Page 1 of 92

na poprawe humoru

Posted: 21 Jul 2004 09:54
by yorek
tak trochę szowinistycznie a z pewnością chamsko:

- Dlaczego Bóg dał kobietom wiecej komórek mózgowych niż krowom?
- Żeby się nie posrały jak się bedziesz bawił ich cycuszkami.

Posted: 21 Jul 2004 10:03
by yorek
to jeszcze małą zgadywanka

- Kto wie z jakiego teleturnieju to cytat?

Prowadząca: Włanciam zegaj.
Jysiajd.
Kjój Kajoj kupił kjujowej Kajojinie kojaje jakiego kojoju?
Ryszard: Czerwonego
Nie, kojajowego....


bueheheh

Posted: 21 Jul 2004 10:58
by behem0th
jurus, ale nie zakladaj nowego watku skoro sa juz o dowcipach ze dwa....

Posted: 21 Jul 2004 11:05
by Pantofel
Pane kerownyku!
Admynystrój i przenos take posty do jednego wontka.
Admynystrator, admynystrator, a dobrym wójkiem dla wsztkich kce być ;-)

Posted: 21 Jul 2004 11:08
by yorek
to do_w_cipy wrzucamy w jeden dowcipny wątek?

Posted: 21 Jul 2004 11:27
by behem0th
yorek wrote:to do_w_cipy wrzucamy w jeden dowcipny wątek?
ano ano, siekaj do jednego ;)
Bicicleta wrote:Pane kerownyku!
Admynystrój i przenos take posty do jednego wontka.
Admynystrator, admynystrator, a dobrym wójkiem dla wsztkich kce być ;-)
juz mi sie chyba nie chce :) pozatym nie widzialem opcji do laczenia dwoch watkow, tylko ewentualnie przenisienia calego watku do innej grupy.

Posted: 28 Jul 2004 21:51
by chmiel
Kochanie wygralam w totolotka! Pakuj sie!
- A co wyjeżdżamy???
- Nie, wyp...dalaj!!!


lol ;)

Posted: 29 Jul 2004 08:04
by yorek
staare ale miodne :)

biedne dziecko ...

Posted: 01 Aug 2004 09:14
by chmiel
Mamusiu, mogę sobie wziąć ciasteczko - pyta dziecko.
- Możesz.
- Ale ja nie mam rączek!
- Nie ma rączek, nie ma ciasteczka!

Posted: 01 Aug 2004 19:30
by yorek
alle zjebałeś ;p

mamo, mogę wziąć ciasteczko?
-możesz ale umyj ręce
- mamo ale ja nie mam rączek
- nie myjesz rączek nie ma ciasteczka

Posted: 31 Aug 2004 21:43
by chmiel
dla kumających zdeka englisz:

Duchowny i pasterz owiec z Australii spotkali się podczas quizu TV. Po rundzie regularnych pytań mają równą ilosc punktów i prowadzący daje im końcowe zadanie, które brzmi: "Czy dacie radę w ciągu 5 minut ułożyć wierszyk z wyrazem "Timbuktu"? Obydwaj kandydaci pogrążaja się w zadumie na 5 minut. Po tym czasie duchowny prezentuje swój wierszyk:
"I was a father all my life,
I had no children, had no wife,
I read the bible through and through
on my way to Timbuktu..."

Publiczność w studiu jest zachwycona i już widzi w nim zwycięzce
quizu... Wtedy australijski pasterz owiec wychodzi i deklamuje:

"When Tim and I to Brisbane went,
we met three ladies cheap to rent.
They were three and we were two,
so I booked one and Tim booked two..."

Posted: 31 Aug 2004 22:00
by chmiel
-Halo! Pralnia?
-Sralnia !, kurwa! Tu Ministerstwo Kultury, pedale jebany!

lol :)

Posted: 31 Aug 2004 22:04
by chmiel
troche wulgarny....

Spotkalo sie dwóch kumpli na piwku, no i po jakimś czasie zaczęli chwalić się swoimi podbojami miłosnymi... licytowali sie przez jakiś czas, w końcu jeden wypalił:
-Ja to rucham wszystko co sie rusza!!
na co drugi:
-A ja nie mam takich ograniczeń...

Posted: 01 Sep 2004 23:48
by behem0th
ktos mi podeslal...: (stare, ale jare ;)

>> > Jedzie trędowaty tramwajem. Wchodzi kanar, podchodzi do niego:
>> > - Bilet proszę.
>> > Ten spanikowany zaczyna przetrzšsywać kieszenie. Odpada mu ręka.
>> > Przeprasza, podnosi je i wyrzuca przez okno. Zdenerwowany, jeszcze
>> > gwałtowniej przeszukuje kieszenie. Odpada mu noga. Przeprasza.
>> > podnosi i wyrzuca. Już w kompletnej panice traci drugš nogę. Za
>> > okno. Kanar przyglšda mu się i mówi spokojnie:
>> > - My tu gadu gadu, a ja widzę, że pan mi powoli spierdala...

