Page 1 of 2

Rowerowy Duathlon w Powsinie (07.XII)

Posted: 01 Dec 2008 07:09
by Giant Mike
Przyszło do mnie mailem

----------------

Miło mi poinformować, że w dniu 7 grudnia, dzięki współpracy z Urzędem Dzielnicy Ursynów podejmiemy się organizacji duathlonu (bieg - rower - bieg). Start wszystkich (podział będzie jedynie w klasyfikacji kategorii k/m i 19 lat i poniżej i 20 lat i powyżej - zgodnie z sugestiami triathlonistów) odbędzie się o 12.00 w Powsinie u zbiegu ul. Maślaków i Nowoursynowskiej. Parking przed pętlą autobusową przy ul. Opieńki. Runda będzie miała ok 2,5km. Planujemy bieg (2rundy), rower (4rundy) i ponownie bieg (2rundy). Zarys regulaminu na stronie pucharmazowsza.pl, kontakt: 600 452 865,
zapraszam wszystkich,
Błażej Maresz

Posted: 01 Dec 2008 22:49
by carloz
http://pucharmazowsza.pl/news.php?readmore=17

na 95% się wybieram, ktoś jeszcze chętny?

Posted: 02 Dec 2008 07:36
by Giant Mike
carloz wrote:http://pucharmazowsza.pl/news.php?readmore=17

na 95% się wybieram, ktoś jeszcze chętny?
Ja też się nastawiam. Niby ostatnio trochę biegam, ale dzisiaj z rana próbowałem w tempie przebiec kilka kilometrów i jednak coś czuje, że te 5km to będzie mordęgą a nie wyścig. A kolejne 2.5 to już masakra :) Co gorsza na zimowym rowerze z błotnikami nawet na części rowerowej nic nie nadrobie :)

Michał

Posted: 03 Dec 2008 22:56
by carloz
to zdejmij blotniki :lol: ja tak robie, biore zimowke, sciagam chlapacze i zmieniam naped - bo ten do tułania sie po asfalcie jest na umarciu, apedaly montuje z noskami :wink:

kto jedzie? mam jeszcze 3 osobo-rowero-miejsca wolne?

Posted: 04 Dec 2008 07:55
by Giant Mike
carloz wrote:to zdejmij blotniki :lol: ja tak robie, biore zimowke, sciagam chlapacze i zmieniam naped - bo ten do tułania sie po asfalcie jest na umarciu, apedaly montuje z noskami :wink:

kto jedzie? mam jeszcze 3 osobo-rowero-miejsca wolne?
eee - ja tylko chlapacz zdejmę - w końcu to sezon zimowy :) :)
I bedę jechał w SPD - w końcu przebiórka to ważny element takich zawodów :)

Michał

Posted: 04 Dec 2008 10:06
by carloz
ale 2-krotna przebierka za dlugo moze trwac... ja tam w adasiach pojade ;)

Posted: 04 Dec 2008 10:31
by carloz
ale 2-krotna przebierka za dlugo moze trwac... ja tam w adasiach pojade ;)

Posted: 04 Dec 2008 10:33
by carloz
ale 2-krotna przebierka za dlugo moze trwac... ja tam w adasiach pojade ;)

Posted: 04 Dec 2008 14:47
by Giant Mike
carloz wrote:ale 2-krotna przebierka za dlugo moze trwac... ja tam w adasiach pojade ;)
Może i długo - ale ja biegne 5min/km - czyli pierwsze 5km zajmie mi minimum 25minut - a pewnie bliżej 35 min, więc 1 minuta na zmianę butów nie robi wielkiej różnicy :)

Michał

Posted: 04 Dec 2008 17:02
by dzidek
na biegu niepodległości 1min to było ładnych kilkadziesiąt nawet kilkaset miejsc :D
może tak jak w triatlonie zrobicie... że buty rowerowe zostawicie wpięte w pedały :D i założycie już pedałując podczas jazdy :P

