Page 2 of 4

Posted: 18 Feb 2008 19:44
by Hunter
...zatem spiesz się i pisz nowe:P
POCZEKAMY!!!
Nie tak łatwo, wszystko pisałem na wyjazdach do lasów ;]

Poza tym one raczej nie pasują dla szerokiego grona odbiorców.

Posted: 18 Feb 2008 20:02
by blue eyes
Hunter wrote:
...zatem spiesz się i pisz nowe:P
POCZEKAMY!!!
Nie tak łatwo, wszystko pisałem na wyjazdach do lasów ;]

Poza tym one raczej nie pasują dla szerokiego grona odbiorców.
a co? tych lasów już nie ma:D

nie pasują?
to znaczy są za krótkie,czy za długie:D

żartowałam oczywiście!!!

hmm,zapewne napełnione romantyką i sennymi marzeniami...jeśli tak to pieknie,a ja myślałam ,ze romantyków zmył deszcz,na ostatniej Masie K....A TU PROSZE
M.

Posted: 18 Feb 2008 20:06
by Hunter
Mnie niestety od dawna na masach nie ma, jednak mam plan zawitac na marcową, wolne mam i tylko żeby pogoda dopisała i rower ;)

Niee, tematyka nie pasuje do szerokiego grona ;)

Posted: 18 Feb 2008 20:18
by blue eyes
Hunter wrote:Mnie niestety od dawna na masach nie ma, jednak mam plan zawitac na marcową, wolne mam i tylko żeby pogoda dopisała i rower ;)

Niee, tematyka nie pasuje do szerokiego grona ;)
"ułamej sekundy niech nie decyduje o Twoim patrzeniu na świat..."
no nie...musisz być na masie...:P
jesteś pozytywnie zakręcony,to się czuje...
może te wiersze wreszcie przeczytasz,nie mogą leżeć tak długo w szufladzie...
nie pozwól, by zjadły je mole...:))))
M.

Posted: 18 Feb 2008 20:46
by blue eyes
UWIELBIAM trawę i stajnie, i latarnie, i
małe "główne uliczki" puste przez całą noc*



Na włóczęgę już wyruszyć przyszła pora

Las nas goni śpiewem ptaków, szumem drzew

I wołają nas już pola i jeziora

Zeszłoroczny nasz wesoły pomnąc śpiew

Ludzie maja swoje sprawy, ludzie lubią się bogacić

Pełne brzuchy mają, chcą mieć pełen trzos

A ja gonię, a ja gonię swe marzenia

Szczęścia szukam gdzie kaczeńce I gdzie wrzos

Tym co iść nie lubią mówię do widzenia

Za dni kilka może znów powrócę tu

Idę w świat by tam dogonić swe marzenia

Aby spełnić kilka swoich złotych snów



Precz mi troski, precz przykrości, słońce świeć

Idę gonić, idę gonić swe marzenia

I spokoju szukać pośród starych drzew

Tak to proste, ze i gadać szkoda czasu

Lepiej plecak wziąć i iść przed siebie wprost

Szukać wiatru i zapachu szukać lasu

Jak najdalej zadymionych wielkich miast

Zrozum bracie, tak to trzeba

Łóżkiem trawa, dachem drzewa

Z wiatrem biegać i z ptakami śpiewać w głos

Trzeba gonić, trzeba gonić swe marzenia

A nie czekać ile trosk przyniesie Los...


NIE PRZESADZIC JEDYNIE JAK TEN NA DRZEWIE...:P,:D




Jaka wiotka, matowa kobieta!
Jak nas mało na świecie! Jak mało!
I jakimi perfumami zawiało!
I jaki poeta!...
KTO WIE??????????????????????????????

