Akcja
Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel
A racja, racja Pani Pokrzewko ze skrótem OKR, tylko że ja nie jestem przedstawicielem PTTK-u do OKR tylko Paweł Tywoniuk. Byłem tam jako przedstawiciel PTTK-u. Ale mniejsza o większość i o szczegóły. Też bym wolał aby tablice stały. Szkoda, że nie zgadaliśmy się na przejażdżkę następnego dnia. Właściwie to mogłem w niedzielę zabrać dzieciaki i pojechać samochodem na przejażdżkę w tamte okolice. Kurcze nie pomyślałem, że tak szybko zostaną skasowane. Szkoda, że niszczy się pracę społeczną bo gdyby jeszcze został ogłoszony przetarg na znakowanie rezerwatu, wpadła by tam firma i zgarnęła kasę to byłoby mi to obojętne. Ale w takim przypadku na pewno wyciągnę aparat, zadzwonię do odpowiednich służb i spiszę jeśli będą mieli blachy i to już jak zauważę Ich na stacji benzynowej a nie przy rezerwatach.
Nie obraziłem się Pani Pokrzewko a zauważyłem jeszcze jedną bardzo pozytywną rzecz w sobotę. Jak mnie pamięć nie myli po raz pierwszy w historii ktoś z PTTK-u razem z Otwocką Grupą Rowerową lub Otwockim Portalem Rowerowym zrobili coś razem. Chyba zrobiła Pani nawet zdjęcie Haka? i mnie przy taczce. I to odbieram jako bardzo pozytywny sygnał bo może to oznaczać, że możemy razem wyznakować inny rezerwat lub zrobić coś pozytywnego dla przyrody czy turystyki w naszym powiecie, w którym (jak sami wiecie) ciężko jest o współpracę z władzą.
Nie obraziłem się Pani Pokrzewko a zauważyłem jeszcze jedną bardzo pozytywną rzecz w sobotę. Jak mnie pamięć nie myli po raz pierwszy w historii ktoś z PTTK-u razem z Otwocką Grupą Rowerową lub Otwockim Portalem Rowerowym zrobili coś razem. Chyba zrobiła Pani nawet zdjęcie Haka? i mnie przy taczce. I to odbieram jako bardzo pozytywny sygnał bo może to oznaczać, że możemy razem wyznakować inny rezerwat lub zrobić coś pozytywnego dla przyrody czy turystyki w naszym powiecie, w którym (jak sami wiecie) ciężko jest o współpracę z władzą.
-
- Bardzo zaaawansowany uzytkownik
- Posts: 1557
- Joined: 13 Sep 2005 18:57
- Location: miasto sosen
- Contact:
zapewniam Pana, iz jest Pan w Koalicji Rowerowej Otwock
Paweł Tywoniuk był tylko wyznaczony jako przedstawiciel do Zespołu Zadaniowego, ale mało był kontaktowy a teraz mało się dzieje w temacie a właściwie nic
bardzo się cieszę, iż spotkalismy się w sobotę, mam nadzieję że zmienił Pan swoje nastawienie do OGR, choć cały czas nie wiem co oznacza motyw kartofli w moim gardle.... To chyba rozmowa na inny wątek, tak jak i temat naszej współpracy. PTTK źle robi i prowadzi kiepską 'politykę', moim zdaniem, bo dawno już wszystkie szlaki mogły by byc oznakowane, a nawet więcej, poprowadzone i zaplanowane przyjaźniej dla rowerzystów. Co dwie głowy to nie jedna, co cztery ręce to nie dwie
Paweł Tywoniuk był tylko wyznaczony jako przedstawiciel do Zespołu Zadaniowego, ale mało był kontaktowy a teraz mało się dzieje w temacie a właściwie nic
bardzo się cieszę, iż spotkalismy się w sobotę, mam nadzieję że zmienił Pan swoje nastawienie do OGR, choć cały czas nie wiem co oznacza motyw kartofli w moim gardle.... To chyba rozmowa na inny wątek, tak jak i temat naszej współpracy. PTTK źle robi i prowadzi kiepską 'politykę', moim zdaniem, bo dawno już wszystkie szlaki mogły by byc oznakowane, a nawet więcej, poprowadzone i zaplanowane przyjaźniej dla rowerzystów. Co dwie głowy to nie jedna, co cztery ręce to nie dwie
może i wolno jeżdżę ale za to dokładnie
To nawet nie wiedziałem, że jestem w koalicji!
