Alleycat nr 5

Wyjazdy planowane na najblizsze dni, zarowno te dalekie jak i bliskie.

Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel, BartekJ

klepek
Buszujacy w forum
Buszujacy w forum
Posts: 470
Joined: 06 Aug 2005 22:04
Location: Otwock

Post by klepek »

może i ja dołączę
User avatar
behem0th
Ojciec Dyktator
Posts: 5310
Joined: 21 Feb 2004 13:50
Location: Ze wsi
Contact:

Post by behem0th »

ni dam rady :/
User avatar
Wojtek
Postojebca nałogowy
Postojebca nałogowy
Posts: 169
Joined: 18 May 2008 17:34

Post by Wojtek »

ja też niestety nie dam rady... :(
mam spotkanie z nową klasą... :?
może innym razem :wink:
User avatar
karnaś
Mam zdecydowanie za duzo czasu...
Mam zdecydowanie za duzo czasu...
Posts: 1202
Joined: 02 Nov 2005 08:47
Location: mam wiedziec.

Post by karnaś »

się dołączę.
pokrzewka
Bardzo zaaawansowany uzytkownik
Posts: 1557
Joined: 13 Sep 2005 18:57
Location: miasto sosen
Contact:

Post by pokrzewka »

będzie też nagroda specjalna do wylosowania :wink:
może i wolno jeżdżę ale za to dokładnie
User avatar
Pantofel
Łoś, po prostu Łoś...
Posts: 598
Joined: 23 Apr 2004 10:53
Location: dokąd

Post by Pantofel »

Dziękuję wszystkim za udział w zabawie i gratuluję zwycięzcy.

Wyniki alleycat'a "Śladami Żydów otwockich 2":

1. Domar (0:55:51)
2. Edi (1:07:04)
3. Matildae (1:07:24)
4. Vigil (1:07: 38 )
5. Pokrzewka (1:15:19)
6. Piotr brat Pokrzewki (1:15:45)
7. Shonsu (1:17:49)
8. Chmiel (1:20:55)
9. Karnaś (1:22:25)
10. Strz. (1:31:28 )
11. Rycho Soyowy (1:31:32)
12. S.W.A.T. (1:42:53)

Nad alleycat'em czuwali:

Samuel Goldflam - opieka medyczna;
Starszna Gospoda i Gwiazda Stern - opieka rozrywkowo-sportowa;
Franka - opieka całuśna;
1928 zł - opieka finansowa;
15 grudnia 1936 r. - opieka transportowa i historyczna;
Sobienie - opieka folklorystyczna;
ks. Ludwik Wolski i Zgromadzenie Sióstr Elżbietanek - opieka duchowa.

Sponsorami alleycat'a były cyferki 7 i 9 w indeksie górnym.
Gorące podziękowania dla sponsora specjalnego, czyli Pokrzewki.

Gdybyście chcieli się przybrązowić, to dzwońcie: 788-38-51.
Na coś się czasem przydaje to GG - gen. Langer do kpt. Klossa.
User avatar
chmiel
Moherator
Posts: 1289
Joined: 15 Mar 2004 15:28

Post by chmiel »

Było jak zwykle fajnie. Dzieki za miłe popołudnie.
...bo gdzie się ten kosmos kończy ?! Bo stół się, kurna, kończy tu !
User avatar
Edi
Moherator
Posts: 1127
Joined: 04 Nov 2004 11:46
Location: Falenitza ;)
Contact:

Post by Edi »

Dopiero po powrocie do domu miałem okazję przeczytać opowiadanie-manifest. Podczas samych zawodów nie było na to czasu, ale to bardzo ciekawa historia. Dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy. Dzięki za świetną organizację i możliwość miłego spędzenia dzisiejszego popołudnia.
Prośba o zamieszczenie opowiadania na forum, coby pokazać innym, że mają czego żałować oraz jednocześnie zachęcić do uczestnictwa w kolejnych tego typu "zamieszaniach".
Było pozytywnie :).

p.s. szkoda tylko, że nikt zdjęć nie robił.
cookie monster
pokrzewka
Bardzo zaaawansowany uzytkownik
Posts: 1557
Joined: 13 Sep 2005 18:57
Location: miasto sosen
Contact:

