Page 2 of 2

Posted: 11 Jul 2006 18:11
by komarr
boo raczej rzadko się przydaje a cena z blokadą jest dużo większa...

poza tym blokade łatwo rozpieprzyć na naszych drogach (wystarczy porząda dziura i może być kłopot....)

poza tym blokada = dodatkowa niewygodna dźwignia, dodatkowa masa, dodatkowa konserwacja.

tak jak pisałem, ja jeżdzę z twardością na maxa i przy szybkim ruszaniu nie tracę dużo, co innego jak by było na minimum, wtedy cześc mocy ucieka w amora.

Poza tym amor zablokowany ma minimalne luzy, odczuwalne jak luzy sterów, wk... :x mnie to na maxa...

Posted: 11 Jul 2006 18:33
by popeye
poza tym blokada = dodatkowa niewygodna dźwignia
racja niewygodna jest jak cholera

+ ten super kluczyk imbusowy o potwornie dużym rozmiarze :D
Poza tym amor zablokowany ma minimalne luzy, odczuwalne jak luzy sterów, wk... mnie to na maxa...
oprócz tego , że imituje luzy to na niewielkich nierównościach a w zasadzie wszystkich czuć i słychać stuki bo on ma na blokadzie luz/skok roboczy... jakies 2mm :shock: - po co :?:

Posted: 12 Jul 2006 04:19
by komarr
oprócz tego , że imituje luzy to na niewielkich nierównościach a w zasadzie wszystkich czuć i słychać stuki bo on ma na blokadzie luz/skok roboczy... jakies 2mm :shock: - po co :?:

może celowo ? żeby pamiętać o blokadzie? :?

Posted: 12 Jul 2006 19:46
by rycho
wg mnie, jesli na amora nie chcesz wydac nie wiecej niz 250-300zl i chcesz miec koniecznie nowego, wez suntoura. rsteki od kilku lat to kupa gowna. jak sa nowe, chodza jako tako, ale po kilku dniach jazdy tak sie zamulaja, ze nie wiem. wina to oczywiscie brak bootsow. masa syfu sie dostaje do srodka, no a druga sprawa, to genialny smar rst:) ja w swoim saracenie mialem gile t6 120mm skoku i zaraz po pierwszej przejazdzce ja rozkrecilem. wyplukalem caly ten smar rst i wkropilem zwyklego oleju do smarowania lancuchow, bo nic innego pod reka nie mialem. chodzil lepiej, w zasadzie bez porownania, ale i tak zamulal choc byl bez tlumienia. wg mnie tanie amory sa ok, tylko wtedy gdy maja bootsy, czyli te gumowe oslony na gornych goleniach.

a jesli chodzi o blokade skoku, to ja tez jej uzywam czesto, fajowa sprawa. szkoda tylko ze w moim zecie jest ECC a nie ETA.

tak czy siak nie polecam nowych rst, lepiej wyrwac jakas gile stara, delte, mozo czy 321, chodza o niebo lepiej.

takie moje zdanie.

Posted: 12 Jul 2006 19:51
by Creeping Death
Hehe
Prawdziwy fach - Rysiek.
Szczerze to połowa tego była dla mnie nie zrozumiała - jakbys po zagramanicznemu gadał :)

Posted: 12 Jul 2006 22:14
by chmiel
Tylko Suntury sa okropnie twarde.

Posted: 14 Jul 2006 06:32
by komarr
kurdeRYSIEKuwazaj wrote: a jesli chodzi o blokade skoku, to ja tez jej uzywam czesto, fajowa sprawa. szkoda tylko ze w moim zecie jest ECC a nie ETA.

poproszę sznownego żeby napisał gdzie tak często używa blokady skoku ? i czy w jego amorze występuje opisywany wcześniej "luz" przy zablokowanym skoku :?:

bo taką blokadą można się bawić ale to chyba nie o to chodzi, np: jedziemy po asfalcie więc blokujemy amora, wjeżdzamy na chodnik więc odpinamy blokadę, po czym blokujemy amora bo jedziemy chodnikiem, przejeżdzamy przez osiedle wiec zrzucamy blokadę ale jak wjedziemy na chodnik to znów blokujemy... :twisted: :lol:

Posted: 17 Jul 2006 16:12
by rycho
nie wiem czego sie czepiasz i czego tak zawziecie bronisz.
nie mam bardzo czasu na pisanie rozprawek, ale postaram sie przedstawic moj punkt widzenia.

piszesz, ze taka blokada jest chyba tylko po to zeby sie nia bawic.
eureka, wlasnie o to chodzi. jest to czego z niej nie korzystac. przy moim skoku 130mm, co nie jest juz duzo jak na dzisiejsze czasy, taka blokada jest niezbedna jesli jezdzisz wszystko. amor jest po prostu za miekki zeby 'wykonywac na nim niektore czynnosci'.
przyklad. ruszam szybko ze swiatel na ciezkim przelozeniu, i co? mnostwo energii pochlania amor jak staje na pedalach, a po co to? cykam sobie blokade i juz. o podjazdach juz nie wspomne. to jedna sprawa, druga to to ze przi dmam dosc wysoko. lubie czasem sobie zblokowac amora na 2cm skoku i 'polozyc' sie na kierownicy.