Nastawienie do OGR jest pozytywne, niepotrzebnie wyskoczyłem z popierdółką i źle w ogole zacząłem dawno, dawno temu. Chciałem być na akcji dzień bez samochodu ale pojechałem na inną chmielową imprezkę do bardzo fajnie zakręconych ludzi w innej dziedzinie.
Jakie kartofle w gardle (wiem że to przenośnia a nie kumam jej). PTTK jako (wielka jedna rodzina w Polsce) chyba powoli umiera i coraz mniej tam ludzi do działania a w Otwocku jak trzeba wziąć miotłę lub posadzić krzaczki-krzewy przed siedzibą to wszyscy uciekają, więc nie wiem jak można prowadzić dobrą politykę jak jest tylko kilka osób chętnych do jakichkolwiek działań (nie tylko rowerowych). To wątek na zupełnie inne dłuuugie spotkanie. Czy wszystkie 330 km szlaków to nie wiem ale nawet dwa w całości od 2004 roku to byłoby duzo. FAKT co dwie głowy to nie... O bardziej przyjaznych rozwiązaniach dla rowerzystów chętnie posłucham przy okazji. W ostatnią sobotę nie bardzo miałem siłę na pogaduszki bo łeb mnie nasuwał od rana i chciałem zrezygnować około 13:00 ale jakos sie przemogłem i zostałem do końca. Szlaki w tym momencie są mało istotne ze względu na porę roku ale niepokoi mnie brak dalszych informacji na temat firm które wygrały?? (czy wygrały) przetargi na zaprojektowanie drogi rowerowej od rzeczki Świder do Karczewa. Żebyśmy sie rowerzysci nieobudzili z ręką w nocniku lub bardziej z drogą rowerową lub przerywańcem na wąskim odcinku ulicy Kołłątaja.
Nastawienie do OGR jest pozytywne, niepotrzebnie wyskoczyłem z popierdółką i źle w ogole zacząłem dawno, dawno temu. Chciałem być na akcji dzień bez samochodu ale pojechałem na inną chmielową imprezkę do bardzo fajnie zakręconych ludzi w innej dziedzinie.
Jakie kartofle w gardle (wiem że to przenośnia a nie kumam jej). PTTK jako (wielka jedna rodzina w Polsce) chyba powoli umiera i coraz mniej tam ludzi do działania a w Otwocku jak trzeba wziąć miotłę lub posadzić krzaczki-krzewy przed siedzibą to wszyscy uciekają, więc nie wiem jak można prowadzić dobrą politykę jak jest tylko kilka osób chętnych do jakichkolwiek działań (nie tylko rowerowych). To wątek na zupełnie inne dłuuugie spotkanie. Czy wszystkie 330 km szlaków to nie wiem ale nawet dwa w całości od 2004 roku to byłoby duzo. FAKT co dwie głowy to nie... O bardziej przyjaznych rozwiązaniach dla rowerzystów chętnie posłucham przy okazji. W ostatnią sobotę nie bardzo miałem siłę na pogaduszki bo łeb mnie nasuwał od rana i chciałem zrezygnować około 13:00 ale jakos sie przemogłem i zostałem do końca. Szlaki w tym momencie są mało istotne ze względu na porę roku ale niepokoi mnie brak dalszych informacji na temat firm które wygrały?? (czy wygrały) przetargi na zaprojektowanie drogi rowerowej od rzeczki Świder do Karczewa. Żebyśmy sie rowerzysci nieobudzili z ręką w nocniku lub bardziej z drogą rowerową lub przerywańcem na wąskim odcinku ulicy Kołłątaja.