Posted: 04 Dec 2008 18:03
by carloz
może tak jak w triatlonie zrobicie... że buty rowerowe zostawicie wpięte w pedały Very Happy i założycie już pedałując podczas jazdy Razz
tylko brak wprawy... a najpierw trzeba buty rozwiazac, zeby na bajku ruszyć, a potem przed biegiem jakoś je zawiazać... a w pospiechu wiażac, to zaraz pospadaja z nóg :wink: dlatego ja zawiaże raz przed startem i starczy :lol:

Posted: 05 Dec 2008 09:47
by Giant Mike
dzidek wrote:na biegu niepodległości 1min to było ładnych kilkadziesiąt nawet kilkaset miejsc :D
może tak jak w triatlonie zrobicie... że buty rowerowe zostawicie wpięte w pedały :D i założycie już pedałując podczas jazdy :P
Tak tak, ale jak tu będzie w sumie kilkadziesiąc osób to będzie i tak sukces :)
Michał

Posted: 05 Dec 2008 13:57
by Giant Mike
carloz wrote:
może tak jak w triatlonie zrobicie... że buty rowerowe zostawicie wpięte w pedały Very Happy i założycie już pedałując podczas jazdy Razz
tylko brak wprawy... a najpierw trzeba buty rozwiazac, zeby na bajku ruszyć, a potem przed biegiem jakoś je zawiazać... a w pospiechu wiażac, to zaraz pospadaja z nóg :wink: dlatego ja zawiaże raz przed startem i starczy :lol:
Do triatlonu są specjalne buty - np. na jednego żepa z szerokim paskiem - wkladasz, zaciągasz i już. Buty do biegania nie są wiazane tylko zaciągane itp.,

Michał

Posted: 07 Dec 2008 15:52
by dzidek
No i mamy ogra na podium :) Carloz w kategorii był 2

Posted: 07 Dec 2008 16:51
by S.W.A.T
:brawo: ŁADNIE :brawo: OBY TAK DALEJ
(ps. startował ktoś od nas oprócz Carloza?)

Posted: 07 Dec 2008 17:24
by hak
S.W.A.T wrote: startował ktoś od nas oprócz Carloza?
No co Ty? Reszta normalna jest :wink:

Carloz! Gratulacje! Wariacie jeden! :shock:

Posted: 07 Dec 2008 21:09
by Arkadyj
Wielkie gratulacje Carloz. Super miejsce. Cale szczescie nie poddales sie i walczyles do konca. Oplacilo sie :-) Piekna walka z Pawlem, szkoda, ze swoje trzecie miejsce stracil na ostatnich metrach.

Posted: 07 Dec 2008 21:11
by carloz
Startowałem tylko ja, ale dzielnie wspierali mnie Arkadyj i Dzidek. Było bardzo fajnie, co nie znaczy że łatwo...

Jechałem na zimówce i w piątek postanowiłem wymienić napęd - prawie nowa kaseta i nowy łańcuch. Jak się okazało nie był to najlepszy pomysł (a okazało się to dopiero dzisiaj, bo wczoraj nie starczyło czasy na test run). Tylko siadłem na bajka przy samochodzie i.. trach trach trach! 6 zębatek kasety nie ma współpracy z łańcuchem, środkowy blat też :lol: Pozostał blat i 3 zębatki z tyłu - 26, 23 i 21. Trochę mało.. i ten przekos!!! Ale, że biegania było proporcjonalnie prawie 2 razy więcej (tzn czasowo) niżroweru, to miałem nadzieje że tam wypracuje przewagę, potem ją stracę trochę na odcinku rowerowym i znowu odrobię na ostatniej pętli biegowej.

