Page 2 of 3

Posted: 26 May 2009 21:17
by Edi
generalnie powinno być miło (o ile Pan czegoś od czapy nie wymyśli).

dziś zostałem opieprzony za to, że wsiadłem z rowerem do służbówki w pierwszym składzie. postawiłem rower z przodu (przy drzwiach, za którymi siedzi maszynista), tak by nie wadził "podróżnym z większym bagażem podręcznym" oraz kierpociowi podczas otwierania drzwi celem rzucenia hasła "odjazd". pan się mocno wzburzył, nakazując mi zabranie roweru, bo "...gdyby był wypadek, to maszynista by nie miał jak uciec..."

Posted: 27 May 2009 10:18
by Cycu
Tak tak Adamie :) Kiedyś wsiadłem z rowerem na śródmieściu do służbówki to na powiślu kazał mi wysiadać i biec po peronie do 2-giego składu.
Na szczęście poczekał

Posted: 27 May 2009 10:46
by Domar
nie ma prawa Cię stamtąd wyrzucić.

Posted: 27 May 2009 20:11
by klepek
KM można jeździć na minimum dobowym bilecie. Najtańszą opcją będzie dobowy na 2 strefy, obejmuje trasę od Otwocka do Pruszkowa.

Posted: 27 May 2009 20:33
by Cycu
:) To samo zauważyłem. Okazuje się że ta opcja jest nadal najlepsza nawet gdy posiada się kartę miejską na I strefę. problem jest tylko ze skasowaniem go na początku trasy. Chyba go skasuję w piątek gdy będę w nocy wracał z Ursynaliów.
Domar wrote:nie ma prawa Cię stamtąd wyrzucić.
Aż tak źle nie było, nie to żeby mi pięściami groził :)

Posted: 27 May 2009 21:27
by chiste bez loga
Cycu wrote: Chyba go skasuję w piątek gdy będę w nocy wracał z Ursynaliów.
Na dworcu w Otwocku przy kasach masz kasownik.

Posted: 28 May 2009 21:11
by chmiel
Zapowiada się deszczowo. Nie dobrze...

Posted: 29 May 2009 18:12
by behem0th
przypominam sie, zeby nie bylo niescislosci, ja jade tym:

Otwock 30.05.09 07:42
Koleje Mazowieckie
Warszawa Śródm. (PKP) 08:28
Warszawa Śródm. (PKP) 08:37
SKM Warszawa
Pruszków 08:59

nie wiem jak inni bo sie nie wyslowili. ;)

start niezaleznie od pogody

Posted: 29 May 2009 18:21
by vigil
dosiadam w falenicy.koniec Igo skladu

Posted: 29 May 2009 19:34
by Domar
ja nie jadę - względy zdrowotne

Posted: 29 May 2009 20:06
by Edi
vigil wrote:dosiadam w falenicy.koniec Igo skladu
takoż i ja. 7:54 w falenicy.

Posted: 30 May 2009 17:05
by vigil
w sumie dobrze bylo, jakby co w kwestii pogody to twardym trzeba byc (intuicja podpowiedziala tym co nie pojechali :wink: ),organizacja startu, przejazd honorowy, rozdanie map, lokalizacja punktow i ich trudnosc - bez zarzutu, zakonczenie nie wiem bo telep wystapil i o 17:20 juz w domu (na mecie - takse, kible pozamykane, mylismy rowery w kaluzy), sporo asfaltu z duzym natezeniem ruchu.jechalem z BoBem i Marcinem(?), wyszlo nam okolo (bo nie zdjalem licznika na mecie) 95 km, 4:30h, AVS 20,7 km/h, miejsca na mecie 6,7,8,okolo 40 min po pierwszym. zadowoleni. dzieki za wspolna jazde :P

Posted: 30 May 2009 17:10
by chmiel
Kapitulacja. Guma i deszcz. Z pkt. 9 (coś miało być przy ogrodzeniu jednostki) z buta do Grodziska Maz. potem pociąg.

Jak dla mnie za dużo deszczu :)

Posted: 30 May 2009 18:12
by Cycu
Co do tego deszczu to rzeczywiście nieźle lunęło :) Na szczęście część terenową udało nam się pokonać przed deszczem więc po asfalcie jakoś dało radę ciągnąć.
Rozmieszczenie punktów generalnie bez zarzutów (chociaż pkt 11 trochę zaznaczony niestarannie... cały lasek trzeba było przeczesać bo był z innej strony lasu niż na mapie).
Ale co przeżyliśmy to nasze :) nie miałem kawałka suchej nitki na sobie więc nie zostaliśmy do ogłoszenia wyników --> szybciutko do domu.

Tak czy siak... w gruncie rzeczy mam pozytywne przeżycia :)

Posted: 30 May 2009 18:43
by paprak
Trza było do mnie na gryllaaaa wpaść :)

Posted: 30 May 2009 18:49
by behem0th
uhm, mokro i chyba za dlugo kabanosy jedlismy przed sklepem ;)
ale jechalo sie doskonale. 120km*.

* wliczajac powrot ze wschodniej ;)

Posted: 30 May 2009 20:03
by marcinch
Suchej nitki nie miałem , w trzech miejscach nie mogłem odnależć tych cholernych perforatorków ;) Dodatkowo odcinek Wschodnia - Ługi .Czujnik od licznika zsunął sie nie wiem kiedy i stanął na 86 km. Dupa mi chyba odpadnie ale było OK.

Posted: 31 May 2009 06:35
by BoB
Deszcz rzeczywiście nie pomagał w jeździe ale Vigil motywował mnie co chwilę odskakując do przodu na parę metrów i dzięki temu dojechałem jakoś do mety ;-) Dzięki chłopie, bez Ciebie bym nie dojechał bo napęd mi się nie przełączał i w błocie było za ciężko, a na asfalcie musiałem za szybko mielić. Grunt że dojechaliśmy i żyjemy ;-) Znowu się udało...

Posted: 31 May 2009 09:24
by Adam (z Alleypiasta)
Ja w imieniu organizatorów dziękuję wszystkim wytrwałym i tym którzy nie ukończyli. Bo trzeba mieć sporo zaparcia, żeby mimo prognoz mocno niekorzystnych przyjechać do nas.

Trasa zrobiła się trochę ekstremalna, ale taka miała być :)

Myślę, że zakończenie pod torem jednak miało swoje plusy w stosunku do zeszłorocznej wersji na stadionie. Toalety były czynne i sporo osób z nich korzystało (z tyłu toru). Co do szlaufa do roweru to fakt, ale tor wciąż jest nieukokończony i mimo, że kraniki są na zewnątrz to woda nie jest podciągnięta - nie mieliśmy wyjścia.

Zapraszam za rok i zapraszam do pisania relacji (bo jeszcze mamy trochę nagród do rozdania :) )

Posted: 31 May 2009 13:30
by Edi
dobrze było. pomimo tego, że byliśmy cali mokrzy, to również uważam, że jechało się świetnie. około pół godziny więcej czasu (przerwa na kabanosy się nie liczy ;) ) i pewnie zrobilibyśmy te 3 pozostałe punkty.