Powtórka z rozrywki Waypointrace 09
Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel, BartekJ
generalnie powinno być miło (o ile Pan czegoś od czapy nie wymyśli).
dziś zostałem opieprzony za to, że wsiadłem z rowerem do służbówki w pierwszym składzie. postawiłem rower z przodu (przy drzwiach, za którymi siedzi maszynista), tak by nie wadził "podróżnym z większym bagażem podręcznym" oraz kierpociowi podczas otwierania drzwi celem rzucenia hasła "odjazd". pan się mocno wzburzył, nakazując mi zabranie roweru, bo "...gdyby był wypadek, to maszynista by nie miał jak uciec..."
dziś zostałem opieprzony za to, że wsiadłem z rowerem do służbówki w pierwszym składzie. postawiłem rower z przodu (przy drzwiach, za którymi siedzi maszynista), tak by nie wadził "podróżnym z większym bagażem podręcznym" oraz kierpociowi podczas otwierania drzwi celem rzucenia hasła "odjazd". pan się mocno wzburzył, nakazując mi zabranie roweru, bo "...gdyby był wypadek, to maszynista by nie miał jak uciec..."
cookie monster

Aż tak źle nie było, nie to żeby mi pięściami groziłDomar wrote:nie ma prawa Cię stamtąd wyrzucić.

przypominam sie, zeby nie bylo niescislosci, ja jade tym:
Otwock 30.05.09 07:42
Koleje Mazowieckie
Warszawa Śródm. (PKP) 08:28
Warszawa Śródm. (PKP) 08:37
SKM Warszawa
Pruszków 08:59
nie wiem jak inni bo sie nie wyslowili. ;)
start niezaleznie od pogody
Otwock 30.05.09 07:42
Koleje Mazowieckie
Warszawa Śródm. (PKP) 08:28
Warszawa Śródm. (PKP) 08:37
SKM Warszawa
Pruszków 08:59
nie wiem jak inni bo sie nie wyslowili. ;)
start niezaleznie od pogody
Niezly sen...: http://www.a-trip.com/tracks/view/63930
w sumie dobrze bylo, jakby co w kwestii pogody to twardym trzeba byc (intuicja podpowiedziala tym co nie pojechali
),organizacja startu, przejazd honorowy, rozdanie map, lokalizacja punktow i ich trudnosc - bez zarzutu, zakonczenie nie wiem bo telep wystapil i o 17:20 juz w domu (na mecie - takse, kible pozamykane, mylismy rowery w kaluzy), sporo asfaltu z duzym natezeniem ruchu.jechalem z BoBem i Marcinem(?), wyszlo nam okolo (bo nie zdjalem licznika na mecie) 95 km, 4:30h, AVS 20,7 km/h, miejsca na mecie 6,7,8,okolo 40 min po pierwszym. zadowoleni. dzieki za wspolna jazde 


- Attachments
-
- wielka trojca z Bobem.jpg (66.65 KiB) Viewed 6054 times
Co do tego deszczu to rzeczywiście nieźle lunęło
Na szczęście część terenową udało nam się pokonać przed deszczem więc po asfalcie jakoś dało radę ciągnąć.
Rozmieszczenie punktów generalnie bez zarzutów (chociaż pkt 11 trochę zaznaczony niestarannie... cały lasek trzeba było przeczesać bo był z innej strony lasu niż na mapie).
Ale co przeżyliśmy to nasze
nie miałem kawałka suchej nitki na sobie więc nie zostaliśmy do ogłoszenia wyników --> szybciutko do domu.
Tak czy siak... w gruncie rzeczy mam pozytywne przeżycia

Rozmieszczenie punktów generalnie bez zarzutów (chociaż pkt 11 trochę zaznaczony niestarannie... cały lasek trzeba było przeczesać bo był z innej strony lasu niż na mapie).
Ale co przeżyliśmy to nasze

Tak czy siak... w gruncie rzeczy mam pozytywne przeżycia

uhm, mokro i chyba za dlugo kabanosy jedlismy przed sklepem ;)
ale jechalo sie doskonale. 120km*.
* wliczajac powrot ze wschodniej ;)
ale jechalo sie doskonale. 120km*.
* wliczajac powrot ze wschodniej ;)
Niezly sen...: http://www.a-trip.com/tracks/view/63930
Deszcz rzeczywiście nie pomagał w jeździe ale Vigil motywował mnie co chwilę odskakując do przodu na parę metrów i dzięki temu dojechałem jakoś do mety
Dzięki chłopie, bez Ciebie bym nie dojechał bo napęd mi się nie przełączał i w błocie było za ciężko, a na asfalcie musiałem za szybko mielić. Grunt że dojechaliśmy i żyjemy
Znowu się udało...


- Attachments
-
- Tak oto sobie jechaliśmy. Wg. GPS zrobiliśmy 92,2 km
- trasa.v2.jpg (146.84 KiB) Viewed 5857 times
Last edited by BoB on 31 May 2009 21:55, edited 1 time in total.
... frajda przy targaniu gały i waleniu w przyciski jest nieporównywalnie większa niż przy mizianiu analoga pada ...
Ja w imieniu organizatorów dziękuję wszystkim wytrwałym i tym którzy nie ukończyli. Bo trzeba mieć sporo zaparcia, żeby mimo prognoz mocno niekorzystnych przyjechać do nas.
Trasa zrobiła się trochę ekstremalna, ale taka miała być
Myślę, że zakończenie pod torem jednak miało swoje plusy w stosunku do zeszłorocznej wersji na stadionie. Toalety były czynne i sporo osób z nich korzystało (z tyłu toru). Co do szlaufa do roweru to fakt, ale tor wciąż jest nieukokończony i mimo, że kraniki są na zewnątrz to woda nie jest podciągnięta - nie mieliśmy wyjścia.
Zapraszam za rok i zapraszam do pisania relacji (bo jeszcze mamy trochę nagród do rozdania
)
Trasa zrobiła się trochę ekstremalna, ale taka miała być

Myślę, że zakończenie pod torem jednak miało swoje plusy w stosunku do zeszłorocznej wersji na stadionie. Toalety były czynne i sporo osób z nich korzystało (z tyłu toru). Co do szlaufa do roweru to fakt, ale tor wciąż jest nieukokończony i mimo, że kraniki są na zewnątrz to woda nie jest podciągnięta - nie mieliśmy wyjścia.
Zapraszam za rok i zapraszam do pisania relacji (bo jeszcze mamy trochę nagród do rozdania
