Page 19 of 23

Posted: 09 Sep 2007 18:12
by karnaś
Ja zrobiłem ale z peronu i w dodatku bez lampy, wygląda jakby był już wieczór.

Posted: 09 Sep 2007 20:44
by carloz
Sa wyniki:
Giga:
Arek - 13, 6 w kat, 522pkt
Haku - 45, 7 w kat, 452pkt
Vigil - 48, 9 w kat, 442pkt
Mega:
Mirek - 140, 44 w kat, 319pkt
Carloz - 141, 45 w kat, 319pkt
Dzidek - 268, 23 w kat, 285pkt
Tomek - 383, 51 w kat, 258pkt

Nasza wielka gwiazda staje sie Arkady!!! Oby tak dalej!!! Gratulacje dla reszty za wole walki i determinacje, bo warunki łatwe nie były, tym bardziej na giga... Podziwiam!

Pkt uzbieralismy troche mniej niz te lanowane 1400... bo 1293 zle nie jest, ale trzeba trenowac!

Arek cos przebakiwał ze nie jedzie w Jabłonnej, ja teraz bede miał niedługo troche czasu, to wezme sie ostro... i moze powalcze na giga za 3 tygodnie... zobaczymy, a narazie to musze zrobic cos ze skurczami i powalczyc z bajkiem... bo zawiódł dzisiaj

Podsumanie: maraton uwazam za udany i nie mowie tu o wyniku, tylko o radosci czerpanej z jazdy, jak dla mnie było fajnie, trasa mi sie podobała.. moze dlatego ze mi tego brakowało przez ostatnie prawie 3 mce :lol:

PS. PS. Młody był w TVP3 o 22 w zajawce z maratonu - chociaz nie jechał :twisted:

Posted: 10 Sep 2007 07:22
by Arkadyj
To byl dopiero hardcore.

Na poczatku jazdy myslalem ze to nie bedzie moj dzien. Ciezko sapalem trzymajac kola innych zawodnikow. Bardzo wazne bylo wybieranie wlasciwej drogi wsrod piachu i blota, gdyz latwo bylo niepotrzebnie stracic sily.

Od poczatku tez naped pracowal jak chcial. Balem mocniej naciskac na pedaly zeby nie zerwac lancucha tudziez pogiac korby. Wode z bufetow zamiast wlewac do gardla wylewalem na naped. Pomagalo na krotko.
Jeszcze nie jechalem w takim blocie, jakie bylo na 2 rundzie. Jadac po rozmoknietych sciezkach szybko wycfanilem sie ze najlatwiej jest jechac po kalozach niz je omijac. Tak wiec wiekszosc z nich zaliczylem. Przez wiekszosc 2 rundy jechalem sam. Nie majac punktu odniesienia jak szybko jade caly czas mialem schize, ze zaraz ktos mnie dogoni. Ledwo dawalem rade utrzymac 20 km/h. Dopiero, gdy ktos z obslugi krzyczac "Hej, jestes 15" zdopingowal mnie do szybszej jazdy.
Jestem pelen podziwu dla wszystkich ktorzy ukonczyli maraton, szczegolnie dla jadacych giga.

Do Jablonnej mialem nie jechac ale dzieki wsparciu Dobrej Duszy chyba zmienie zdanie. Jej rowniez naleza sie gorace podziekowania za to, ze przyjechala i natchnela mnie wola walki oraz, ze pozniej odebrala mnie zmeczonego i brudnego.

Ostatecznie udalo sie zajac 13 miejsce. Tak wysoko jeszcze nie bylem, zapewne jest to zasluga, ze osob z uwagi na odbywajacy sie dzien wczesniej maraton w Nowinach odpuscilo sobie start lub potraktowalo go lajtowo ( Michal i Pawel Trawkowski)

Aha, i udalo sie zejsc ponizej 4 godzin :-) To dla Haka :-)

Ponizej fotka z mety.

Posted: 10 Sep 2007 07:30
by hak
Arkadyj wrote: Aha, i udalo sie zejsc ponizej 4 godzin :-) To dla Haka :-)
No właśnie - Co ty chłopie jadasz? :shock:

Posted: 10 Sep 2007 12:39
by Arkadyj
Wlasciwie to wszystko jem. Przed startem kilka tostow plus salatka warzywna - thx Dobra Dusza - mniam.

Dojrzalem do wywalenia hamulca tarczowego. Na drugiej rundzie kompletnie przestal dzialac. Oddam go do serwisu i byc moze zaloze do nowej ramy. Na razie zamowiem v-brake shimano XT.

Posted: 10 Sep 2007 15:07
by carloz
Ale słodkie... :twisted:

Posted: 10 Sep 2007 15:28
by Arkadyj
Zajebiste :P Ach Ci fotografowie, wszedzie wcisna ten swoj obiektyw :-)

Posted: 10 Sep 2007 15:34
by carloz
Ach te kobiety... Objadaja biednychm, mokrych i wygłodzonych maratończyków... WSTYD :lol:

Posted: 10 Sep 2007 17:04
by strz.
ona tylko testowala, czy to zareło aby sie nada!
takie poswiecenie, a tyle drwin, no...