Post by pokrzewka »

właśnie właśnie, dla tych co nie mieli szans zobaczyć wystarowałam w stroju ogrowym :roll:

ja też z braciakiem fajnie się bawiliśmy, dzięki Shonsu za znajomość miasta :D

motyw historyczno-duchowy i sam tekst pełen szacunek dla organizatora i mam nadzieję, że żydowski alleycat stanie się tradycją
może i wolno jeżdżę ale za to dokładnie
User avatar
matildae
Frywolna Subtelnie
Frywolna Subtelnie
Posts: 522
Joined: 25 Feb 2005 21:03
Location: Otwock

Post by matildae »

Żałowałam w zeszłym roku, że nie brałam udziału, i widzę, że było czego. Chiste - świetny pomysł na manifest i jego realizacja. Bardzo cenię ideę wspomnienia w ten sposób tych, którzy budowali to miasto, tworzyli jego specyficzny charakter i urok, którego resztek jeszcze w ten sposób można się doszukać w różnych, czasem niespodziewanych miejscach. Doceniam walor edukacyjny. A poza tym - jak zawsze było mi bardzo wesoło i przyjemnie w Waszym towarzystwie, oby nadchodząca jesień obfitowała w kolejne takie spotkania :)
Dzięki!
"Te oveczky ne bekają."
User avatar
strz.
HRSZT
Posts: 1708
Joined: 28 Feb 2005 19:30
Location: Michalin City

Post by strz. »

dziekuje i ja!
dzieki alleyowi, moj weekend byl juz totalnie intensywny ;)
Koło Przyjaciół OGR - KPO "Śprychy"
User avatar
rycho
Sojowy
Sojowy
Posts: 929
Joined: 13 Apr 2004 23:41

Post by rycho »

naprawde fajny pomysl na manifest! podobalo mi sie i chetnie bede pisal sie na kolejne zydowskie alley-e.

p.s. dziekuje szafie pokrzewki za nagrode!! :)
Domar
Bardzo zaaawansowany uzytkownik
Posts: 1934
Joined: 13 Nov 2004 20:25
Location: Otwock

Post by Domar »

dzięki Chistemu za (kolejnego już) alleycata i wszystkim za dobrą zabawę :) oby częściej!
I co tu napisać? Nie wiem :/
User avatar
strz.
HRSZT
Posts: 1708
Joined: 28 Feb 2005 19:30
Location: Michalin City

Post by strz. »

naprawde! rycho cieszyl sie jak dziecko na gwiazke, ogladal wszystkie kieszonki, skrytki, siatki i suwaczki zasuwal i odsuwal, klamerkami pstrykal ;]
Koło Przyjaciół OGR - KPO "Śprychy"
User avatar
Pantofel
Łoś, po prostu Łoś...
Posts: 598
Joined: 23 Apr 2004 10:53
Location: dokąd

Post by Pantofel »

Zgodnie z życzeniem podaję treść manifestu:

