Page 1 of 4

Transcarpatia 2009

Posted: 02 Jun 2009 20:02
by rycho
No i stalo sie...

Brygada RR, czyli ryba i rych stana w ustroniu na starcie transcarpatii 2009. nie zebym sie chwalil, a raczej prosil o porady i sugestie, bo w koncu kilka osob z forum mialo przyjemnosc zmierzyc sie z wlasnymi slabosciami i pewnie do tej pory maja w pamieci przygody ze sprzetem.

tak w ogole, jesli ktos ma ochote i chec spedzenia urlopu/wolnego czasu w gorskim klimacie, to zapraszamy do czynnego kibicowania i pomocy.

naiwny jestem? nie-e, wydaje wam sie! ;p po prostu kucharz jakis (kucharka priorytetowo) by sie przydal, to z tonu spuscilem. ;)

Posted: 02 Jun 2009 21:03
by Creeping Death
Chętnie bym jeszcze raz pojechał, ale musiał bym sporo zainwestować chyba w sprzęta ;/
Trochę ciężko Wam będzie bez pomocy w takiej opcji jak startujecie, jak będziecie jeszcze musieli ganiać po etapach po żarcie i sobie gotować ;/ Ale większa przygoda i później frajda.
Co sprzętu to macie na czym pojechać, koniecznie zabrać zapas klocków hamulcowych, hak przerzutki, zapasowe linki, dętki i łatki (to standard).
Przydał by się lekki plecak z camelbagiem do zatankowania na bufetach i tylko życzyć ostrych i szybkich zjazdów :D
Po przyjeździe z Norwegii zdecyduje czy mam realną szansę tam pojechać. Wtedy podejmę decyzję o ewentualnych starcie bądź towarzyszeniu, tak jak powiedział Behe - start obok stawki...

Posted: 02 Aug 2009 20:12
by behem0th
czy ktos jest chetny do teamu?
team rekraaaacyjny, koncowa klasyfikacja mysle ze gdzies tak w polowie- ta druga polowa zawodnikow nie wyrobi sie na zakretach i wyladuje w rowach... :lol:

Posted: 03 Aug 2009 06:29
by rycho
ty w koncu chcesz sie zapisac? myslalem, ze illegal na trase chcesz sie wbijac. ;)

Posted: 06 Aug 2009 19:12
by ryba
Behemoth, doszły mnie wieści że startujesz na TC, dobry wybór.
Ja szykuje się na ostrą jazdę: zabieram 6 i pół kompletu klocków hamulcowych...
A swoją drogą, mam nowiutkie 2,5 kg stali:

Posted: 07 Aug 2009 07:05
by behem0th
no wlasnie nie wiem czy startuje, ale zaraz sie dowiem, czy dostane urlop :)


rama w koncu prosta, fiu fiu, gratuluje. ;)

Posted: 07 Aug 2009 07:45
by Giant Mike
ryba wrote:Behemoth, doszły mnie wieści że startujesz na TC, dobry wybór.
Ja szykuje się na ostrą jazdę: zabieram 6 i pół kompletu klocków hamulcowych...
A swoją drogą, mam nowiutkie 2,5 kg stali:
2.5kg? to gdzie to ma damper schowany ? :)

Michał

Posted: 07 Aug 2009 08:52
by ryba
Heh, 2,46 kg hardtaila ze stali cr-mo 4130 ( stal naprawdę działa!). Ramka pod amor 120-140 mm, a że można na tym freeridować musi trochę ważyć. Na wyścigi górskie, w teorii, jak znalazł. Niedługo praktyka..

Posted: 07 Aug 2009 09:18
by Creeping Death
Z góry będzie leciała jak zła... Tylko za dużo zestawów klocków hamulcowych bierzesz... Bo jak chcesz tyle hamować to szkoda sobie zabawę psuć :) Zazdroszczę Wam tego wyjazdu :twisted:

Posted: 07 Aug 2009 12:21
by Giant Mike
ryba wrote:Heh, 2,46 kg hardtaila ze stali cr-mo 4130 ( stal naprawdę działa!). Ramka pod amor 120-140 mm, a że można na tym freeridować musi trochę ważyć. Na wyścigi górskie, w teorii, jak znalazł. Niedługo praktyka..
(amortyzator > 100mm) + rama 2,5kg <> wyścigi górskie :)

to prawda, że można sporo na zjazdach odrobić, ale najpierw trzeba wjechać na tą górkę :)

Chyba, że rzeczywiście freeride, ale to już nie wyścigi górskie.

Anyway, mam nadzieję, że wyjazd się uda. Etapówki mają jednak swój niepowtarzalny charakter.

Michał

Posted: 07 Aug 2009 17:39
by ryba
Pisząc, że rower jak znalazl na wyścigi górskie, mialem na myśli to że w takiej konfguracji powinien bez problemu dać sobie radę. Wiadomo że racingowo to xc i tak wygra.

A zapas klockow biorę na niepogodę bo w blocie idą jak zle.