Posted: 18 Feb 2008 20:56
by Hunter
Heh, jestem jaki jestem, kręci mnie wiele rzeczy ;)
Fakt faktem, zajrzałem do szafki i się odnalazły z bodajże jakichś 2-3 lat wstecz. Niemniej ten fragment nie jest wysokich lotów, nigdy nie pisałem dla kogoś, i ta świadomosc pozwalała mi zawsze na pewnego rodzaju niedociągnięcia. Ten fragment został poddany kosmetycznej edycji i należy do tych lżejszych :D



Szukając w labiryncie bezradności
błądzę przez niejasności życia
cicho marząc o chwili wolności
jestem w błędnym kole pośród ludzi.
Patrząc na wszechobecną pychę, zuchwalosc
żygam ich problemami,
dławię przyziemnością,
zakrztuszam materializmem.
Dlaczego tak niewielu myśli i czuje,
nie należy do tej bezkształtnej masy?
Każdy ślepy, lecz każdy wymaga
i stawia warunki.
Jam ślepym też, chociaż się staram,
może kiedyś się uda.

Ten mały fragment wiele mówi o moim ówczesnym nastawieniu do świata, wtedy zaczynałem się masowac z innymi ;)

Jeszcze małe, stare życiowe motto:
niszcząc ustanowione dogmaty
podążam labiryntem
życiem zwanym.

Posted: 18 Feb 2008 21:07
by spider
hmm Zdjecia mogła byś dawać deko większe :)

Posted: 18 Feb 2008 21:23
by blue eyes
Hunter wrote:Heh, jestem jaki jestem, kręci mnie wiele rzeczy ;)
Fakt faktem, zajrzałem do szafki i się odnalazły z bodajże jakichś 2-3 lat wstecz. Niemniej ten fragment nie jest wysokich lotów, nigdy nie pisałem dla kogoś, i ta świadomosc pozwalała mi zawsze na pewnego rodzaju niedociągnięcia. Ten fragment został poddany kosmetycznej edycji i należy do tych lżejszych :D



Szukając w labiryncie bezradności
błądzę przez niejasności życia
cicho marząc o chwili wolności
jestem w błędnym kole pośród ludzi.
Patrząc na wszechobecną pychę, zuchwalosc
żygam ich problemami,
dławię przyziemnością,
zakrztuszam materializmem.
Dlaczego tak niewielu myśli i czuje,
nie należy do tej bezkształtnej masy?
Każdy ślepy, lecz każdy wymaga
i stawia warunki.
Jam ślepym też, chociaż się staram,
może kiedyś się uda.

Ten mały fragment wiele mówi o moim ówczesnym nastawieniu do świata, wtedy zaczynałem się masowac z innymi ;)

Jeszcze małe, stare życiowe motto:
niszcząc ustanowione dogmaty
podążam labiryntem
życiem zwanym.
...Jednym słowem Twoim domem jest labirynt,a Ty sam cały zbudowany jesteś z ran...

Życie To Nie Teatr
Stachura Edward


Życie to jest teatr -- mówisz, ciągle opowiadasz.

Życie to jest tylko kolorowa maskarada.

Wszystko to zabawa, wszystko to jest jedna gra.

Przy otwartych i zamkniętych drzwiach -- to jest gra.



Życie to nie teatr -- ja ci na to odpowiadam.

Życie to nie tylko kolorowa maskarada.

Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest.

Wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama śmierć.



Ty i ja -- teatry to są dwa, ty i ja.

Ty, ty prawdziwej nie uronisz łzy.

Ty najwyżej w górę wznosisz brwi

Nawet kiedy źle ci jest, to nie jest źle,

bo ty grasz.



Ja dusze na ramieniu wiecznie mam

Cały jestem zbudowany z ran

Lecz kaleka nie ja jestem tylko ty

Bo ty grasz.



Jutro bankiet u artystów. Ty się tam wybierasz.

Gości będzie dużo, nieodstępna tyraliera.

Flirt i alkohole, może tańce będą też.

Drzwi otwarte potem zamkną się, no i cześć.



Wpadnę tam na chwile, zanim spuchnie atmosfera.

Wódki dwie wypije, potem cicho się pozbieram.

Wyjdę na ulicę, przy fontannie zmoczę łeb.