Paweł, nikt specjalnie nie pominął Twojego wkładu. To wszystko wynika z tego zamieszania i trudności w ogarnięciu wszystkiego - mogło więc umknąć Przemkowi, że człowiek z jeszcze jednej organizacji włączył się do akcji. Jesteśmy Ci bardzo wdzięczni, zwłaszcza że byłeś od początku do samego końca i bez Twojej przyczepki byłoby nam dużo ciężej.
Pozdrawiam, Marcin Ja Wisła.
Pozdrawiam, Marcin Ja Wisła.
akcja
Ach strasznie przepraszam PTTK, byłem trochę zakręcony i nie zarejestrowałem, , ale na prawdę dziękuje za pomoc Wszystkim aktywistom ze Wszystkich Organizacji i Tym Bez Organizacji, Jesteście Wielcy, mam parę pomysłów, mam nadzieje że sie zobaczymy w sobote to obgadamy sytuację, a tym co powyrywali tablice (6 nad Łachą i 1 w Karczewie po lewej stronie eski), mysle ze najlepiej podziekują sami quadowcy, bo burzę na siebie ściagnęli sami, PP
Tablice na granicy rezerwatu.
Popieram Waszą inicjatywę. Trzeba postawić te tablice jeszcze raz, żeby oznakować teren rezerwatu. Bez tablic ktoś, kto nie wie, że rezerwat się tam znajduje może nieświadomie tam wjechać. Dlatego żeby wyegzekwować prawa należne rezerwatom oznakowanie jest konieczne.
Może zmienić sposób mocowania tabliczek ?
Jeśli chodzi o robienie fotek na stacji benzynowej jak zaproponował Gość, to raczej nie na wiele się to zda. To żaden dowód.
Może w sobotę jeśli znajdę czas komuś pomogę. Mogę kogoś podwieźć w tamtym kierunku, niestety pojazdem silnikowym.
Może zmienić sposób mocowania tabliczek ?
Jeśli chodzi o robienie fotek na stacji benzynowej jak zaproponował Gość, to raczej nie na wiele się to zda. To żaden dowód.
Może w sobotę jeśli znajdę czas komuś pomogę. Mogę kogoś podwieźć w tamtym kierunku, niestety pojazdem silnikowym.
Nie lubię dymu ... (z papierosa)
-
- Bardzo zaaawansowany uzytkownik
- Posts: 1557
- Joined: 13 Sep 2005 18:57
- Location: miasto sosen
- Contact:
Quadowców nie było, przynajmniej nie ujawniali się jako formacja, Wojtek Sobociński zaproponował spotkanie, Fundacja Ja Wisła też chce, mam nadzieję, że jak najszybciej dojdzie do skutku i będą efekty, choć nawet małe
los bywa okrutny bo wyglądam przez okno i quada widzę, a droga jeszcze zamknięta, panowie oj źle traktują roślinki, żywe istoty - co im wyjaśniłam, partacze straszni
los bywa okrutny bo wyglądam przez okno i quada widzę, a droga jeszcze zamknięta, panowie oj źle traktują roślinki, żywe istoty - co im wyjaśniłam, partacze straszni
może i wolno jeżdżę ale za to dokładnie
Kto znakuje ostatni ten zjada pierogi i ciasto popija nalewką
Szósty tydzień znakowania granic rezerwatów przyrody Wyspy Zawadowskie i Świderskie nad Wisłą dobiega końca. Sześć już tylko tablic do postawienia zostało, z przyjemnością zapraszamy więc na ZAKOŃCZENIE PROJEKTU!!! W sobotę 1 grudnia spotykamy się o godz. 10 na PKS Wilanowska (Puławska róg Wilanowskiej, dawny Dwaorze PKS Południowy, to kilka zaledwie metrów od metra) i wyruszamy pomarańczą do magicznej miejscowości GASSY. W Gassach pod Remizą OSP o godzinie 11 łączymy się z załogą z Konstancina, Gass i wsi okolicznych i ze śpiewem na ustach wkopujemy ostatnich sześć słupków granicznych. Być może zaszczyci nas swoją szacowną osobą i wesprze silną dłonią sam Pan Burmistrz Konstancina-Jeziornej. Nie wykluczone też, że ksiądz pokropi ostatni słupek wodą święconą. Po akcji pomachamy przez Wisłę z tamy czołgowej strategicznej KW-47 (ściśle tajne/poufne), do wiślanego Eskimosa z Karczewa, Marka Sitka, który na drugim brzegu rzeki spokoju rezerwatu strzeże.
