OTWOCKI PORTAL ROWEROWY
Aktualnie na stronie:
Ostatnia aktualizacja:
GALERIA: HARPAGAN 28. KOŚCIERZYNA. 15-17.10.2004:
© Tekst: behem0th, zdjecia: Over, 23.10.2004

Tegoroczna jesienna edycja zapowiadała się wyjątkowo paskudnie pod względem pogodowym. Przez cala noc padało, prognozy tez były raczej niekorzystne. Na szczęście rankiem po deszczu została tylko mokra nawierzchnia i naprawdę gęsta mgła.
Od dłuższego czasu powtarzałem, że chętnie bym spróbował przejechać trasę sam, i z takim właśnie nastawieniem tam się wybierałem. Właściwie to nawet nie miałem zamiaru wysilać się, tylko przejechać rekraacyjnie i porobić parę ciekawych zdjęć. Kaszuby o tej porze roku są wyjątkowo piękne.
Prawie się udało, bo jednak trasę pokonałem wspólnie z Overem, z którym dobraliśmy się zupełnie absurdalnie:

Ja, na trekingu z bagażnikiem, błotnikiem, sakwami oraz mapnikiem, całość dopełniona slikami...

Over wyruszył na dość ciężkim fulu GT zupełnie nie stworzonym do maratonów, ale miejscami, na zjazdach, czy gęstej glinie okropnie mu zazdrościłem...

Efekt przejazdu: całkiem udany. Nie męczyłem się na asfalcie i jako tako mogłem utrzymać się razem z Overem, z kolei w terenie trochę go hamowałem, co wyszło raczej na dobre, zważywszy ze kondycja aktualnie cienka. :)
A teren jak zwykle urozmaicony: lasy, jeziora, ogromne otwarte przestrzenie.
Od północnego wschodu dominowało podłoże gliniaste gwarantujące dobra zabawę moim slikom.
Od południa, w kierunku zachodnim za to przeważał sypki piasek, który jednak był w miarę twardy po nocnych opadach.

Wynik końcowy przeciętny, bywały lepsze Harpagany jak i gorsze:

145 km na trasie, 12 PK, 33 punkty wagowe, czas 11:29 h, miejsce wg. wstępnych wyników 112/200.

Trzeba jednak powiedzieć, że ta edycja moim zdaniem była wyjątkowo lekka. Punkty doskonale oznaczone, na każdym żywa załoga. Pomagała również wprowadzona od tej edycji kolorowa mapa.
Organizacyjnie prawie perfekto, nawet nikt się nie czepiał o brak potwierdzenia wpłaty, jak to zwykle miało miejsce. Oby tak dalej.

Warto jeszcze wspomnieć o ogromnej przydatności sakw: żadnych gratów na plecach, a jaka zazdrość u innych, gdy po 8 h kręcenia wyjmuje się termosik z gorąca herbata... :)

Nasza trase na oryginalnym podkladzie obejrzysz tu.


IMG_0317.jpg IMG_0318.jpg IMG_0322.jpg IMG_0324.jpg
IMG_0327.jpg IMG_0328.jpg IMG_0329.jpg IMG_0331.jpg