Posted: 29 Sep 2005 00:09
by behem0th
óh, to juz rok.

odswieze, bo mi cos dobrego do skrzynki wpadlo:

Image

Posted: 30 Sep 2005 16:38
by Łojej
Jest kałuża. W tej kałuży pływa facet. Przy kałuży siedzi inny facet. Po godzinie ten w kałuży podpływa do tego siedzącego przy kałuży i mówi;
- Przepraszam, która godzina?
Na co ten drugi wyjmuje termometr spod pachy i odpowiada:
- Tam na prawo…

Posted: 02 Oct 2005 21:59
by behem0th
uwaga, z wyrazami wulgarnymi i w ogole. wrazliwi nie czytac. ;)

Jeden z krajów islamskich...
Po ulicy idzie całkowicie "okutana" dziewczyna, widać tylko jej ogromne czarne oczy. Kieruje się w stronę przepięknej rezydencji. Nagle przechodzacy obok młody chłopak usmiecha się do niej i puszcza oko. Dziewczę rzuca się biegiem do drzwi wielkiego domu, wpada do ogromnego gabinetu i krzyczy pokazujac palcem przez okno:
- Tato, ten chłopak mnie zaczepił.
A na nieszczęscie chłopaka tata był generałem. Szybko wezwał, więc swoich żołnierzy i rozkazał schwytać młodzika. Po pięciu minutach blady jak smierć chłopak został postawiony przed obliczem groznego i rozsierdzonego ojca - generała:
-Ty gnoju, ty psie - wrzasnał generał - jak smiałes podniesć wzrok na moją córkę? Ibrahim!!! - zawołał.
Jak spod ziemi wyrósł wielki sniadolicy, brodaty mężczyzna w mundurze z dystynkcjami sierżanta.
Ibrahim - znowu wykrzyczał generał - wezmiesz tego łajdaka, zawieziesz go na nasza ukryta farmę na pustyni i go wyruchasz.
Sierżant zasalutował, złapał chłopca za oszewę i pociagnał go do dżipa. Przykuł go kajdankami do siedzenia i ruszył w stronę rogatek miasta.
Po paru minutach jazdy chłopak odzyskał mowę i cichutko zaproponował:
- Ibrahim, dam ci 200 dolarów jak mnie nie wyruchasz.
Nic, zero reakcji.
- Ibrahim - próbuje znowu młody - dam ci 500 dolarów, ale nie ruchaj mnie, co?
Dalej nic.
- Ibrahim, dam 1000 dol.....
W tym momencie sierżant spojrzał na niego tak, że odechciało mu się znowu mówić.
W końcu dojechali, Ibrahim podjechał do farmy, wciagnał młodego do srodka, rzucił na łóżko i zdarł z niego spodnie. Potem zaczał sam się rozbierać. Był już prawie nago, gdy zadzwonił telefon.
Wrzask w słuchawce był tak wielki, że nawet leżacy twarza w poduszce chłopak usłyszał generała:
- Ibrahim, natychmiast wracaj.
Ibrahim ubrał się, kazał ubrać się chłopakowi, przykuł go do siedzenia w dżipie i pojechali z powrotem do miasta. Weszli do rezydencji gdzie generał czerwony ze złosci wrzeszczał na dwóch młodych arabów:
- Ibrahim, wezmiesz tych dwóch i ich rozstrzelasz.
Sierżant zgarnał cała trójkę wsadził ich do dżipa przykuł kajdankami do foteli i ruszyli. Droga przebiegała w złowieszczym milczeniu. Przerwał je cichy proszacy głos naszego pierwszego chłopaka:
- Ibrahim, ale pamiętasz? Mnie wyruchać.

Posted: 07 Oct 2005 19:28
by behem0th
w ramach nawiazania do pewnego watku wyborowego:

Syn pyta ojca -> Tato, co to właściwie jest "ta polityka"?
Ojciec odpowiada:


Zobacz, ja przynoszę pieniądze do domu, więc jestem KAPITALISTĄ
Twoja mama zarządza tymi pieniędzmi, więc jest RZĄDEM
Dziadek uważa, by wszystko było na swoim miejscu, więc jest ZWIĄZKIEM
ZAWODOWYM
Nasza pokojówka jest KLASĄ ROBOTNICZĄ


A wszyscy mamy jeden cel, by się tobie lepiej wiodło. Ty jesteś LUDEM, a
twój mały brat, który leży jeszcze w pieluchach, jest PRZYSZŁOŚCIĄ.


Zrozumiałeś mój synu ?


Chłopiec stwierdził, że musi się jeszcze z tym wszystkim "przespać"
W nocy obudził go płacz brata, który narobił w pieluchy. Nie wiedział co ma
robić, więc poszedł do pokoju rodziców. W pokoju była tylko mama, ale spała
tak
mocno,że nie mógł jej dobudzić. Poszedł więc do pokoju pokojówki, gdzie
akurat
zabawiał się z nią jego ojciec, a dziadek podglądał ich przez okno. Wszyscy
byli tak
zajęci sobą, że nawet nie zorientowali się, że chłopiec jest w pokoju. Więc
chłopiec
postanowił pójść spać i zapomnieć o rzeczach, które widział. Następnego
ranka ojciec pyta syna,
czy może własnymi słowami wyjaśnić, co to jest ta polityka ... a syn na to:


Kapitalizm wykorzystuje klasę robotniczą
Związki zawodowe się temu przyglądają
Podczas gdy rząd śpi
Lud jest całkowicie ignorowany
A przyszłość leży w gównie

TO JEST POLITYKA !

Posted: 07 Oct 2005 20:31
by goksa
no to ja mam coś z życia, zmienię tylko imiona dla niepoznaki :)
Frenek dzwoni do Jasia:
-Jaś, wczoraj z Tobą piłem?
-Tak.
-A ile wypiłem?
-Nie pamiętam

Posted: 07 Oct 2005 20:52
by behem0th
a gdzie kawal? ;)