A po pracy udamy się grzecznie do Remizy OSP Gassy, gdzie słynne na całą gminę Gassowianki z KOŁA GOSPODYŃ WIEJSKICH szykują niespodziankę kulinarną (podobno pierogi i ciasto pyyyszszneee dla ochotników którzy sześć weekendów poświęcili dla ochrony przyrody wiślanej. Podjadłszy do syta, wyświetlimy prezentację o tym jak to ze słupkami i tablicami przez te sześć soboto-niedziel walczyliśmy, opowiemy o Wiśle i naszych działaniach i planach na rok 2008. ZAPRASZAMY WSZYSTKICH zainteresowanych ochroną przyrody i dziedzictwa kulturowego Wisły, a szczególnie ROLNIKÓW MAJĄCYCH GRUNTY NAD RZEKĄ na spotkanie w Remizie OSP w Gassach. Będzie wyjątkowa okazja by porozmawiać i wyjaśnić wszelkie niejasności, mity i obawy dotyczące wpływu rezerwatów na użytkowanie gruntów prywatnych i powszechne korzystanie z rzeki. Informujemy, że REZERWATY OBEJMUJĄ TYLKO I WYŁĄCZNIE GRUNTY PAŃSTWOWE. A jeśli w niektórych miejscach tabliczki graniczne postawiliśmy na gruntach prywatnych, zrobiliśmy to z!
godnie z ustawą która dopuszcza stawianie tablic W POBLIŻU granicy strefy chronionej ze względów technicznych i nie oznacza to w żadnym stopniu ograniczenia praw właścicielskich i użytkowych rolników posiadających działki nad rzeką. Funkcjonowanie obszarów chronionych w pobliżu działek prywatnych, może wpływać korzystnie na ochronę gruntów prywatnych przed degradacją ze strony dzikich użytkowników (quady, samochody terenowe, motocykle, zaśmiecanie, pożary). Mamy nadzieję że rozmowa rozwieje wszelkie obawy rolników dotyczące istnienia rezerwatów w pobliżu ich gruntów, a nam pozwoli dowiedzieć się wiele o potrzebach i formach użytkowania brzegów Wisły przez mieszkańców nadrzecznych wsi.
Przemek Pasek
Fundacja Ja Wisła
PS: Jest możliwość przenocowania w Gassach , więc jeśli ktoś rozważa taki wariant, niech weźmie śpiwór i karimatę.
Informacja o projekcie:
Fundacja Ja Wisła działając na podstawie porozumienia z Wojewódzkim Konserwatorem Przyrody w ciągu 5 minionych weekendów ( i nadchodzącej soboty) oznakowała granice rezerwatów przyrody Wyspy Zawadowskie i Wyspy Swiderskie (ponad 1100 ha terenu). Tereny nadwiślańskie pomiędzy Warszawą a Konstancinem, stanowiące niezwykle cenny odcinek Wisły o charakterze roztokowym, z licznymi wyspami i naturalnymi brzegami, są siedliskiem ponad 140 gatunków ptaków chronionych i zostały uznane przez Ministra Środowiska za Rezerwaty Przyrody już 9 lat temu. Niestety dotychczas nie oznakowane i pozbawione należytej opieki popadały w ruinę, zajeżdżane masowo przez nielegalne rajdy quadów, terenówek i motocrossu; zasypywane odpadami i ulegając pożarom i rabunkowemu wyrębowi drzew na gruntach państwowych. Zakończenie projektu znakowania, nie oznacza zakończenia zainteresowania Fundacji Ja Wisłą ochroną przyrody Wisły. Do oznakowania pozostaje jeszcze 12 rezerwatów wiślanych i stworzenie dla większ!
