Page 5 of 14

Posted: 03 Jan 2010 13:19
by behem0th
wczoraj rozmawialismy o biegowkach, no i...: nie wiem na czym ma to polegac, predkosc piechura a trzeba sie nameczyc. moze maja i sens jak jest metr sniegu, ale tak to lepiej z buta albo.. rowerem, ktory jest 3x szybszy.

Posted: 03 Jan 2010 13:51
by dzidek
zależy jak to biega... babcia to może i z prędkością piechura, ale każdy normalny w miarę wysportowany człowiek po krótkim treningu techniki te 10km/h wyciśnie ;) oczywiście bez spocenia się tu nie obejdzie więc może to cię odstrasza? :P

Posted: 03 Jan 2010 14:03
by pokrzewka
hmmmm ja babcią nie jestem a też osiągnięć brak :oops:
za to zaobserwowałam pająka przed południem więc szczęście :D

Posted: 03 Jan 2010 15:18
by behem0th
dzidek wrote:zależy jak to biega... babcia to może i z prędkością piechura, ale każdy normalny w miarę wysportowany człowiek po krótkim treningu techniki te 10km/h wyciśnie ;) oczywiście bez spocenia się tu nie obejdzie więc może to cię odstrasza? :P
nie odstrasza, tylko zastanawiam sie nad sensem patrzac na ludzi w lesie. ;>

Posted: 03 Jan 2010 20:10
by vigil
przy tej ilosci sniegu biegowkami dasz rade wszedzie a rowerem tam gdzie ubite bo gdzie indziej to beztlen,a apropos tempa to gdy dzis na snowbladach zjezdzalem na gorce na wale na wysokosci michalina pod gore wbieglo dwoch planistow - na biegowkach i pod gore to mieli tempo minimum 10kmh :)Cos czuje, ze 50km na biegu Piastow nieuniknione...

Posted: 04 Jan 2010 18:34
by smera
Po zbyt grząskim śniegu, jest dużo trudniej biegać. Najlepiej za kimś, z konsekwencją, że trzeba Go zmienić.
Lub, po przetartym już szlaku.

Posted: 09 Jan 2010 18:17
by smera
Zdarzyło mi się kiedyś za komuny, trawiony nieodpartą chęcią posiadania narzędzia do pracy. Ze spłodziłem wiertarkę miniaturową. Aby ją wykonać, zaprosiłem mistrza obróbki skrawaniem. Rzecz "wyszła" wspaniale, co spowodowało jej rejestrację w Urzędzie Patentowym RP. [[B23b; B23B W. 53378 15.03.1975
Instytut Maszyn Matematycznych, Warszawa, Polska
(Roman Smereczyński, Jan Brejnak).
Wiertarka miniaturowa
Przedmiotem wzoru użytkowego jest wiertarka miniaturowa
przeznaczona do wiercenia, frezowania
i szlifowania narzędziami o średnicy uchwytu do
1,5 mm. Wiertarka może być stosowana na przykład
w montażu podzespołów elektronicznych przy wierceniu
otworów do osadzenia końcówek elementów
elektronicznych.
Wiertarka wg wzoru użytkowego ma we wspólnej
obudowie (1) ułożyskowane wrzeciono (2) połączona
jednym końcem przez sprzęgło (3) z wałem niskonapięciowego
mikrosilnika (4) prądu stałego a drugim
końcem połączone z klubkowym uchwytem zaciskowym.
Dolna część (6) obudowy (1) jest radełkowana
i ma średnicę zewnętrzną umożliwiającą uchwycenie
jej trzema palcami jednej ręki a górna część (7) ma
średnicę umożliwiającą swobodne osadzenie mikrosilnika
(4) wewnątrz obudowy. (3 zastrzeżenia)]]
Niechwalący się, przypomniałem to sobie dzisiaj, kiedy to minął mnie, w pełnym galopie, mój rówieśnik na nartach biegówkach. I w tym momencie zaświtało mi pod czapką, że gdyby tak koledzy z forum, otrzymali tkzw. warunki techniczne, na wykonanie roweru, który byłby pomiędzy biegówkami a klasycznym rowerem. To jestem pewien, że tak jak czytałem o zazbrojeniu opon rowerowych w kolce (wykonał Vigil, i opisał jazdę na tym wynalazku) to zapewne na bazie starej ramy i zapomnianych nart ze strychu, powstanie coś, co da radość wielu amatorom jazdy rowerowej po śniegu.
Dla zwycięzcy, proponuje puchar przechodni, pod wezwaniem Kolegi Moderatora! :roll:

Posted: 09 Jan 2010 19:19
by smera
No nie mogę się powstrzymać i napiszę. Do rozwiązania pt. "Rower śnieżny",
Na bazie doświadczenia Vigil,a i mojego, dodaję rozwiązanie pozbywania się śniegu, tuż za bieżnią (za kołem lub innym rozwiązaniem, np. gumowy pas z ćwiekami)
w postaci łańcucha (zużytego) od piły motorowej. Fragment takiego łańcucha przesuwający się między dwoma kółkami, tak ustawionymi, że będzie strugał śnieg z opony lub pasa. Bez konieczności napędzania. Samoczynnie z powodu odpowiedniego kąta nachylenia.
Jeśli komuś "przyjdzie do głowy" inne rozwiązanie, to przedyskutujemy. Każda wypowiedź, rozwiązanie, może być przedyskutowane.
Krok po kroku, zbierając szczegóły(rozwiązania fragmentaryczne), złożymy całość. Np. napęd pedały, jak w zwykłym rowerze, choć pomyślałem o starym rozwiązaniu, pędnika wiatrowego o pionowej osi.
(podam więcej, jeśli zainteresuje kolegów) :roll:

Posted: 23 Jan 2010 21:36
by leoheart
wstyd się przyznać ale to dopiero pierwsze km w tym roku :oops:
cel oczywiście trochę lansu nad Wisłą :P potem Meran i do domu, przez herbatę na Meranie mały włos nie odmroziłem prawej reki, na szczęście miałem blisko do domu o mało mi nie odpadły palce
ps.piękna pogoda ale raczej nie na rower, stopy i ręce w niebezpieczeństwie

Posted: 23 Jan 2010 21:38
by dzidek
generalnie na rower baaardzo zła pogoda.... ;)

Posted: 24 Jan 2010 00:16
by behem0th
eee... zimno dla kazdej dyscypliny takie same, wiec albo sie nie ruszac w ogole, albo wsio ryba.

a co do roweru, to dawno juz takiego OTB nie zaliczylem. wjezdzalem sobie prostopadle do karczewskiej na mulde, od drogi kamien, od drugiej puch, wiec osiagajac wierzcholek nagle przednie kolo zanurkowalo 1.5m.. musialo wygladac bosko. ;)

Posted: 24 Jan 2010 08:08
by Arkadyj
Ze tez Leo odwazyles sie wyjsc. Generalnie dla mnie przy ponad -10 jest juz za zimno. Przy takiej pogodzie idealne sa biegowki, o ile ktos je ma. Wiem, ze Hak i Vigil dzielnie na nich biegaja. Mi z kolei pozostal trenazer i kolejne filmy do obejrzenia :-)

Posted: 24 Jan 2010 08:33
by Lew.sky
ps.piękna pogoda ale raczej nie na rower
Oczywiście, że nie na rower. Co innego popływać w jeziorze.
Proponuję zamienić weekendowe kręcenie na weekendowe kąpiele :)
Zapraszam nad Łechę.

www.morsyotwock.waw.pl

Posted: 24 Jan 2010 10:14
by smera
Podczas podróży do Legionowa, ujrzałem staruszka, na rowerze trójkołowym. Pedałował dziarsko, z uśmiechem na twarzy. Ponieważ komunijnego pelikana przerobiłem w nim tylne koło, na trzybiegowe. To wydaje mi się, że wystarczy z boku kółko, "ala" boczna przyczepa. Lub dwa boczne kółka. I tak, bez większego wysiłku, mogę jeździć po śniegu. Dzisiaj bez wiatru. Mozna wolniutko jeździć. Na biegówki wybieram sie jutro. Ponieważ rano, pożyczone, ktoś mi zwróci. :oops:

Posted: 24 Jan 2010 14:23
by S.W.A.T
Leo.. RESPEKT :)
i gdyby rzeczywiście było te -7 a nie -17.. było by bardziej rowerowo :)

Posted: 05 Feb 2010 21:11
by Kwito
Zimą nie trzeba odstawiać roweru ... wystarczy go tylko trochę przerobić :wink:

Polecam filmiki na: http://www.ktrak.pl/pl/fotoifilmy/filmy

Po obejrzeniu kilku z nich muszę stwierdzić, że sprawa wygląda baardzo intersująco :D

Swoją drogą ciekawe, czy to to się kiedyś upowszechni, czy zostanie jedynie ciekawostką.

Posted: 20 Feb 2010 09:49
by Arkadyj
Jutro - niedziela 21 lutego, okolo 2h.30 - 3h jazdy po szosie. Tempo "wysoki tlen" :-) Moze ktos sie przylaczy.

Posted: 21 Feb 2010 14:09
by Arkadyj
Piekny dzien na rower, kto dzis nie jezdzil ten traba :-)

Wyszlo mi 87km i 3h15min jazdy.

Posted: 21 Feb 2010 16:23
by pokrzewka
widziałam pana na drodze :D

Posted: 21 Feb 2010 17:30
by dzidek
ile wyrw zaliczonych?:P
a ja dzisiaj zabójczy dystans 66.6km :D