Posted: 29 Oct 2006 09:40
Zima. Do przydrożnego baru wchodzi kierowca tira. Siada przy barze i mówi:
- Poproszę setkę. Tfu! (spluwa na podłogę) Pierdolony matiz...
Barman się zdziwił, ale nalał mu setkę. Facet wychylił duszkiem i mówi:
- Barman, jeszcze seteczkę. Tfu! Pierdolony matiz...
Barman zdziwiony nalał setkę. Facet wychylił i mówi:
- Jeszcze jedna setka. Tfu! Jebany matiz...
Barman mu nalewa i pyta:
- Ok, niech pan zamawia, co pan chce, ale czemu za każdym razem pan spluwa i
przeklina jakiegoś matiza?
- Wie pan, co? - mówi kierowca - Zakopałem się w zaspie 30-tonową scanią i ni
chu-chu nie mogę wyjechać. Podjeżdża matiziak, wysiada kierowca i mówi, że
mnie wyciągnie. Ja mu na to: "panie, jak mnie pan wyciągniesz tym matizem, to
ja panu ze szczęścia laskę zrobię!". TFU! Pierdolony MATIZ!!!
---
Zajączek mówi do niedźwiedzia:
- Dzisiaj idę na imprezę. Jak wrócę mogę być lekko podpity, więc proszę
nie bij mnie.
Następnego dnia zajączek wstaje rano z łóżka, patrzy w lustro, a tam
cała mordka obita.
- Niedźwiedź! Przecież mówiłem ci żebyś mnie nie bil - mówi zajączek.
- Wyzywałeś mnie od kutasów. Wytrzymałem. Wyzywałeś moją starą od kurew.
Wytrzymałem. Nazwałeś mojego starego zmarszczonym kutasem. Wytrzymałem. Ale
kiedy nasrałeś na środku pokoju, włożyłeś w to patyczki i powiedziałeś, że
jeżyk dzisiaj śpi z nami - NIE WYTRZYMAŁEM!!!
- Poproszę setkę. Tfu! (spluwa na podłogę) Pierdolony matiz...
Barman się zdziwił, ale nalał mu setkę. Facet wychylił duszkiem i mówi:
- Barman, jeszcze seteczkę. Tfu! Pierdolony matiz...
Barman zdziwiony nalał setkę. Facet wychylił i mówi:
- Jeszcze jedna setka. Tfu! Jebany matiz...
Barman mu nalewa i pyta:
- Ok, niech pan zamawia, co pan chce, ale czemu za każdym razem pan spluwa i
przeklina jakiegoś matiza?
- Wie pan, co? - mówi kierowca - Zakopałem się w zaspie 30-tonową scanią i ni
chu-chu nie mogę wyjechać. Podjeżdża matiziak, wysiada kierowca i mówi, że
mnie wyciągnie. Ja mu na to: "panie, jak mnie pan wyciągniesz tym matizem, to
ja panu ze szczęścia laskę zrobię!". TFU! Pierdolony MATIZ!!!
---
Zajączek mówi do niedźwiedzia:
- Dzisiaj idę na imprezę. Jak wrócę mogę być lekko podpity, więc proszę
nie bij mnie.
Następnego dnia zajączek wstaje rano z łóżka, patrzy w lustro, a tam
cała mordka obita.
- Niedźwiedź! Przecież mówiłem ci żebyś mnie nie bil - mówi zajączek.
- Wyzywałeś mnie od kutasów. Wytrzymałem. Wyzywałeś moją starą od kurew.
Wytrzymałem. Nazwałeś mojego starego zmarszczonym kutasem. Wytrzymałem. Ale
kiedy nasrałeś na środku pokoju, włożyłeś w to patyczki i powiedziałeś, że
jeżyk dzisiaj śpi z nami - NIE WYTRZYMAŁEM!!!