ości z nich Planów Ochrony. Celem Fundacji jest szeroko rozumiana edukacja o wartościach przyrodniczych doliny Wisły. W przyszłym roku zamierzamy rozpocząć duży projekt mający na celu ochronę nadwiślańskiej przyrody i krajobrazu poprzez turystyczne udostępnianie rezerwatów i wraz z realizacją programów edukacyjnych. (min. utworzenie sieci ścieżek edukacyjnych wraz niezbędną małą infrastrukturą turystyczną: ławki, wiatki, wieże widokowe, kosze na śmieci, parkingi)
www.jawisla.pl
Szósty tydzień znakowania granic rezerwatów przyrody Wyspy Zawadowskie i Świderskie nad Wisłą dobiega końca. Sześć już tylko tablic do postawienia zostało, z przyjemnością zapraszamy więc na ZAKOŃCZENIE PROJEKTU!!! W sobotę 1 grudnia spotykamy się o godz. 10 na PKS Wilanowska (Puławska róg Wilanowskiej, dawny Dwaorze PKS Południowy, to kilka zaledwie metrów od metra) i wyruszamy pomarańczą do magicznej miejscowości GASSY. W Gassach pod Remizą OSP o godzinie 11 łączymy się z załogą z Konstancina, Gass i wsi okolicznych i ze śpiewem na ustach wkopujemy ostatnich sześć słupków granicznych. Być może zaszczyci nas swoją szacowną osobą i wesprze silną dłonią sam Pan Burmistrz Konstancina-Jeziornej. Nie wykluczone też, że ksiądz pokropi ostatni słupek wodą święconą. Po akcji pomachamy przez Wisłę z tamy czołgowej strategicznej KW-47 (ściśle tajne/poufne), do wiślanego Eskimosa z Karczewa, Marka Sitka, który na drugim brzegu rzeki spokoju rezerwatu strzeże.
A po pracy udamy się grzecznie do Remizy OSP Gassy, gdzie słynne na całą gminę Gassowianki z KOŁA GOSPODYŃ WIEJSKICH szykują niespodziankę kulinarną (podobno pierogi i ciasto pyyyszszneee dla ochotników którzy sześć weekendów poświęcili dla ochrony przyrody wiślanej. Podjadłszy do syta, wyświetlimy prezentację o tym jak to ze słupkami i tablicami przez te sześć soboto-niedziel walczyliśmy, opowiemy o Wiśle i naszych działaniach i planach na rok 2008. ZAPRASZAMY WSZYSTKICH zainteresowanych ochroną przyrody i dziedzictwa kulturowego Wisły, a szczególnie ROLNIKÓW MAJĄCYCH GRUNTY NAD RZEKĄ na spotkanie w Remizie OSP w Gassach. Będzie wyjątkowa okazja by porozmawiać i wyjaśnić wszelkie niejasności, mity i obawy dotyczące wpływu rezerwatów na użytkowanie gruntów prywatnych i powszechne korzystanie z rzeki. Informujemy, że REZERWATY OBEJMUJĄ TYLKO I WYŁĄCZNIE GRUNTY PAŃSTWOWE. A jeśli w niektórych miejscach tabliczki graniczne postawiliśmy na gruntach prywatnych, zrobiliśmy to z!
godnie z ustawą która dopuszcza stawianie tablic W POBLIŻU granicy strefy chronionej ze względów technicznych i nie oznacza to w żadnym stopniu ograniczenia praw właścicielskich i użytkowych rolników posiadających działki nad rzeką. Funkcjonowanie obszarów chronionych w pobliżu działek prywatnych, może wpływać korzystnie na ochronę gruntów prywatnych przed degradacją ze strony dzikich użytkowników (quady, samochody terenowe, motocykle, zaśmiecanie, pożary). Mamy nadzieję że rozmowa rozwieje wszelkie obawy rolników dotyczące istnienia rezerwatów w pobliżu ich gruntów, a nam pozwoli dowiedzieć się wiele o potrzebach i formach użytkowania brzegów Wisły przez mieszkańców nadrzecznych wsi.
