Page 1 of 1

DYMNO 2012 12.05

Posted: 01 May 2012 11:46
by behem0th
http://dymno.prv.pl/ do dzis taniej o 10 zl, wybieram sie, towarzystwo mile widziane. Yorek tez cos przebakiwal ze Wande zabierze. Dojazd raczej samochodem, powrot maksymalnie na 20.00.

Posted: 01 May 2012 14:27
by yorek
Jeśli nie będzie załamania pogody to się wybieramy we dwójkę, czyli 2 miejsca w samochodzie z wygodami by były, nie wiem czy 5 rowerów bym zabrał...chociaż jak by się do Rysia uśmiechnąć o bagażnik ;)
Raczej weźmiemy jeden komplet startowy tylko żeby mieć mapę i to też jak już będę miał pewność, że jedziemy.
Tempo planujemy rekreacyjne, bez spinania się. Na 20 powinno się udać wrócić.
A na ile znam te tereny to można się tam w niezłe bagno władować ;)

Posted: 09 May 2012 08:11
by Lucky!
Hej. Czy masz jeszcze wolne m-ce w samochodzie. Po rozmowie z prezesem postanowiłem że się podłącze. Mam ciekawą lokalizację do obczajenia gdybyście chcieli rewanżu z mojej strony.

Posted: 09 May 2012 12:08
by yorek
Siema.
Jeśli Twój rower wejdzie w normalny uchwyt dachowy to mam miejsce

Posted: 09 May 2012 12:33
by Lucky!
Powinien pasować bo nie jest jakiś kosmiczny. Zresztą jak się okaże że nie pasuje to nie pojadę najwyżej. Luz.

Posted: 09 May 2012 13:08
by yorek
nie no, jeśli masz standardową ramę to problemu być nie powinno. rezerwuję Ci miejsce w samochodzie

Posted: 13 May 2012 16:42
by behem0th
Dobra, to pare slow na temat: DYMNO nic sie nie zmienilo. Punkty w krzakach z czestym dobieganiem z buta, piach i komary. :)
Organizacja dobra, aczkolwiek ORGowie mogliby zainwestowac troche pieniedzy w sznurek, bo petla na szyje przy karcie byla przykrotka, co w polaczeniu z krotkimi odcinkami przy kasownikach zmuszala do klekania i tarzania glowy w pokrzywach. Ktos by powiedzial, ze zabawne. Tak, ale przy pierwszych punktach, a nie.. 35 ile sobie zaplanowli. ;)
Pozatym 4 arkusze A3 na rower.. no troche za duzo. Wolalbym przeskalowana, mniej wyrazna mape i 2 arkusze.
Wolalbym tez mniejsza oplate startowa zamiast obowiazkowej koszulki..

Tereny fajne, duzo mniej zurbanizowane, sporo starych chałup i wsi bez dojazdu asfaltem, ino wszedzie piach, piach, piach..
Co do trasy, to nie bylo nam dane, walke o podium ;) uniemozliwila urwana przerzutka na PK1, wiec caly dzien cisnelem z blatu na singlu, opozniajac reszte. ;) Wynik.. zaszalelismy: 15 z 35PK w ciagu 10 godzin, srednia 8km/h, 75km. ;)
Ciekawe, ze zawsze, od kiedy pamietam, ciagle cos sie przydarza na trasie. Przedostatnio zgubilem karte jadac na mete, a na pierwszym DYMNIE Yorkowi pare km od startu pekla opona..

http://www.a-trip.com/tracks/view/103235

Posted: 13 May 2012 21:56
by S.W.A.T
:) Ale jak widać na zdjęciach nikt nie narzekał :)_
:piwo: :piwo: :piwo:
Za WYTRWAŁOŚĆ

Posted: 14 May 2012 13:09
by General von Klinkerhoffen
Jakbyś wciągnął na dzień dobry pudełko dżdżownic (patrz zdjęcie nr 1, na którym yorek częstuje ojca dyrektora), to też miałbyś przez cały dzień dobry humor :)

Katarzyna W. z sosnowca potknela sie o kraweznik

Posted: 14 May 2012 17:47
by Guest
Teraz to jakaś podpucha general. Skąd wiesz że częstuje dyra?

Posted: 14 May 2012 18:21
by General von Klinkerhoffen
Pod puchą były tylko żaby i jeże.

Częstował tylko Fräulein Wandę?
Dziwne. Ale co się dziwić Flickowi ;)