Śnisz. Przeniosło Cię w lata 20. XX w. Jesteś żydowskim chłopcem z Uszwoska. Chyba zwariowałeś. Tak przynajmniej mówi Twoja matka, która nie chce mieć nic wspólnego z Żydami. Skoro jednak uważasz, że jesteś żydowskim chłopcem, to twój problem można rozwiązać tylko na ul. Kochanowskiego w żydowskim ośrodku dla nerwowo i psychicznie chorych "Zofiówka". Tam w zruinowanym szpitalu przyjmował dziwny jegomość w lekarskim kitlu. To doktor założyciel tego miejsca i pierwszy kierownik placówki. Nazywał się ......................................................... (hasło z pkt 1).
Doktor poradził nie przejmować się takimi głupstwami, a młodzieńcze frustracje kazał leczyć przez sport. Idziesz więc na stadion OKS i tam na bramie od strony ul. Sportowej dowiadujesz się, że oprócz klubu w żółto-czarnych barwach na tym obiekcie mecze rozgrywał też największy żydowski klub w Otwocku, który nazywał się .................................................... (hasło z pkt 2).
Mija czas, przenosisz się w lata 30. XX w. Nie jesteś już pejsatym chłopcem, lecz po prostu żydowskim chłopakiem. Nie interesuje Cię, co sądzi Twoja Matka. Teraz bardziej obchodzi Cię Twoja dziewczyna Cejtl. Ona jest pięknie opalona, ponieważ całą zimę chodziła do solarium na Świderskiej 2/4, koło banku Pekao. Numer telefonu do solarium to ............................................... (spisz z neonu w pkt 3).
Ale to solarium to tak naprawdę dawne mieszkanie Symchowiczów. Twój kumpel Symcha Symchowicz, który tam właśnie mieszka, na szczęście też ma dziewczynę. Ostatnio opowiadał, że byli razem nad brzegiem Świdra przy ul. Bagatela i tam się całowali pod drzewem. Dziewczyna Symchy ma na imię ....................... (hasło z pkt 4).
Szkoda, że Cejtl jeszcze nie dała Tobie buzi. Chciałbyś jej skraść całusa w kinie "Oaza" należącym do Motla Nusfelda. Idziesz więc na ul. Armii Krajowej 4, żeby zobaczyć, co grają. Ale kino okazuje się zdewastowanym teatrem. Dawne witryny zamieniono na tablice ogłoszeń. Na jednej z nich odnajdujesz fioletową ulotkę reklamującą musical grany w Teatrze Żydowskim w Warszawie. Tytuł przedstawienia to .................................. (przepisz tytuł z ulotki w pkt 5).
Hmm... Cejtl uwielbia musicale. W dodatku do Warszawy trzeba jechać pociągiem, a to zawsze dodatkowa okazja, żeby pocałować Cejtl. Tylko że Cejtl nie lubi dymiącej wąskotorówki i chce się przejechać pociągiem elektrycznym z dworca kolejowego. Idziesz zatem na stację w Otwocku i z tablicy pamiątkowej po prawej stronie wejścia do hali kasowej dowiadujesz się, że pierwszy pociąg elektryczny z Otwocka do Warszawy odjechał w dniu .................................... (dzień, miesiąc i rok spisz z tablicy w pkt 6).
Randka się udała. Cejtl była tak oczarowana musicalem i wieczornym spacerem po Warszawie, że przestała się Tobie opierać. W pociągu z Warszawy całowaliście się namiętnie. Niestety, w przedziale obok jechał Mordka Nusbaum, który od kilku miesięcy był współwłaścicielem willi "Racówka" przy ul. Czaplickiego 7 w Otwocku i jednocześnie starym znajomym Lejba Cohena, ojca Cejtl. Następnego dnia Mordka zaprosił Lejba na czulent i opowiedział o tym, co widział w pociągu. Lejb wściekł się, a Mordka poradził mu, żeby hańbę rodziny Cohenów zmyć, pozywając Ciebie o szkody moralne wyrządzone Cejtl. Daleko nie mieli, bo w "Racówce" na piętrze mieścił się sąd grodzki. Po dwóch rozprawach, na których otwarcie przyznałeś się do bezwstydnego całowania najmłodszej córki Cohenów, sędzia Tewje Salomonowicz orzekł, że masz zapłacić rodzicom Cejtl pokaźną sumkę. Odszkodowanie równało się dacie wzniesienia budynku sądu i wynosiło ........................ zł (spisz rok umieszczony na szczycie budynku w pkt 7).
Teraz jesteś w latach 40. XX w. Już nie spotykasz się z Cejtl. W 1940 r. hitlerowcy utworzyli getto w Otwocku. Zajmujesz się szmuglowaniem żywności i handlem. Razem z małym Marianem Finkielmanem prześlizgujecie się przez granice getta i handlujecie czym się da we wsiach w pobliżu Otwocka. Jedna z Waszych wypraw została brutalnie przerwana w miejscu dawnego wysypiska śmieci u podnóża dzisiejszej górki na końcu ulicy Warsztatowej. Szlabanem dla Was okazała się grupa wyrostków, którzy, przeczuwając że jesteście Żydami, pobili Was i kazali ściągać spodnie. Jakimś cudem udało się Wam wyrwać z rąk szmalcowników. Marian Finkielman pobiegł wzdłuż brzegu Wisły na południe do wsi .............................................. (hasło z pkt 8).
Ty natomiast wróciłeś do Otwocka. Twoja rodzina i sąsiedzi są dziesiątkowani przez głód i choroby. Coraz częściej mówi się o likwidacji getta. Na ulicach Otwocka do Żydów strzela się bez ostrzeżenia. Kiedy wychodzisz wieczorem z getta, na ul. Kościelnej zatrzymuje cię polski policjant - Bronisław Marchlewicz. Ale nie wydaje Cię Niemcom, tylko prowadzi do kościoła Św. Wincentego a Paulo. Marchlewicz prosi tutejszego proboszcza, żeby wystawił Ci fałszywą metrykę chrztu. Nie masz nawet pojęcia, jak nazywa się ten ksiądz, ale przy wejściu do kościoła po lewej stronie jest tablica upamiętniająca wszystkich proboszczów. Teraz już wiesz, że w okresie II wojny światowej proboszczem był ksiądz ............................................................ (spisz imię i nazwisko z tablicy w pkt 9).
Marchlewicz kieruje Cię z metryką pod opiekę zakonu sióstr duchownych mieszczącego się między ul. Kołłątaja i Świderską. Nie jesteś tam jedynym Żydem. Siostry prowadzą ochronkę dla dzieci ze sfałszowanymi metrykami chrztu, ale Ty jesteś już dorosłym facetem. Aby nie budzić podejrzeń Niemców, siostry dają Ci etat stróża. Masz możliwość poruszania się po klasztorze, lecz przysparza Ci to jednocześnie wiele cierpienia. Klasztor sąsiaduje bowiem z sanatorium "Marpe", gdzie hitlerowcy urządzają masakrę, którą Ty widzisz bezpiecznie zza płotu. Przy ul. Kołłątaja 13 znajduje się Zgromadzenie Sióstr ............................................ (wpisz nazwę zgromadzenia z tabliczki przy furcie klasztoru w pkt 10).
Minęła wojna. Nikt z Twojej rodziny nie przeżył. Twoja miłość Cejtl i jej rodzice zostali załadowani 19 sierpnia 1942 r. do pociągu jadącego do Treblinki. Siostry Twojej ukochanej - Ryfka i Gołda - zostały rozstrzelane na Reymonta. W 1948 r. stoisz nad grobem rodziny Cohenów i tysięcy innych otwockich Żydów. Zaczepia Cię szpakowaty mężczyzna z myszką na policzku. Mówi, że nazywa się Julian Tuwim. Twierdzi, że jego matka zginęła na Reymonta. Ale to nie tu, nie w tych dołach łez i rozpaczy. Wiesz, że Adelę Tuwimową hitlerowcy zabili nieco wyżej, na podwórku Willi Rybaków. Ta posesja jest kilkadziesiąt metrów dalej w stronę Świdra, na szczycie górki. Matka księcia polskich poetów zginęła w Otwocku, na ul. Reymonta nr ......... (spisz numer posesji z tabliczki porządkowej w pkt 11).

