OTWOCKI PORTAL ROWEROWY
Aktualnie na stronie:
Ostatnia aktualizacja:
GALERIA: Transcarpatia 2005. 20-26.08.2005:
©Tekst: Over, behem0th. Zdjęcia: MR, Leoheart, Over. Dodano: 31.08.2005.

TransCarpatia to siedmioetapowy, epicki megamaraton przez drogi, ścieżki i bezdroża. Setki kilometrów rowerowej włóczęgi, konfrontacji z rywalami i walką z własnymi słabościami.
W TransCarpatii wzieli udział zawodowcy i amatorzy w dwuosobowych zespolach z 7 państw. Wyścig łączył elementy maratonu oraz jazdy na orientacje.
Siedem etapów, prowadziło poprzez góry południowo wschodniej polski.:

ETAP I - 20 sierpnia - Ustrzyki Dolne - Cisna
ETAP II - 21 sierpnia - Cisna - Wisłok Wielki
ETAP III - 22 sierpnia - Wisłok Wielki - Krempna
ETAP IV - 23 sierpnia - Krempna - Krynica Zdrój
ETAP V - 24 sierpnia - Krynica Zdrój - Krościenko
ETAP VI - 25 sierpnia - Krościenko - Rabka Zdrój
ETAP VII - 26 sierpnia - Rabka Zdrój - Zakopane


Razem ponad 450 kilometrów przygody z łączną sumą przewyższeń 12 000 metrów.


Od Overa:

Wyścig moim zdaniem był bardzo trudny. Dla nas tym bardziej, ze startowaliśmy bez odpowiedniego treningu. Padający przez 2 tygodnie przed impreza deszcz mocno wpłynął na warunki na trasie, prawie na każdym etapie trzeba było potaplać się w błocie. Do tego niektóre fragmenty zrobiły się naprawdę śliskie, klocki hamulcowe zużywały się w tempie ekspresowym, wnętrza pancerzy przerzutek momentalnie zyskiwały współczynnik tarcia odpowiedni dla papieru ściernego, a opony 2.1 na pierwszych, bieszczadzkich etapach prawie przez cały czas miały faktyczna szerokość 3.0. Może to zachęci kilka niezdecydowanych, żeńskich zespołów do startu w przyszłym roku, wszak ponoć błoto jest dobre na cerę. ;)

Stopień trudności najlepiej widać po ilości teamów, które go ukończyły. Z prawie 150 na metę dojechało tylko 103 (reszta zrezygnowała ze względów kondycyjnych, zdrowotnych- parę osób wylądowało w szpitalu, sprzętowych- panowała prawdziwa plaga urywających się przerzutek itp.). Przyznam, ze w pewnym momencie sam miałem duży problem z tym, żeby zmusić się do kontynuowania wyścigu. Jakoś się udało, wylądowaliśmy mniej więcej w połowie (63/49) tej części stawki, która dojechała do mety. ;)

Drobne "zgrzyty" w postaci 2 pryszniców na 300 osób nie były w stanie zepsuć pozytywnego wrażenia (tym bardziej, ze organizator starał się jakoś zmniejszyć wagę problemu, stawiając prysznice "biwakowe" w namiocie Gore). Bardzo miłym akcentem było "pożegnalne" Transcarpatia Party. Szkoda, że ze względu na zmęczenie zawodników tak szybko się skończyło.

Podsumowując, impreza była super. Gorąco polecam wszystkim tym, którzy lubią jeździć po górach i chcą sprawdzić, jak dużo są w stanie wytrzymać. Oraz oczywiście wszystkim miłośnikom kąpieli błotnych... ;)

ps.
"Dziki z fabryki ceramiki" zajely miejsce 46/35.
"Otw.ock" odpadl po pierwszym dniu zawodow z powodu klopotow sprzetowych.

1.jpg 1ab.jpg 1b.JPG 1c.JPG
1d.JPG 1e.JPG 2a.JPG 2b.jpg
2c.jpg 2d.jpg 2e.jpg 2f.jpg
2g.jpg 2h.jpg 2j.JPG 2ja.JPG
2k.JPG 2l.JPG 2m.jpg 2n.jpg
2o.jpg 2p.jpg 2r.jpg 2ra.jpg
2s.JPG 2t.JPG 2u.JPG 3a.JPG
3b.JPG 3c.jpg 3d.jpg 3e.jpg
3f.jpg 3g.jpg 3h.jpg 3i.jpg
3j.jpg 3l.jpg 3m.JPG 3n.JPG
4a.jpg 4b.jpg 4c.jpg 7a.jpg
7b.jpg 7c.jpg 7d.jpg 7e.jpg