Ja dziękować kolegom za zaprosznie. W drodze do góry kalwarii skutecznie się podmyłem- tam dobra dusza mnie pobrała... A jadąc do pracy o 19:15 (autem) mijałem z naprzeciwka w Falenicy zawodniczkę o nr 1149 - myślę - do OGr-ów z nią - ale sprawdziłem - ona jest z Planjji..
Ogólnie miło choć na pierwszej pętli to trudno było się ganiać po prostu wyprzedzałem jak można było (wielokrotnie czułem się jak na wycieczce szkolnej lub emeryckiej ). Na drugiej niestety już nie miałem sił choć były luzy. Jakby punktów trzeba to dajta znać Żartowłem i jeszcze raz dzięki.
A ja miałem pecha. Na początku drugiej pętli na małym podjeździe zerwałem łańcuch. Poratowała mnie dobra dusza skuwaczem i spinką. Mój własny skówacz okazał się do d...
Czas z mojego licznika to 4h 18 minut a w wynikach 4h 43 czyli conajmniej 20 minut w plecy...
Wszystko juz bylo powiedziane. Gratulacje dla wszystkich ktorzy wystartowali. Mnie na drugim kolku zaczal bolec brzuch i skonczylo sie przymusowym postojem. Niestety odbilo sie to w taki sposob ze nie wiem teraz kiedy wsiade na rower.
MR wychodzi na to ze gdyby nie defekt bylbys zdecydowanie najlepszy na giga.
Carloz - super start, widac ze masz ogien w nogach, probowalem utrzymac Twoje tempo ale nie dalem rady
Vigil - jak na pierwszy raz super przejazd. Teraz juz wiesz dlaczego trzeba tak wczesnie sie ustawiac na starcie
Zdecydowanie musze popracowac nad tempem w dalszej czesci maratonu.
Panowie było naprawde miło! Ja równiez dziekuje wszystkim za miło spedzony dzien!
Arkady nie tylko ty musisz popracowac nad tempem na pozniejszych kilometrach... Ja start miałem dobry, ok 10km jechałem gdzies w czubie, razem z ludzmi z krossa i legionu... ale potem juz było tylko gorzej, az wkoncu miedzy 35km a 45km jechałem sam
A vigil jak widac było wczoraj, twardy to jest, giga + powrót do domu
Fuj, powinien istniec zakaz fotografowania mnie.
Ten przejazd przez wode byl naprawde super, w odroznieniu od sytuacji podczas ktorych ludzie zabawiali sie polewaniem nas woda.
Carloz myślałem że mówisz o kąpieli pod prysznicem na koniec maratonu... zawiodłem się na tym zdjęciu...
Arek a co ci się nie podoba w tym że polewali?? Mi to bardzo pasowało, a jak w jednym momencie nie chciałem żeby nie lali bo jadłem batona to krzyknąłem i facet skupił się na jadącym za mną
Przy tych temperaturach polewanie było OK, mnie potem polewano aż do G.Kalwarii i wcale nie czułem się wychłodzony - no ale musialem utrzymywać odpowiedni poziom metabolizmu poprzez odpowiednie pedałoweanie - czego świadkami byliście.Na trasie korcilo mnie by dać nura do mijanych jeziorek. No ale zawody...
a czy do generalki drużynowej są liczone maratony 24 h i Pętla Karkonoska ? Bo jeśli tak to może jakąś czwórkę wystawimy bo solo dmuchać kółka w 24 h to mi się nie chce. A jeśli chcesz carloz dygnąć na szosową Pętlę Karkonoską to mogę pożyczyć ci szosówkę - lub komuś z OGR
Petla ani 24H z tego co wynika z regulaminu nie sa liczone do klasyfikacji generalnej, a co do szosówki to dzieki za propozycje, musze ja rozwazyc, bo to środek mojej sesji... a 2 ze na szosie to ja nawet nigdy nie siedziałem
Kiedys juz poruszalismy temat maratonu 24h. Rok temu pojechala dwojka i ostro walczyla. W tym roku moznaby to powtorzyc i wystawic 4 osobowy team. Co wy na to?