Budzisz się. Jesteś w 2008 r. Gdybyś był naprawdę w latach 20. XX w., to tę historię być może wydrukowałoby "Otwocker Echo". Dziś możesz przeczytać o wyczynach kolegów z Otwockiej Grupy Rowerowej w "Linii Otwockiej", która ma swoją redakcję przy ul. ................ nr ........ (podaj adres redakcji "LO", pkt 12 nieoznaczony na mapie).
Na coś się czasem przydaje to GG - gen. Langer do kpt. Klossa.
User avatar
rycho
Sojowy
Sojowy
Posts: 929
Joined: 13 Apr 2004 23:41

Post by rycho »

strz. wrote:naprawde! rycho cieszyl sie jak dziecko na gwiazke, ogladal wszystkie kieszonki, skrytki, siatki i suwaczki zasuwal i odsuwal, klamerkami pstrykal ;]
nieprawda!!! to ona macala, ogladala, wkladala i wyciagala. ;)
User avatar
strz.
HRSZT
Posts: 1708
Joined: 28 Feb 2005 19:30
Location: Michalin City

Post by strz. »

ale ty potem tez! :)
Koło Przyjaciół OGR - KPO "Śprychy"
User avatar
chmiel
Moherator
Posts: 1289
Joined: 15 Mar 2004 15:28

Post by chmiel »

Ekshibicioniści ! ;)
...bo gdzie się ten kosmos kończy ?! Bo stół się, kurna, kończy tu !
User avatar
strz.
HRSZT
Posts: 1708
Joined: 28 Feb 2005 19:30
Location: Michalin City

Post by strz. »

podglądacz!
Koło Przyjaciół OGR - KPO "Śprychy"
pokrzewka
Bardzo zaaawansowany uzytkownik
Posts: 1557
Joined: 13 Sep 2005 18:57
Location: miasto sosen
Contact:

Post by pokrzewka »

to oznacza, ze trzeba częściej do szafy zaglądać :wink:
może i wolno jeżdżę ale za to dokładnie
Post Reply