Mała rozgrzewka, objazd pętli i tu duży zonk... Odcinek leśny pętli zawiera piękny podjazd w całości pokryty błotem i gliną. Już wiem że na swoim 3 biegowym bajku będę tu 4 razy schodził... A wejść tam też nie było łatwo :wink:

12.00 - Start. Jakoś tak się ustawiłem, że ruszyłem pierwszy. Przede mną tylko panie które ruszały w niewielkim odstępie od męskiego stada narwańców. Wybiegamy na asfalt, jestem pierwszy :shock: Z tyłu słyszę rady kolegów-kolarzy: "tak jak na rowerze, siadaj mu na koło" :lol: , ktoś się przebija z tyłu i mija mnie, teraz ja mu siadam na koło i tak we dwójkę uciekamy przez ponad pół pętli robiąc przewagę nad resztą. Na długim podbiegu do mety mój "przewodnik" mi ucieka. Mam z nim kontakt wzrokowy prawie do końca, ale na końcówce 2 pętli widzę, że dochodzi mnie 2-óch z tyłu. Strefa zmian, kask, żelki w kieszeń (dzięki Dzidek :wink: ), rower i w drogę. Ruszam jako drugi. Na asfalcie jadę maksymalnie 31-32km/h z kadencją 100, więcej biegów nie mam... Szybko spadam na 3 pozycję. przez następne 2 okrążenia jadę swoje i trzymam miejsce. Oczywiście ten podjazd za każdym razem podchodzę, patrząc jak nawet zdublowani zawodnicy go podjeżdżają :evil: A ja tracę czas na ślizganie się i wkładanie za każdym razem butów w noski. Koniec 3 pętli rowerowej - dochodzi mnie Paweł z Plannji i wyprzedza. Chwile po nim jeszcze 2-óch. Ale trzymam ich blisko. Jeden złapał chyba patyka w koło, więc przede mną na trasie tylko 5-ciu. Kończę pętle, zostawiam rower i na ostatnią pętle wbiegam, przed Pawłem. Ja nie musiałem butów zmieniać :lol: . Po 800m doganiam gościa z WKK. Uciekam, ale jak cień podąża za mną Paweł... Do samego końca moja przewaga wynosi góra 20-25s. META!!! Wiem, że jestem 4. Ale z jakich kategorii ludzie są przede mną? Podobno dwóch z młodszej. Wynik się potwierdza. Ledwo żyje, ledwo widzę, ale warto było.

Idziemy do samochodu się przebrać na dekoracje. A jak sie okazuje w tym czasie dekorują... Ale pucharek i tak dostałem :D

Dzięki chłopaki za towarzystwo, doping i fotki.

Posted: 08 Dec 2008 07:21
by Giant Mike
U mnie też było ciekawe, choć zwiedzałem całkiem inny fragment stawki :)

Wystrzyal startowy - Carlos rusza z kobietami ... hmmm - no to ruszyła i reszta facetów :)

Początek pobiegłem na 4:30/km i tak tracąc kontakt z czołówką. Kilka osób jeszcze mnie minęło ale chyba szybciej się zgrzali niż ja bo do końca asfaltu odrobiłem kilka pozycji. Dalej szło już tak na prawdę równo. Biegłem niestety tylko 5:30/km i nie dało się szybciej. Tętno oscylowało w granicach 175-180 i strasznie się dziwiłem, że wytrzymuje takie wysokie obciążenie przez taki czas.

Pierwsza pętla poszła szybko, na drugiej już nie było takiego tłumu i pewnie dlatego odczycie tempa było mniejsze. Na końcu mojej drugiej pętli biegowej w strefie zmian jak przesiadałem się na rower dostałem dubla od 3 najszybszych zawodników, którzy zdążyli już przejechać 1 pętlę na rowerze. Tzn. mieli nade mną jakieś 5-6 minut przewagi.

Kiedy ja wskoczyłem na rower od razu poszło lepiej. Przez te 4 rundy minałem 5 czy 6 osób, ze 2 nawet dwa razy. Nadrobiłem bardzo dużo nad osobami, które uciekły mi nawet na poczatku biegu. Na ostatniej rundzie roweru oczywiście odrobiłem dubla do pierwszej trójki - oni już biegli a ja jeszcze jechałem na rowerze.

Ostatecznie jeszcze nie wiem, które zająłem miejsce. Średnie tętno 171, max 184, czas 1:23:30. Carlos - Wy mieliście w granicach 1h15?

Michał

Posted: 08 Dec 2008 07:26
by SATAN666
Obu gratuluję chęci i wytrwałości.