Przemek Pasek
Fundacja Ja Wisła
PS: Jest możliwość przenocowania w Gassach , więc jeśli ktoś rozważa taki wariant, niech weźmie śpiwór i karimatę.
Informacja o projekcie:
Fundacja Ja Wisła działając na podstawie porozumienia z Wojewódzkim Konserwatorem Przyrody w ciągu 5 minionych weekendów ( i nadchodzącej soboty) oznakowała granice rezerwatów przyrody Wyspy Zawadowskie i Wyspy Swiderskie (ponad 1100 ha terenu). Tereny nadwiślańskie pomiędzy Warszawą a Konstancinem, stanowiące niezwykle cenny odcinek Wisły o charakterze roztokowym, z licznymi wyspami i naturalnymi brzegami, są siedliskiem ponad 140 gatunków ptaków chronionych i zostały uznane przez Ministra Środowiska za Rezerwaty Przyrody już 9 lat temu. Niestety dotychczas nie oznakowane i pozbawione należytej opieki popadały w ruinę, zajeżdżane masowo przez nielegalne rajdy quadów, terenówek i motocrossu; zasypywane odpadami i ulegając pożarom i rabunkowemu wyrębowi drzew na gruntach państwowych. Zakończenie projektu znakowania, nie oznacza zakończenia zainteresowania Fundacji Ja Wisłą ochroną przyrody Wisły. Do oznakowania pozostaje jeszcze 12 rezerwatów wiślanych i stworzenie dla większ!
ości z nich Planów Ochrony. Celem Fundacji jest szeroko rozumiana edukacja o wartościach przyrodniczych doliny Wisły. W przyszłym roku zamierzamy rozpocząć duży projekt mający na celu ochronę nadwiślańskiej przyrody i krajobrazu poprzez turystyczne udostępnianie rezerwatów i wraz z realizacją programów edukacyjnych. (min. utworzenie sieci ścieżek edukacyjnych wraz niezbędną małą infrastrukturą turystyczną: ławki, wiatki, wieże widokowe, kosze na śmieci, parkingi)
www.jawisla.pl
Koło Przyjaciół OGR - KPO "Śprychy"
-
- Bardzo zaaawansowany uzytkownik
- Posts: 1557
- Joined: 13 Sep 2005 18:57
- Location: miasto sosen
- Contact:
odbyło się spotkanie z Quadowcami, był Wojtek Sobociński (PKE Koło "Otwockie Sosny), Nadlesnictwo Celestynów, (funacja Ja Wisła organizuje w innym terminie). Wrażenia pozytywne. Nie ma szczegółów, ale jest wola współpracy i pierwsze propozycje na rozwiązanie problemu, a przynajmniej ograniczenie dewastacji i uciążliwości
może i wolno jeżdżę ale za to dokładnie
Witam
Gratuluje inicjatywy i bardzo się ciesze ze rozmowy wypadly pomyslnie.
Wierzę ze obydwie spolecznosci bedą sie w stanie porozumieć, tak by spokojnie zyc wspolnie obok siebie.
Jednoczesnie chcialbym Was zapewnic ze wiekszosc quadowcow to zwykli normalni ludzie, ktorzych pasja jest przebywanie w terenie.
Wbrew pozorom jestesmy po tej samej stronie. nam tez zalezy na rezerwatach. To ze sie po nich poruszaismy wynikalojedynie z naszej nieswiadomosci.
Niestety jak w kazdej spolecznosci znajdzie się grupa osob, ktora ma za nic potrzeby innych ludzi.
