Page 2 of 2

Posted: 21 Dec 2005 23:39
by yorek
a nawet niekoniecznie dźwignia, większa masa, większy moment bezwładności, większe przyspieszenia, szybsze złamanie kręgosłupa szyjnego

Posted: 22 Dec 2005 00:59
by behem0th
masa to tam duzo nie urosnie, a dzwignia i 2x jest wieksza... ;)

Posted: 22 Dec 2005 08:49
by yorek
ale masa jest w większej odległości od punktu obrotu (4. krąg szyjny ;) )

Posted: 22 Dec 2005 18:48
by Domar
co do tego czy nie urwą - powyżej pewniej prędkości już wszystko jedno czy się rozciągną czy nie. za mała droga na wytracenie całej energii jest. ale oczywiście pomagają, to pewne. tak samo jak za airbagiem - pojedynczy ludzie od nich ginęli, ale cała masa przeżyła.

Posted: 22 Dec 2005 21:51
by aiwa
a kask ma chronić głowę przed obrażeniami które mogą okazać się śmiertelne ( np.krwiaki wewnątrzczaszkowe) i jak podają statystyki jest skuteczny - podejście jest takie ,że lepiej jest żyć z uszkodzeniem kręgosłupa szyjnego i porażeniami ( jeśli rzeczywiście może ułatwiać ich powstanie ) niż nie żyć w ogóle :roll:

Posted: 22 Dec 2005 23:04
by behem0th
w sumie co kto lubi... :D

niech bedzie: nocnik czasem sie przydaje. :) ale zmuszac innych do noszenia to przesada.

Posted: 22 Dec 2005 23:22
by yorek
aiwa wrote:podejście jest takie ,że lepiej jest żyć z uszkodzeniem kręgosłupa szyjnego i porażeniami ( jeśli rzeczywiście może ułatwiać ich powstanie ) niż nie żyć w ogóle
tiaaa, "ratujemy życie nie człowieka" tylko czemu mamy za niego i jego rodzinę decydować czy chce żyć jako warzywko? tzn. to taki dylemat moralny, nie żebym się czyjegoś zdania czepiał.

Posted: 23 Dec 2005 09:54
by leoheart
wiecie co żaluję czasem że nie zrobiłem zdjęcia tej dziewczynce która w Gorze kalwarii uderzyła głową w metalową bramę i rozpłatała czaszke na pól tak to w kazdym razie wyglądało,co może potwierdzić Jacq i o czym juz pisałem to może przekonałoby niektórych niedowiarków o koniecznosci uzywania kasku(nie miałem sumienia i zimnej krwi reportera),sam juz dwukrotnie z niego skorzystałem raz przy bezposrednim uderzeniu głow w drzewo,znów w towarzystwie Jacqa ?? i drugi raz podczas salta w przód na góece w Starej Miłosnej,choc przyznaje ze moga być przypadki kiedy posiadanie kasku może nie wyjśc na zdrowie tak jak i pasów, na marginesie zaliczyłem także salto w samochodzi i tylko pasy sprawiły że nie wyleciałem przez przednia szybę

Posted: 23 Dec 2005 10:17
by yorek
ale z tego co się orientuję wszyscy tutaj popierają używanie kasków bo wiedzą, że mogą pomóc. chodzi tylko o to, że nie można (nie da się) zmusić ludzi do ich używania. to tak jak z pasami, też pomagają a nie wszyscy chcą ich używać bo to ogranicza ich wolność osobistą. i chociaz ja sam nie jeżdżę w kasku to jestem jak najbardziej za (do wiosny kupię sobie jakiś, obiecuje)