jezor:

Posted: 25 Jul 2006 12:05
by Giant Mike
Chiste wrote:Bo ty zły chłopak jesteś :jezor:
tiaaa :)
Anyway, powrót ostatnio uskuteczniam(y) z Mokotowa, przez Gocław do Ostrobramskiej a potem Płowiecką do Zakrtętu i dalej Lubelakiem nawet do Kołbieli. Startujemy ok. 17 z okolic Galerii Mokotów. Taki plan jest na pewno na dzisiaj, czwartek i następny wtorek.
Trasa ma ok. 70km, czas - jakies 3h30.

Michał

Posted: 12 Sep 2006 08:10
by Giant Mike
Jutro chyba po raz ostatni rano się wybiore - zamknięcie sezonu jakby :) No chyba, że pogoda się utrzyma, ale zapowiadają, że nie bardzo :)

Michał

Posted: 12 Sep 2006 10:00
by Arkadyj
Co tak slabo? :-) Zamierzam jezdzic do momenu gdy spadnie snieg lub zrobi sie bardzo zimno. Dzisiaj jechalo sie bardzo fajnie, trzeba jedynie pomyslec o cienkiej czapce zeby juz do reszty nie wylysiec :-)

Posted: 12 Sep 2006 12:00
by Giant Mike
Arkadyj wrote:Co tak slabo? :-) Zamierzam jezdzic do momenu gdy spadnie snieg lub zrobi sie bardzo zimno. Dzisiaj jechalo sie bardzo fajnie, trzeba jedynie pomyslec o cienkiej czapce zeby juz do reszty nie wylysiec :-)
Ja stawiam na regenerację :) więc i tak max 2 razy w tygodniu jeździłem. Rano jest +9 lub mniej, w pracy muszę się w garniak wciskać więc i tak co drugi dzień muszę czystą zmianę ciuchów samochodem przywozić.

Od października już nie ma dla mnie sensu jeżdzenie do pracy, bo traktuje to jako trening - a teraz zbliża się czas odpoczynku :lol:

Powrót najpóźniej w ostatni weekend marca.

Michał

Posted: 13 Sep 2006 18:57
by Łojej
leoheart wrote:Patiomkin vel Łojej za szybko jeżdzisz!,rozglądaj sie czasem chyba ze...zadzierasz nosa i nie chcesz jezdzić ze znajomymi którzy troche sie wloką :P
To tak jeśli chodzi o mój refleks... Leo, ja strasznie przepraszam jeżeli taka sytuacja nastapiła :oops: A odnośnie szybkości przejazdu to pogadaj z Czarkiem :lol:

A i jeszcze jedno - śmigasz po wale ok 16.00? Ja miałem ponad miesiąc przerwy i mój rower też... Cholerna opona... Muszę się teraz naprawić.

Ktoś jeździ rano ok 5.30 - 5.40 od Wawy?

Posted: 13 Sep 2006 19:26
by Arkadyj
A ja dzisiaj mialem niezla przygode. Uderzylem tylnim kolem w kraweznik i tak bardzo sie scentrowalo, ze balem sie o swoj powrot do domu. Cale szczescie udalo sie dotrzec, jednak wloklem sie niemilosiernie.

Posted: 24 Sep 2006 08:33
by Łojej
Ja mam zazwyczaj cały warsztat ze sobą i jak ktoś ma awarię w trasie to w godzinach 5.20 - 6.50 a potem 15.00 - w dół mogę pomóc. Nieraz łatałem dętki klientom którzy nie mieli nic przy sobie :). Byl nawet jeden gostek z Otwocka, który złapał gumę w okolicach Wawelskiej.

Posted: 07 Mar 2007 12:51
by Giant Mike
No i znowu temat wraca.

Piękne słoneczko, szosowy rowerek i granie na nosie korkom.
Do WWy było z wiatrem. Zobaczymy jak będzie do Otwocka wieczorem.

Michał

Posted: 07 Mar 2007 13:05
by Arkadyj
Z powrotem pod wiatr ale to przeciez nie problem :-)
To co mnie niepokoi to ilosc szkla na scieznach rowerowych, szczegolnie blisko przystanku za rondem na wale miedzieszynkim. Opona nabita do maksimum ale tylko patrze gdy ja przebije. Kierowcy tez jakby nie byli przygotowani na spotkanie z rowerzysta. Ilosc wymuszen pierwszenstwa juz nawet nie licze.

Posted: 07 Mar 2007 16:13
by behem0th
wiesz co mlociu, na twoim miejscu wybralbym sobie jakas spokojniejsza trase, bo to tylko kwestia czasu kiedy ktos cie znowu na wale rozwalkuje.

Posted: 07 Mar 2007 16:50
by Arkadyj
Zastanawiam sie o jakiej spokojniejsze trasie do wawy mowisz. Pamietaj ze tylko jazda ulica wchodzi w gre. Na razie jakos zyje i oby tak zostalo jak najdluzej :-)

Posted: 07 Mar 2007 17:27
by behem0th
no, mowie o wpuszczeniu sie w boczne drogi..

Posted: 07 Mar 2007 17:54
by dzidek
mysle ze spokojnie mozna jechac bez ryzyka drogą techniczna, czy jak to sie nazywa :wink:

Posted: 07 Mar 2007 17:56
by behem0th
e, chodzi o odcinek do ronda, dalej jest luzik ;)

Posted: 07 Mar 2007 18:37
by dzidek
do ronda to przez las sie chyba da...