Wyjdę na przestworza, przecudowny stworzę wiersz.



Ty i ja -- teatry to są dwa, ty i ja.

Ty, ty prawdziwej nie uronisz łzy.

Ty najwyżej w górę wznosisz brwi

Nawet kiedy źle Ci jest, to nie jest źle,

bo ty grasz.



Ja duszę na ramieniu wiecznie mam

Cały jestem zbudowany z ran

Lecz kaleką nie ja jestem tylko ty

Bo ty grasz...

ach...te młodzieńcze ideały ,każdy je kiedyś miał....a życie,no cóż, wszystko zweryfikuje....najlepiej gdyby było jak w tym aforyźmie,cudownej madrości,gdyby tak mozna było,ale zycie jak prawo nigdy nie działa wstecz...

"Życie byłoby nieskończenie szczęśliwsze, gdybyśmy mogli rozpocząć je w wieku lat osiemdziesięciu i stopniowo zbliżać się do osiemnastu..."
M.

Posted: 18 Feb 2008 21:32
by blue eyes
spider wrote:hmm Zdjecia mogła byś dawać deko większe :)
"..od wypucowanych szyb istotniejszy jest widok za oknem..."

będzie czas na większe,nie chcę za wiele zaśmiecać serwerka,bo i tak już mi się oberwało od moderatora i jeszcze jednego dżentelmena...o nick-u jego przez grzeczność nie wspomnę...ale on i tak wie o kogo chodzi...:P
M.


"..od wypucowanych szyb istotniejszy jest widok za oknem..."
to zdjęcie zrobiłam przez brudną szybę autobusu,więc widok za oknem okazał sie istotniejszy...nieprawdaż???

a potem było zaćmienie...:))))
a potem spotkałam zaćmienie...:((((

Posted: 18 Feb 2008 21:39
by karnaś
blue eyes wrote:
jednego dżentelmena...
Zostałem nazwany dżentelmenem jak miło ;]

Posted: 18 Feb 2008 21:44
by spider
Oczywiscie nie jakies monstrualne... 640/480 starczy ;)

Posted: 18 Feb 2008 21:50
by blue eyes
spider wrote:Oczywiscie nie jakies monstrualne... 640/480 starczy ;)
stary sory,ale to jest forum poetyckie,a nie fotograficzne,zatem wybacz...
za 2 dni będzie 2w1 obiecuję...
do miłego zatem
M.

Posted: 18 Feb 2008 21:52
by blue eyes
karnaś wrote:
blue eyes wrote:
jednego dżentelmena...
Zostałem nazwany dżentelmenem jak miło ;]

:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Posted: 18 Feb 2008 23:18
by chmiel
Pozwoliłem sobie ocenzurować powyższą fotkę. Jakoś mi nie pasowały te widoki do poezji ;)

Posted: 19 Feb 2008 08:14
by Pantofel
Dupa, dupa, dupa...
Dupa do mnie woła.
Wierszyk na dwa koła.

Posted: 19 Feb 2008 12:00
by spider
Precz z cenzurą ;)

Posted: 19 Feb 2008 12:38
by Pantofel
Precz, precz, precz...
Spider, zdejmij strech.
Koszule, spodnie
nosi się godnie.

Posted: 19 Feb 2008 13:35
by blue eyes
chmiel wrote:Pozwoliłem sobie ocenzurować powyższą fotkę. Jakoś mi nie pasowały te widoki do poezji ;)
Jasne "Panie moderator".Miała być czysta poezja,czyli nie życie,a już na pewno nie jego perfidia :P
dzięki za sprowadzenie na ziemię,bo życie to nie teatr i nie maskarada... :!: :!: :!: :!: :?: :?: :?:

Posted: 19 Feb 2008 13:39
by Pantofel
Zgłaszam postulat zainstalowania PLONKOWNICY.

Posted: 19 Feb 2008 13:47
by Hunter
Wybacz mi moje nieuctwo, ale co to jest?