Page 1 of 3
czy ktos sie wybiera na rower na dlugi weekend?
Posted: 07 Aug 2005 11:18
by yorek
tak pytam badawczo czy by się gdzieś nie podpiąć

Posted: 07 Aug 2005 13:33
by popeye
Posted: 07 Aug 2005 13:53
by yorek
to nie moje rejony :p a Ty wypoczywaj tam z żoną a nie na forum siedzisz :>
Posted: 08 Aug 2005 09:10
by Pantofel
Tak jak mowiłem Leo na ognisku MasoChistycznym: ja skoczyłbym na jeden dzień trasą Nałęczów

Kaziemierz

Puławy, żeby zadać kłam temu, co napisał ten pan:
http://www.bikeworld.pl/?ppg=komentarze&id=737&dzial=2
Ale pewnie nie będę mógł wyrwac się w tym okresie.
Trase polecam, nawet z jej wydłużeniem do Dęblina, bo po południu jest chyba tylko jeden pociąg jadący przez Puławy, który zatrzymuje się w Otwocku (gdzieś po 22:00 na chacie), w dodatku permanetnie zatłoczony.
Posted: 08 Aug 2005 10:09
by yorek
ja chyba wypadnę na podobną trasę ale na 2 dni bo z OMC małożonką więc przebiegi dzienne nie mogą być za duże
Posted: 09 Aug 2005 07:11
by yorek
Posted: 10 Aug 2005 15:02
by rycho
no wlasnie to co robimy, bo czas ucieka???????????????????
ja bym chetnie gdzies wyskoczyl, niekoniecznie daleko:))
moze do arka do garwolina?
Posted: 10 Aug 2005 17:23
by klepek
Jak nie pojade w góry, a wszystko na to wskazuje

to też bym się gdzieś przejechał. Znajomy mi wspominał o górze z napisem PW za Siekierkowskim. Podobno Rysiu jest tam fajny zjazd z chopkami usypanymi z ziemi

Czy ktoś tam może był?
A do Garwolina i tak chyba będę musiał jechać więc czemu nie.
Posted: 10 Aug 2005 18:25
by yorek
goora kaazooora? ;p
ja wyjeżdżam raczej na kazimierz i lublin ale to będize bardzo lajtowo
Posted: 10 Aug 2005 18:46
by behe bez log
PW to przy bartyckiej, kiedys byly hardkory, od kiedy kaczka wybudowal schody to chyba tam kiszka

Posted: 10 Aug 2005 19:24
by leoheart
yorek wrote:
ja wyjeżdżam raczej na kazimierz i lublin ale to będize bardzo lajtowo
sorry ale nie zrozumiałem gdzie mam sie z Toba spotkać i napisałem Ci zebys wpadł do mnie do domu,
właśnie zdałem sobie sprawę ze ...mam Twoja mapę,może jutro jakoś Ci przekażę?daj znać jak i kiedy
ps.jedziesz na dwa dni?
Posted: 10 Aug 2005 19:28
by leoheart
kurdeRYSIEKuwazaj wrote:no wlasnie to co robimy, bo czas ucieka???????????????????
ja bym chetnie gdzies wyskoczyl, niekoniecznie daleko:))
moze do arka do garwolina?
a może nałęczów-kazimierz-puławy jak chciał Chiste?
np w niedzielę?
Posted: 10 Aug 2005 19:31
by rycho
leoheart wrote:
a może nałęczów-kazimierz-puławy jak chciał Chiste?
np w niedzielę?
ale to chyba w polaczeniu z pociagowaniem, co? bo ja siebie jakos nie widze w takiej trasie:)))))))
Posted: 10 Aug 2005 19:34
by yorek
ja mówię - mam plan taki że w sobotę rano jadę z Kamą pociągiem do Dęblina, stamtąd uderzamy do Kazika z małym postojem w Puławach (i chyba nie tylko ;p ), logujemy się na camping i jedizemy pobrykać po wąwozach. Następnego dnia przez Nałęczów do Lublina a z Lublina pociągami do doma. dzienne przebiegi pewnie 70km nie przekroczą bo mnie Kama zabije

jak ktoś się pisze to zapraszam tylko ostrzegam, że opcja low budget i spokojna jazda.
Posted: 10 Aug 2005 19:35
by leoheart
podoba mi sie ta koncepcja a co Ty na to Sojowy?
Posted: 10 Aug 2005 19:37
by greg
Trzeba koniecznie wykorzystać ten dluugi weekend szczególnie że
pogoda zapowiada się całkiem całkiem , z tym Kazikem i okolice
to może być całkiem niezły pomysłm, ale to wyprawa na conajmniej dwa dni.
Jeśli chodzi o Garwolin to koniecznie z Arkiem, bo z tego
co mówił to trzeba widzieć gdzie jechać bo nie ma tam zbyt wielu ciekawych
no chyba że ktoś zna te okolice ??
Posted: 10 Aug 2005 19:39
by rycho
no mnie sie leo podoba, ze ci sie podoba:)) ja tez chyba pojde na to. opcja low budget mnie skusila najbardziej:) pedalowania tez nie bedzie za wiele, a tereny nowe, pozwiedzamy troche:)
a jesli chodzi o garwolim, to arek ma weselisko:) pewnie nie w glowie mu bedzie rowerowanie:) ale lepiej bedzie jak sam sie wypowie. zagladasz tu jeszcze???????
Posted: 10 Aug 2005 19:43
by spider
he he.... jak to bedzie jak w ostatnia niedziele Low...

to ja dziekuje

Posted: 10 Aug 2005 19:46
by yorek
low budget oznacza, że zabieram w sakwy namiot - o to mi chodziło :p
Posted: 10 Aug 2005 19:47
by rycho
dobrze bedzie spider! mam nadzieje ze w wawozach troche sie poszaleje, ale to juz jak kto woli, bez przymusu:)
a jak tam rowerek? kolo masz juz jakies? chyba nic wiecej sie nie rypnelo?
a ty caly? w sumie juz sroda, ale nigdy nic nie wiadomo. ja nie raz tak mialem ze po tygodniu cos mnie zaczelo nawalac i to ostro.