Dzisiaj o 11.30 czekam pod fontanna w parku. Trasa nieznana - gdzieś w MPK. Jakby co, to można mnie potem jeszcze dogonić w okolicach czerwonej drogi.
Zapraszam!
Niedziela, 21.11.2004 godz. 11.30
Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel
Niedziela, 21.11.2004 godz. 11.30
Na coś się czasem przydaje to GG - gen. Langer do kpt. Klossa.
Nikt się nie zjawił, a było tak:
Trasa:
Park ->
Sułkowskiego ->
Łysa Góra (3,30 km) ->
Stary niebieski szlak ->
Czerwony szlak ->
Bunkry (9,50 km) ->
Dąbrowieckie wydmy po śladach zostawionych dzień wcześniej przez Was ->
Żółty szlak ->
Lasek (14 km) ->
Niebieski szlak ->
Droga Tabor-Torfy (17 km) ->
Leśniczówka Torfy (23,50 km) ->
Anielin ->
Park (26 km).
Trasa z dojazdem do parku – 30 km.
Doświadczenia:
Nie jest łatwo wjechać na Łysą od frontu po śniegu;
Śnieg na Łysej nie ułatwia poruszania się po tamtejszych piaskach;
Denerwują mnie zwisające pod ciężarem śniegu młode drzewka;
Ktoś pił wczoraj na bunkrach browar Lech i pozbył się beztrosko puszek;
Zamieć śnieżna może zwalić z drzewa pod koła ptaka dzikiego lub dzika wypłoszonego z jałowców;
Zamieć jest wkurwiająca w lesie 10 km od domu;
Dobrze jest mieć z sobą termos z gorącą herbatą i batony;
Najbardziej marzną stopy;
Muszę sobie kupić nieprzemakalne gacie;
Obręcze i piasty w śniegu śmiesznie wyglądają.
Przeżyłem, chociaż przez tę zamieć dotarłem do domu nieźle rozdygotany. Mimo wszystko – warto było
Trasa:
Park ->
Sułkowskiego ->
Łysa Góra (3,30 km) ->
Stary niebieski szlak ->
Czerwony szlak ->
Bunkry (9,50 km) ->
Dąbrowieckie wydmy po śladach zostawionych dzień wcześniej przez Was ->
Żółty szlak ->
Lasek (14 km) ->
Niebieski szlak ->
Droga Tabor-Torfy (17 km) ->
Leśniczówka Torfy (23,50 km) ->
Anielin ->
Park (26 km).
Trasa z dojazdem do parku – 30 km.
Doświadczenia:
Nie jest łatwo wjechać na Łysą od frontu po śniegu;
Śnieg na Łysej nie ułatwia poruszania się po tamtejszych piaskach;
Denerwują mnie zwisające pod ciężarem śniegu młode drzewka;
Ktoś pił wczoraj na bunkrach browar Lech i pozbył się beztrosko puszek;
Zamieć śnieżna może zwalić z drzewa pod koła ptaka dzikiego lub dzika wypłoszonego z jałowców;
Zamieć jest wkurwiająca w lesie 10 km od domu;
Dobrze jest mieć z sobą termos z gorącą herbatą i batony;
Najbardziej marzną stopy;
Muszę sobie kupić nieprzemakalne gacie;
Obręcze i piasty w śniegu śmiesznie wyglądają.
Przeżyłem, chociaż przez tę zamieć dotarłem do domu nieźle rozdygotany. Mimo wszystko – warto było

Na coś się czasem przydaje to GG - gen. Langer do kpt. Klossa.
łoj to natrzaskales. ja wczoraj mialem podobny dystans po powrocie do domu i szczerze przyznam ze naprawde fatalnie sie czulem... az do chwili gdy wciagnelem kanapke z paszczurem :) czyli, nie zaniedbywac odzywiania..
co do puszek, to one juz tam wczesniej zdaje sie lezaly. nie widzialem by ktos z nas cos loil i sie kurde nie podzieli. :)
a stopy najbardziej marzna bo najszybciej przemakaja, pozniej wychlodzenie bardzo szybko nastepuje. no i najdalej od serducha niby...
co do puszek, to one juz tam wczesniej zdaje sie lezaly. nie widzialem by ktos z nas cos loil i sie kurde nie podzieli. :)
a stopy najbardziej marzna bo najszybciej przemakaja, pozniej wychlodzenie bardzo szybko nastepuje. no i najdalej od serducha niby...
Niezly sen...: http://www.a-trip.com/tracks/view/63930
nieuswiadomienie
Behe wkopałeś mnie z tym wyjazdem wczorajszym!!
ale sie opłacało
nowe doświadczenia to jest to. Trasa zupełnie nie na zime. no moze tak tylko osprzet zamarzał. No i to ognisko
dlaczego niedałeś mi wpaskudzisc tam plastiku???? No i tak nie zerzarł byś tych myszy Behemoth'cie choć wyglądały na tłustawe
i mrożone wiec świerze
A i najważniejsze na powrocie do domu zaliczyłem glebe na drodze z bunkrów ale w świerzutki śnieżek. 






No a może ty behe narcyz jeseś??
Mnie nawyzywał od kwiatków a sam swoje foty postawił na rajdzie. A gdzie ja?? EEEE?!?!?!
no coz, ladny jestem i medialny, to sie lansuje ;)P
przeca jestes na kilku fotach...
przeca jestes na kilku fotach...
Niezly sen...: http://www.a-trip.com/tracks/view/63930