Page 1 of 1

12.02.06.Bikowanko

Posted: 12 Feb 2006 13:50
by spider
Dzieki panowie za wspolna wyprawe....jestem zjechany równo :twisted:

P.S.
Fotki zaraz umieszcze na FTPie

Posted: 12 Feb 2006 14:41
by leoheart
mnie bola łapy,tak kurczowo ściskałem kierownice-rozluźniłem sie dopiero w domu :lol:
fajnie było,ja lubię zime taka jak dziś,duzo sniegu w lesie,troche sypiacego na głowę,lekki mróz i...dobre towarzystwo,moze tylko odrobine slońca zabrakło ale dobrego humoru nie, znów dobrze spedzone popołudnie,dzieki wszystkim 8)
ps.tę pare zdjęc wrzucam na ftp.

Posted: 12 Feb 2006 16:34
by Domar
ja też dziękuję bardzo wszystkim :) mi się na szczęście udało sniegu nie gryźć, ale coś czuję że już niedługo będę niewywracalny :D
PS. dzięki Leo po raz kolejny za herbatkę :)
PPS. Ale mi się podobało spojrzenie tego narciarza co go parę razy mijaliśmy :)

Posted: 12 Feb 2006 16:37
by spider
Domar mam nadzieje ze nie zmieniasz przekonań ;-) 8)

Posted: 12 Feb 2006 18:02
by matildae
A propos przekonań ;) - nie urwał się któremuś z Was pedał podczas tego dzisiejszego bikowanka? Mam nadzieję że nie, ale tak pytam, bo moj tata mówił, że widział dziś w lesie paru psychopatów :twisted: na rowerach (od razu pomyślałam o OGRach :D ) , i jednego biedaka, co musiał z roweru hulajnogę zrobić, bo mu odpadł ten właśnie element ;)
A my sobie dziś też trochę pobikowaliśmy, znaczy się ja i Edi, nie za dużo i po asfalcie (oczywiście przeze mnie), ale zawsze coś... ;)

Posted: 12 Feb 2006 18:09
by spider
Matildae

Tym razem to nie ja.... :twisted:

Posted: 12 Feb 2006 18:15
by różowy łokieć
dzieki za wspólną jazde
było sympatycznie i oczywiscie lajtowo

Posted: 12 Feb 2006 18:18
by matildae
Spider wrote:Matildae

Tym razem to nie ja.... :twisted:
A wiesz, przyszło mi to do głowy... :twisted:

Posted: 12 Feb 2006 18:25
by dzidek
ja też dziękuje wszystkim za wspólną jazdę
było fajnie mam nadzieje że za tydzień też coś się uda zrobić

Posted: 12 Feb 2006 21:40
by leoheart
matildae wrote: - nie urwał się któremuś z Was pedał podczas tego dzisiejszego bikowanka? Mam nadzieję że nie, ale tak pytam, bo moj tata mówił, że widział dziś w lesie paru psychopatów :twisted: na rowerach (od razu pomyślałam o OGRach :D ) , i jednego biedaka, co musiał z roweru hulajnogę zrobić, bo mu odpadł ten właśnie element ;)
A my sobie dziś też trochę pobikowaliśmy, znaczy się ja i Edi, nie za dużo i po asfalcie (oczywiście przeze mnie), ale zawsze coś... ;)
i słusznie bo to bylismy my :D
nieszczęśnikiem był pewien mój znajomy, który urwał korbę :!: w takim samym rowerze jak mój nr 2 czyli macro-cashu,pogadałem z nim,ma go juz z 10lat mniej więcej tyle co ja, hm kiedys to była produkcja :)

Posted: 12 Feb 2006 22:44
by Domar
mój poczciwy romecik rozsypał się po 9 latach jeżdżenia :) to była maszynka :) a zabiło go urwanie haka :/

Posted: 14 Feb 2006 04:53
by spider
Z pewnymi problemami ale zdjecia zostały wysłane na ftpa

Posted: 14 Feb 2006 13:20
by Brick
Jak zwykle świetna dokumentacja rowerzenia. Prawie do parku dojechałem hehe. Tak sobie pomyślałem że nie będzie nikogo na trójkołowcu więc zawróciłem :wink: