Page 3 of 22

Posted: 22 Jun 2007 20:13
by yorek
zniszczyłeś siodełko i rozjechałes se tyłek? lol :shock:

Posted: 22 Jun 2007 20:54
by dzidek
gdzie to takie prędkości się rozwija...?? :D

Posted: 22 Jun 2007 20:57
by Creeping Death
na symulatorach :)
ps: kuuuuurwa tak chujowego dnia to nie było od 2 marca 1843 roku!!

Posted: 22 Jun 2007 22:06
by dzidek
eee tam przesadzacie... mi tam się dzień już wczorajszy podobał :D

Posted: 23 Jun 2007 10:19
by minus
dzidek wrote:gdzie to takie prędkości się rozwija...?? :D
Gdzieś koło miejscowości Krępa ;) Niestety są tam niekiedy nieprzyjemne, niekiedy zbyt szybko zbliżające się, zakręty... :lol:
dzidek wrote:eee tam przesadzacie... mi tam się dzień już wczorajszy podobał :D
Nie dziwne :lol: Mi też się podobał... Wakejszyn!! :D

Posted: 25 Jun 2007 19:57
by popeye
Kuuuuuuuuuuuuuuurrrrrrrrrrrrwaaaaaaaaaa mać jebana dętka. Kros Dąbrówka - Stadion z tylnym kołem w powietrzu. 1,43 h

Posted: 26 Jun 2007 12:55
by Domar
a zapasowa? łatki? :P

Posted: 26 Jun 2007 13:18
by yorek
a zaraz dostaniesz jak Cię znajdzie ;)

ja tam łatki zawsze mam przy sobie...tylko nigdy nie mam pompki :D

Posted: 26 Jun 2007 14:08
by dzidek
Yorek to lepiej nie podłączać cię teraz do spirometru...bo wszelkie granice pobijesz... :D

Posted: 26 Jun 2007 15:17
by yorek
co ty, opadający tłok spirometru rozedmie mi płuca ;p

Posted: 26 Jun 2007 20:30
by popeye
a zapasowa? łatki?
:/:/:/ heh, miałem tylko pompkę no bo ... to tylko 25 km

tą pompką mogłem sobie pierdolnąć kilka razy w czapkę

Posted: 26 Jun 2007 21:58
by Domar
u mnie zazwyczaj jest też tak, że wszelkie defekty tylko czekają aż nie weźmę z sobą narzędzi i części do ich neutralizacji i bezwzględnie wtedy atakują :/

Posted: 27 Jun 2007 07:36
by vigil
czasem warto zadać z buta, inne mięśnie pracują. A tak a propos narzędzi - jadę ci ja na maratonie a tu pewien zawodnik z renomowanego (okolicznego zresztą) zespołu pcha rower a łańcuch zbiera sciółkę. No to mijam i pytam: a gdzie wóz techniczny? A on do mnie czy nie mam kombinerek!!!Zostawił swoje wdomu? :D

Posted: 27 Jun 2007 19:06
by leoheart
Popeye, Ty mistrz przetrwania bez narzędzi? :lol:

Posted: 27 Jun 2007 21:16
by yorek
bo on sobie radzi używając źdźbła trawy i sprężynki od długopisu :lol:

Posted: 28 Jun 2007 17:09
by dzidek
to i ja się dołączam... :/ Wracałem z rowerowania i dosłownie 3-4km brakowało żeby dotrzeć do domu... na zwykłym zakręcie jak mnie wy... to skończyło się na elegancko zeszlifowanym udzie i łokciu... Ludzie uważajcie bo malutki deszczyk i na zakrętach jesteście bez szans... zwłaszcza na szosówce :(

Posted: 28 Jun 2007 18:59
by popeye
bo on sobie radzi używając źdźbła trawy i sprężynki od długopisu
trawy trochę było ale sprężynki z niczego nie mogłem zrobić :D

Posted: 28 Jun 2007 19:29
by dzidek
popeye Gdybyś miał starą zapalniczkę co się takim czymś kręciło żeby poszła iskra to byś sprężynkę mial ;]

Posted: 28 Jun 2007 20:55
by minus
Jaki obeznany z zapalniczkami... :twisted:

Posted: 28 Jun 2007 21:01
by dzidek
wiem bo w tych starszych jest taki fajny tzw kamień który jak się go rozgrzeje do czerwoności i rzuci o ziemie to tak fajnie iskry idą :D