Page 22 of 27
Posted: 07 Sep 2008 16:02
by paprak
Cie Leo zaskoczyłem, nawet aparatu nie zdąrzyłeś podnieść

Posted: 07 Sep 2008 18:12
by Arkadyj
Hej hej kolejny maraton za nami. Bylo naprawde bardzo fajnie, trasa, ktora sadzilem, ze nie spodoba mi sie dzis jakby nabrala nowego wygladu. Potraktowalem te mnostwo piachu i korzeni jako dodatkowy element techniczny i wyszla naprawde swietna trasa. Niektorych z nas dopadla dzis pewna niemoc, ale to nic takiego bo przeciez jezdzimy dla zabawy.
Z negatywnych, niektore osoby, ktore znamy skracaly trase. Nie tak powinno sie walczyc na trasie. Do tego tragicznie poprowadzony poczatek. Kto mial farta ten mogl zarobic spokojnie kilkadziesiat miejsc. Tutaj liczyl sie przypadek.
Zeby nie konczyc tak negatywnie - gratulacje dla wszystkich startujacych OGRow, a takze a moze nawet przedewszystkim dla grupy wspierajacej/robiacej zdjecia. Dzieki wszystkim

Posted: 07 Sep 2008 18:27
by S.W.A.T
Rany....

czy ja zawsze muszę robić na trasie takie.... głupie miny??
Maraton uważam za nie najgorszy, było nawet ciekawie. (zerwany łańcuch i zgubiłem wczoraj zakupioną pompkę)
Również podziękowania DLA WSZYSTKICH

było naprawdę fajnie.
Posted: 07 Sep 2008 19:25
by behem0th
wrzucam foty, jest sporo planji, troche łogrów (glownie hak siorpiacy piwo ;). jak ktos chce w wiekszym formacie z obrobka to na prv.
Posted: 07 Sep 2008 19:32
by Wojtek
mina jest ciekawa... skupienie

ale za to jaki rywal
mnie też się podobało... dziękuje również
Posted: 07 Sep 2008 19:54
by leoheart
paprak wrote:Cie Leo zaskoczyłem, nawet aparatu nie zdąrzyłeś podnieść

jak zwykle ale...mam Twoje plecy
ps.wrzucam zdjęcia na ftp
behem0th wrote:wrzucam foty
w jakiej wielkosci?bo nie wiem czy dawać oryginały to ponad 300zdjęc i 300mb
Posted: 07 Sep 2008 19:59
by Arkadyj
leoheart wrote:
w jakiej wielkosci?bo nie wiem czy dawać oryginały to ponad 300zdjęc i 300mb
Plis zmniejsz do jakiegos rozsadnego rozmiaru.
Posted: 07 Sep 2008 20:10
by carloz
a niemozna byłoby pakować fotek i wrzucać jednego archiwum??
Posted: 07 Sep 2008 20:17
by Arkadyj
jpg nie bardzo sie pakuje wiec wyjdzie na to samo. Mozna hurtowo zmniejszac fotki. Jezeli nie wiecie jak to chetnie wam pomoge.
Posted: 07 Sep 2008 20:30
by Giant Mike
A u mnie było tak - poszło szybko, baaardzo szybko. Na pierwszą górkę wjechałem zgodnie z planem. A na szczycie - piękne OTB po trafieniu w pieniek. Chyba jedyny na szczycie
Potem pełen ogień. Nawet Carlosa widziałem. Oczywiście na obu rundach 2 razy pojechałem gdzieś na około. To było dokładnie przy koszu końca 1 bufetu i potem krążyłem żeby trafić pod ten betonowy płot lotniska. Pewnie Carlos mnie tam wyprzedził na 2 rundzie.
Po 2 godzinach odcięło - w sumie to się dziwiłem, że aż tak długo wytrzymałem. W strefie, w którą nie powinienem wchodzić jechałem ponad 1.5h, a w jeszcze wyższej - czyli okolice HRMax prawie kwadrans. Pozostałe 1.5h to strefa, w której powinienem jechać - ale to już było odcięcie i 20km/h
W miedzyczasie zgubiłem bidon i chyba się odwodniłem. Było mi zimno i miałem dreszcze. Jadąć 20km/h tętno było na poziomie 160. Na mecie jak stałem 150 a jak siedziałem 140
Generalnie niezła zabawa - szkoda, że oznakowanie zawiodło.
Michał
Posted: 07 Sep 2008 20:38
by behem0th
zmniejszylem o polowe i zjechalem z jakoscia, wyszlo 300mb, jak ktos nie chce, niech nie sciaga, nizej nie schodze. a znaczki pocztowe mozna ogladac na pikasie. ;)
Posted: 07 Sep 2008 20:39
by leoheart
kilka fotek z G.Lotnika
Posted: 07 Sep 2008 20:46
by leoheart
i Ci, których przegapiłem sorry następnym razem krzyczcie bo ja jestem zaprogramowany na "flame"