Posted: 08 Aug 2009 18:21
by behem0th
ryba, jak zobaczysz tych wszystkich leszczy na zjazdach to zrozumiesz ze dobrze robisz biorac taki rower.. a pod gore, to wiesz, czlowiek nie kon spod morskiego oka zeby jak wyrobnik zap..al. ;)

kurcze, tak sie zastanawiam, ze samemu to juz zupelnie nie bede mial motywacji zeby sie spieszyc, tak to zawsze partner pogania. ciekawe jak bedzie, ciekawe.

Posted: 09 Aug 2009 15:15
by ryba
Behemoth, ja się z xc nie śmieje bo np. ostatnio w kampinosie jeden mnie brał na płaskim, pod górę i w dół też, jebany. Dopiero jak się w piachu zakopał to go wyprzedzilem, ale na moment tylko. Nie było szans za nim nadażyć.
A co do jazdy samemu to jak bedzie źle to masz przecież do kogo dołączyć.

Posted: 09 Aug 2009 17:45
by behem0th
wy to mnie zameczycie na pierwszym podjezdzie.. ;>

na TC w 2005 poziom wielu ludzi na zjazdach byl baaaardzo mizerny, niektorzy schodzili z rowerow przed byle rowkiem, ale podejrzewam ze sie troche od tego czasu zmienilo. zobaczymy w praktyce.

Posted: 09 Aug 2009 18:05
by carloz
Tylko prawda jest taka, że to co się na rowerze o sprzyjającej geo zyska na podjeżdzie, to nawet jadąc wolniej na heblach gościu na cięzszym sprzęcie i o wiekszym skoku raczej nie odrobi.... Podjazd moze trwać godzine, a zjazd 10min :wink:

Nie mówie że jestem super zawodnikiem i rewelacyjnie zjeżdzam, bo w górach bywam dość rzadko, ale w tamtym roku ścigałem się w Karpaczu na sztywniaku ze sztywnym widelcem :lol: i na zjazdach (z takimi sporymi kamykami....) udało mi się wyprzedzić nawet kilka osób na fulach :D

Jesli jedziecie się głownie bawic, a przecież po to jeżdzimy na rowerach, to napewno nic wam w tym nie przeszkodzi, ale zeby powalczyc to trzeba miec typowego xc i chyba raczej sztywniaka, bo jednak na takich rowerach jeżdzi czołowka w etapówkach.

BTW Powodzenia Panowie, Super zabawy i..... zazdroszczę wam :wink:

Posted: 09 Aug 2009 18:32
by behem0th
ja tam nie neguje ze mocny koles na krosie poleci szybciej podjazd-zjazd niz na fullu, widac to zreszta po tym kto wygrywa.
tyle, ze rozmawiamy o klasie leszczarskiej, porownywalnych chlopkow, a tu mi lekki rower nic a nic by nie pomogl bo nie tu jest rzecz, czynnikiem glownym zamulania podjazdow jestem ja. ;)

Posted: 09 Aug 2009 19:32
by vigil
ty myslisz negatywnie! zamulasz podjazdy bo masz fulla. nie wiem jak twoj trek z bagaznikiem plus sakwa wypada. masz pelne warunki by na luzie smigac po gorach w gore i wdol bez meki i zamulania a czasem przeszkoda jest sprzet a nie czlowiek. ergo- odchudzanie bajka oprocz roznicy 17 - 11 kg daje motywacje do pracy i szybszej jazdy. tu konserwatyzm posiadanego sprzetu nie poplaca. ja to wiem czemu zamulam... masa vs grawitacja :cry:

Posted: 09 Aug 2009 19:54
by leoheart
vigil wrote:ja to wiem czemu zamulam... masa vs grawitacja :cry:
czyżby wieści o tym że schudłeś ponad5kg okazały się mocno przesadzone? :P

Posted: 09 Aug 2009 20:53
by vigil
so they say... uderz w stol a leo sie odezwie :lol: jak wiesz na wage towarowa nie stawam juz 1/2 roku w celu unikniecia zawalu. ale tu byla porada sprzetowa a ty off-top walisz. behe nie ma problemow z masa wlasna tylko z przelozeniem sily miesni na mase ukladu :) inaczej niz my (nam masa rowera niewiele zmienia :? )

Posted: 10 Aug 2009 12:19
by rycho
zaiste, prawde powiadacie, ale nalezy wziac pod uwage to, ze transcarpatia ma w sobie ducha enduro i bez wzgledu na to ilu wycinakow, przecinakow, lamusow i innych hipisow stanie na starcie ja jade tam zajebiscie sie zabawic. jade na rowerze, ktory jest lzejszy od behemowego lianga i leowego wheelera. metry skoku uda mi sie zablokowac, takze nie bojcie sie o mnie, poradze sobie na podjazdach. jedyna rzecza, ktora moze wyprowadzic mnie z rownowagi sa hamulce.

Trzymajcie kciuki i rozbijajcie skarbonki, bo pewnie po powrocie beda jakies graty do rozdania. ;)