;]

Posted: 10 Sep 2007 17:08
by hak
Ale za to robią za Dobre Dusze. Sądząc po tym co Arek na rowerze wyczynia to warto czasami oddać trochę makaronu :wink:

Jest już nieoficjalna generalka od Pignata http://www.welodrom.pl/ramki/statystyka ... F3wka9.xls
wróciliśmy na 15 miejsce i teraz trzeba powalczyć o przesunięcie do przodu - szansa jest i myślę, że nas stać na to :D

Posted: 10 Sep 2007 17:56
by różowy łokieć
pierwszy raz startował kolega Wojtek( 15 lat), w kategorii hobby zajął 6 miejsce, myślę że w następnym sezonie będzie startował na dystansie mega

ps. w wynikach widnieje jako zwycięzca:)
odnośnie relacji w tvp 3 to pewnie złapali mnie przy bufecie :lol:

Posted: 10 Sep 2007 19:07
by Kruszyna
Pierwszy raz ja startowałem i zajełem 345 miejsce na MEGA :D

Posted: 10 Sep 2007 19:41
by karnaś
Złapali Cię jak stałeś w pobliżu startu. Operator uchwycił bok koszulki z adresem strony.

Posted: 11 Sep 2007 05:15
by leoheart
respect dla wszystkich startujących :shock:
musiała być masakra w lesie :roll:
wstyd sie przyznać ale jechałem samochodem do WWwy w tym czasie i prawdę mówiąc miałem mieszane odczucia,nie wiedziałem czy współczuć startującym czy....zazdrościć :) trudno o lepszą okazje żeby wykazać jakim sie jest twardzielem niezależnie na jakim miejscu dotrze sie do mety
Arek...jesteś WIELKI :!:
ps.na pewno wstydziłem sie że nie wspieram naszych bezpośrednio na trasie jak choćby Dobra Dusza :)

Posted: 11 Sep 2007 08:31
by Giant Mike
Arkadyj wrote:To byl dopiero hardcore.

Tak wysoko jeszcze nie bylem, zapewne jest to zasluga, ze osob z uwagi na odbywajacy sie dzien wczesniej maraton w Nowinach odpuscilo sobie start lub potraktowalo go lajtowo ( Michal i Pawel Trawkowski)
Nie no - to nie tak - my jechaliśmy krótki ze względu na Mistrzostwa Farmaceutyczne. Ja jechałem na maxa - w życiu jeszcze tak mocno nie pojechałem krótkiego. Poza tym wszyscy z Plannja mówili, że ich objeżdzasz więc musiałem sprawdzić czy rzeczywiście.

Dzięki dobremu startowi chyba awansujemy na 3 miejsce drużynowo. Wszystko znowu wyjaśni się na ostatnim maratonie bo różnica 2-3-4 miejsce jest wyjątkowo nieduża.

Michał

Posted: 11 Sep 2007 10:02
by Arkadyj
Wlasnie widzialem jak ladnie zapunktowaliscie druzynowo. Wielkie brawa naleza sie dla Ernesta, ktory wygral w Jozefowie mimo ze dzien wczesniej walczyl w Kielcach.

Ciezko bedzie wam awansowac na 2 miejsce. Ale bede trzymal za was kciuki. Tydzien przed Jablonna bedziecie mieli dobry trening w Istebnej. Pozniej tylko kilka lajtowych przejazdzek i bedziecie mieli wynik. Oby tylko defekty was omijaly.

Posted: 11 Sep 2007 13:54
by Giant Mike
Arkadyj wrote:Wlasnie widzialem jak ladnie zapunktowaliscie druzynowo. Wielkie brawa naleza sie dla Ernesta, ktory wygral w Jozefowie mimo ze dzien wczesniej walczyl w Kielcach.

Ciezko bedzie wam awansowac na 2 miejsce. Ale bede trzymal za was kciuki. Tydzien przed Jablonna bedziecie mieli dobry trening w Istebnej. Pozniej tylko kilka lajtowych przejazdzek i bedziecie mieli wynik. Oby tylko defekty was omijaly.
Najlepsze w klasyfikacji drużynowej jest to, że punkty zdobywa się "kobietami". Jest ich niewiele, łatwo zdobyć dobre miejsce i sporo punktów. Tak zrobiła Marta w Mławie a Alicja w Mławie i Józefowie.

W Jabłonnie wszystko będzie zależało od pojedynczych minut. Zależy też jaki dystans pojedzie Ebert i Zych - od tego zależą wyniki Marty i Alicji. No i Ernest znowu musi przypunkować, choć tam Rękawek raczej pojedzie długi. W każdym razie będzie bardzo ciekawie - to już końcówka sezonu - część osób nie ma już formy, część ma jeszcze trochę tego co zostało z 2 połowy sezonu. Zobaczymy :)

Michał

Posted: 11 Sep 2007 20:00
by różowy łokieć

Posted: 13 Sep 2007 08:34
by paprak
a tak informacyjnie : jedzie ktoś do nowiaka tzn twierdzy 16.09 ? zaręczam że traska niezła, choć bardzo krótka, swoje na niej przejeździłem :)

ja niestety jestem w sobote na finale BM w Polanicy, wiec lipa :(

Posted: 13 Sep 2007 14:27
by Kruszyna
Ja jade do twierdzy