jesli chodzi o luzy i stuki, to w moim przypadku tego nie ma. pewnie tym sie rozni marcok od suntoura:P

w ogole zauwaz jaka jest tendencja na rynku. nie wydaje mi sie zeby to byl tylko zbedny bajer i chwyt marketingowy, choc w przypadku tanich amorow chyba tak jest. teraz standardem sa amory ze 130-150mm skokiem. jak pisalem wyzej, nie da sie na tym jezdzic wszechstronnie bez wielu regulacji, m.in. bez blokady skoku.

to tyle z mojej strony, temat uwazam za zamkniety:P

Posted: 17 Jul 2006 18:17
by Giant Mike
kurdeRYSIEKuwazaj wrote: teraz standardem sa amory ze 130-150mm skokiem.
No i dlatego ja mam problem, żeby dostać dobry z 80mm :)

Ale poważnie - moj następny amor będzie miał blokodade i to pewnie z manetką na kierownicy. Ale ja się na nim ścigam więc potrzebuje czasami go zablokować.

Co do luzów i awarii - prędzej czy później i tak będzie trzeba go przeserwisować - szczególnie, jeżeli słuzy do wyścigów.
Jeżeli boisz się o stery to poszukaj amora - np. Reba, kótóra ma specjalne zabezpieczenie. otwiera ono blokade przy odpowiednio silnym uderzeniu.

Jak się blokada nie podoba można kupić amora z SPV, Terra Logic lub inną "ineligecją" która tłumi bujanie.

Prawda jest taka, że jeżeli ktoś ma jeden rower i używa go w każdym terenie - od szosy po zjadzy w górach to musi mieć zarówno skok >100mm jak i depnięcie na płaskim. No chyba, że jeździ po mleko i 10cm bujania nie zrobi z mleka kefiru :)

A jeszcze apropos wyborów - ja ma dylemat pomiędzy Manitou R7 super Click-it a Rock-Shox Reba Race Remote Lockout :)

Michał

ps. teraz problemem w wyborze amora jest nie blokada, ale brak piwotów to V-Brakeów

Posted: 21 Jul 2006 13:42
by igorro
hmmmmm..... no to widzę że mamy wśród OGRów obozy RSTciaków i SUNTOURciaków apropo wypowiedzi że suntour nie jest na 55 kilo, niby dlaczego???? jeździłem na XCMie Spajdera i chodził pięknie (nie było problemów z twardością) ważąc tyle ile waże nie oczekuje po amorze za 170 - 260 zł niewiadomo czego. A i jeszcze jedno czy XCR chodzi płynniej niż XCM bo jeśli różnią się tylko tymi 300 gramami to nie będę płacił 90 zeta za kurację odchudzającą dla XCMa 8)

Posted: 21 Jul 2006 13:53
by Guest
ja iwem jak to jest jak amor jest za miękki - przy każdym hamowaniu i na każdym kamieniu nurkuję niczym Stukas - wprost na ryj ;)

Posted: 31 Jul 2006 09:34
by matheo
Jest to mój pierwszy post na forum, wiec WITAM WSZYSTKICH


@igorro: Nie wiem, czy XCR chodzi płynniej niż XCM, ale na najbliższej masie (o ile coś mi nie wypadnie) będziesez mógł to sprawdzić :)

Posted: 31 Jul 2006 09:51
by Pantofel
Witam świeżonka :D

P.S.
Po co wam te amory, chłopcy i dziewczęta?
Na sztywniaku jedzie się o niebo lepiej ;)

Posted: 03 Aug 2006 10:05
by Daniel
mam pytanko
czy jak się przczyszcza amory to później trzeba je czyms oliwić czy cos takiego?[/list]

Posted: 03 Aug 2006 11:22
by rycho
ano trzeba trzeba. zalezy co masz, ale jest taka zasada: im wiecej posmarujesz, bedzie lepiej chodzil:D no i trzeba tez zwrocic uwage na to czym smarujesz, najlepiej mocna waluta:D a na powaznie, to dobrze jest wlac jakiegos gestego oleju (hipol) odrobinke, nie za duzo bo bedzie wylazil i zarzyga ci calego sztucca. w zadnym wypadku nie stosuj wynalazkow RST do smarowania, bo bedzie jeszcze gorzej jak przed czyszczeniem;)

a w ogole co masz za sprzeta? jak napiszesz, bedzie latwiej;)

mój amor

Posted: 07 Aug 2006 07:07
by Daniel
no właściwie rowerek to wheeler wl 800 na osprzęcie shimano Altus a amor to Rst Capa T6