Osoby , ktore zniszczyly tablice - zasluguja na potepienie - i wiem ze jezeli wywodzily sie z grona quadowego - zostana za to ukarane.
Ja osobiscie jezdze z grupa ludzi, dla ktorych takie zachowania są obce.
Niejedokrotnie podczas wypadów w teren spotykamy spacerowiczów, romawiamy z nimi, czesto przewozimy ich dzieci na "tych dzwiwnych pojazdach" ku niesamowitej uciesze tych ostatnich.
Wszyscy jestesmy ludzmi i wierze w to co napisalem wczesniej , ze bedziemy w stanie zyc razem obok siebie bez zbednych ekscesów.
Nam tez zalezy na przyrodzie.
Pozdrawiam,
Anonimowy quadowiec
ps. Nie jestem przedstawicielem grupy, dlatego sie nie podpisalem. Reprezentowalem jedynie swoje wlasne poglady ( choc wiem , ze sa podobne do wielkiej grupy moich quadowych znajomych)
Gratuluje inicjatywy i bardzo się ciesze ze rozmowy wypadly pomyslnie.
Wierzę ze obydwie spolecznosci bedą sie w stanie porozumieć, tak by spokojnie zyc wspolnie obok siebie.
Jednoczesnie chcialbym Was zapewnic ze wiekszosc quadowcow to zwykli normalni ludzie, ktorzych pasja jest przebywanie w terenie.
Wbrew pozorom jestesmy po tej samej stronie. nam tez zalezy na rezerwatach. To ze sie po nich poruszaismy wynikalojedynie z naszej nieswiadomosci.
Niestety jak w kazdej spolecznosci znajdzie się grupa osob, ktora ma za nic potrzeby innych ludzi.
Osoby , ktore zniszczyly tablice - zasluguja na potepienie - i wiem ze jezeli wywodzily sie z grona quadowego - zostana za to ukarane.
Ja osobiscie jezdze z grupa ludzi, dla ktorych takie zachowania są obce.
Niejedokrotnie podczas wypadów w teren spotykamy spacerowiczów, romawiamy z nimi, czesto przewozimy ich dzieci na "tych dzwiwnych pojazdach" ku niesamowitej uciesze tych ostatnich.
Wszyscy jestesmy ludzmi i wierze w to co napisalem wczesniej , ze bedziemy w stanie zyc razem obok siebie bez zbednych ekscesów.
Nam tez zalezy na przyrodzie.
Pozdrawiam,
Anonimowy quadowiec
ps. Nie jestem przedstawicielem grupy, dlatego sie nie podpisalem. Reprezentowalem jedynie swoje wlasne poglady ( choc wiem , ze sa podobne do wielkiej grupy moich quadowych znajomych)
-
- Bardzo zaaawansowany uzytkownik
- Posts: 1557
- Joined: 13 Sep 2005 18:57
- Location: miasto sosen
- Contact:
ja się troszeczkę mniej cieszę, tak jak piszesz w każdej społeczności są grupy osób, wśród przyrodników i ekologów (jak to sie powszechnie określa) zdarzają się różne spojrzenia na pewne sprawy. do problemu quadów można podchodzić bardzo radykalnie, zdecydowane nie, egzekwowanie prawa i karanie. To jednak nie przyczyni się do poprawy sytuacji. Wiadomo jak działają organy "ścigania". Dlatego w tym przypadku najlepszym rozwiązaniem jest wzajemne poznanie i rozeznanie sytuacji. Sporty tego typu niestety będa się rozwijać i trzeba zapewnić odpowiednie miejsca i zminimalizować uciązliwości zarówno dla przyrody jak i innych ludzi. Pozytywem jest to, iż cześć quadowców rozumie potrzebę i chce podjąc próbę uświadomienia swojego własnego środowiska. Miejmy nadzieję, że również wszyscy ludzie eko postarają się zrozumieć drugą stronę i wspólnie będą szukać rozwiązań problemu.
może i wolno jeżdżę ale za to dokładnie