Posted: 07 Sep 2008 20:47
by carloz
Potem pełen ogień. Nawet Carlosa widziałem. Oczywiście na obu rundach 2 razy pojechałem gdzieś na około. To było dokładnie przy koszu końca 1 bufetu i potem krążyłem żeby trafić pod ten betonowy płot lotniska. Pewnie Carlos mnie tam wyprzedził na 2 rundzie.
W miedzyczasie zgubiłem bidon
Michał ja wszystko wiem

bidon zgubiłeś na pierwszym kółku, jechałem wtedy za Tobą, i chwile po tym jak zauważyłeś że go nie masz, to Cię wyprzedziłem
JA o swoim starcie powiem tyle, Ci którzy widzieli co robiłem do godziny 3 nad ranem to chyba itak wiedzą że dokonałem czegoś nie możliwego
Na wódniłem się odpowiednio

, rano kac, 0 śniadania, pierwsze jedzenie na bufecie - bananek, i jeszcze w strefie - fruu i bananka nie ma

, na drugim isostar i fruuu pół isostara nie ma.... Wchodziła tylko woda i od drugiego kólka żele, pierwsze to był zgon, drugie jako taka jazda.
Co do trasy: uważam, że była naprawdę ciekawa, chwilami wmiare trudna technicznie, a piach był tym elementem który dodał jej smaku, za to korzenie chyba nie było aż tak duzo... (ale to może być moje mylne odczucie, ponieważ pierwszy raz od pół roku miałem amorek

)
Dzieki za wsparcie na trasie i fotki
Michał, a nie wiesz na czym Krzysiek zaczął jeżdzić? Bo wykonał niesamowty skok do przodu na który niektórzy pracują baaaardzo długooo, a jemu się udało w tak krótkim czasie....

Posted: 07 Sep 2008 21:02
by dzidek
(ale to może być moje mylne odczucie, ponieważ pierwszy raz od pół roku miałem amorek

)
[/quote]
no właśnie widze na focie jakieś coś takiego białego
Gratulacje wszystkim ogrom do zobaczenia za tydzień na XC
p.s. o jakiego krzyśka chodzi?
Posted: 07 Sep 2008 21:21
by leoheart
czy przypadkiem nie o tego
o ile pamiętam to Krzysiek Gmurkowski swego czasu zawzięty koszykarz

ps.fotki zmniejszyłem do rozmiarów rozsądnych według niektórych tzn ok 170kb

w razie czego służę oryginałami
Posted: 07 Sep 2008 21:22
by dzidek
tak myślałem że o tego

ale z nam kilku krzyśków:P
Posted: 07 Sep 2008 23:09
by magda
Hoho, kogo ja tu widzę! Dzidek, mam nadzieję, że już perfect nauczyłeś się angielskiego i w Piasecznie zaszczycisz nas swoją obecnością!
Maraton w porządku, byłam w lepszej formie niż Carloz

(bo to w końcu on, a nie ja był wczoraj dancing king) ale też bardzo lekko nie było, przeszkadzał pył, który leciał w oczy, nos i usta. Dużo zależało od wytyczenia sobie dobrej trasy przy podjeździe na pierwszą górkę... było ostre przepychanie się :/. Na przedostatniej prostej udało mi się wreszcie dogonić Martę Osuch z Plannji, wyprzedziłam ją i gnałam do mety, ale niestety okazało się, że za mną przyczaiło się (skądinąd miłe ale nieznane mi wcześniej) dziewczę, które na ostatnich metrach wyprzedziło mnie z impetem i zrzuciło na 4te miejsce w K2, a było tak blisko...
Fajnie by było gdybyśmy na każdym maratonie mieli taki support jak dziś, dzięki wszystkim za szalony, dziki, po prostu zajebisty doping i foty (zdaje się, że głownie Leo i Behem)!
Posted: 07 Sep 2008 23:39
by pokrzewka
fota roku

Posted: 08 Sep 2008 05:21
by hak
Moje wrażenia nadają się do k...mać. Dostałem lekcję pokory. Odcieło mnie na 13 km. Nie wiem co się stało - strułem się czy to jeszcze Kraków dał znać o sobie w każdym razie k...mać

Dla równowagi reszta jak zwykle bardzo OK, a fotografów tośmy przez cały sezon tylu nie mieli - Dzięki!
