© Tekst: Jacq, Zdjęcia: Edi, 07.12.2004
Kolejna już trzecia Otwocka Masa Krytyczna za nami. Było ciekawie i jak zwykle niech żałują Ci, którzy z różnych przyczyn nie pojawili się.
O godzinie 13:00 zbieramy się w Parku. Czekamy 20 minut. Jako że już nikt się nie pojawia, a ludzie zaczynają się niecierpliwić, pada decyzja.... RUSZAMY!
Trasa przejazdu uległa zmianie w stosunku do tej proponowanej na stronie przed masą. Po pierwsze, nie było autora, a po drugie nikt nie zapamiętał oczywiście jak ona przebiegała. Powtórzyliśmy więc trasę z pierwszej. Myślę, że trafiliśmy w samo sedno.
Korek powstał dość imponujący. Nerwy kierowców wręcz ociekały klaksonami, wyprzedzaniem na chama, szczerymi do bólu wiązankami płynącymi w naszym kierunku przez otwarte okna i w końcu interwencją policji. Szkoda ze było nas tak mało.
Tym razem rozpoczęliśmy akcje uświadamiania obserwatorów. Rozdaliśmy około 50 ulotek z informacją o co tak naprawdę tu chodzi.
Przejechaliśmy około 9 km w grupie liczącej 20 osób na 19 rowerach (taki był stan początkowy, na metę dotarło 17).
Całość zakończyliśmy herbatką i małą przekąską w barze "sportowym" na OKS'ie, gdzie udaliśmy się z 4 osobową delegacją ze stolicy.
Zapraszamy oczywiście na kolejne Masy Krytyczne, najbliższa już 01.01.2005. Zdaję sobie sprawę, że taki termin to prawdziwe wyzwanie, ale może jednak ktoś będzie chciał sobie porowerować.
Pare fotek: