na poprawe humoru
Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel
Święty Piotr pyta duszyczkę stojącą u bram raju:
- Kim byłeś na ziemi?
- Sędzią piłkarskim.
- Już ja was znam, wy wszyscy sprzedajni jesteście...
- Ależ ja byłem uczciwy, mogę udowodnić!
- Mów.
- Sędziowałem na finałach mistrzostw świata, w meczu finałowym, Niemcy - Francja, Niemcy u siebie. Kończy się druga połowa, zostały ze dwie minuty. Jest 2:2. A ja miałem odwagę odgwizdać karnego dla Francji...
- Kiedy to było? Nie przypominam sobie...
- Jakieś trzy minuty temu.
Nowa nauczycielka geografii przychodzi do klasy na lekcje i mówi:
• Dzisiaj porozmawiamy o tym, co to jest globus.
Klasa na to chórem:
• Spadaj ty stara dziwko!
Nauczycielka rozpłakała się, wybiegła z klasy i poszła do dyrektora.
• Koleżanko - mówi dyrektor. - Ja pani pokażę jak należy z nimi postępować.
Po chwili dyrektor wchodzi do klasy i zaczyna:
• Cześć, małe s.....syny!
• Czołem, łysy ch...!
• Dzisiaj będzie o tym, jak się zakłada kondoma na globus.
• Na globus? - dziwi się klasa. - A co to jest globus?
• Od tego właśnie zaczniemy...
- Kim byłeś na ziemi?
- Sędzią piłkarskim.
- Już ja was znam, wy wszyscy sprzedajni jesteście...
- Ależ ja byłem uczciwy, mogę udowodnić!
- Mów.
- Sędziowałem na finałach mistrzostw świata, w meczu finałowym, Niemcy - Francja, Niemcy u siebie. Kończy się druga połowa, zostały ze dwie minuty. Jest 2:2. A ja miałem odwagę odgwizdać karnego dla Francji...
- Kiedy to było? Nie przypominam sobie...
- Jakieś trzy minuty temu.
Nowa nauczycielka geografii przychodzi do klasy na lekcje i mówi:
• Dzisiaj porozmawiamy o tym, co to jest globus.
Klasa na to chórem:
• Spadaj ty stara dziwko!
Nauczycielka rozpłakała się, wybiegła z klasy i poszła do dyrektora.
• Koleżanko - mówi dyrektor. - Ja pani pokażę jak należy z nimi postępować.
Po chwili dyrektor wchodzi do klasy i zaczyna:
• Cześć, małe s.....syny!
• Czołem, łysy ch...!
• Dzisiaj będzie o tym, jak się zakłada kondoma na globus.
• Na globus? - dziwi się klasa. - A co to jest globus?
• Od tego właśnie zaczniemy...
Dum Spiro Spero
- Creeping Death
- NApierdalator
- Posts: 1286
- Joined: 04 Jul 2005 20:14
- Location: ja to znam?!
Pewna pani wybrała się do Afryki na safari i zabrała ze sobą swojego pupila - pudelka. W trakcie wyprawy piesek wypadł z jeepa, czego nikt nie zauważył. Biegł za samochodem, biegł, biegł... ale nie dogonił. Nagle słyszy gdzieś za sobą szelest i kątem oka dostrzega zbliżającego się lamparta. Zadrżał ze strachu, przed oczami przeleciało mu całe życie. Wtem jednak patrzy, a kawałek dalej w trawie leżą jakieś poobgryzane szczątki.
- Może nie wszystko stracone - myśli pudelek i dopada do padliny.
Lampart wyłazi z krzaków, patrzy - a tam jakiś dziwaczny mały stwór coś zajada, ciamka, mlaska. Lampart już - już ma na niego skoczyć, ale słyszy jak stwór mruczy do siebie:
- Mmmm... jaki smaczny ten lampart... rarytas... mięsko palce lizać... a kosteczki - co za rozkosz...
Lampart przeraził się i dał nura w krzaki.
- Całe szczęście, że mnie nie widział ten mały diabeł, bo zeżarłby mnie jak dwa razy dwa - pomyślał uciekając.
Pudelek odetchnął, ale zauważył, że na drzewie siedzi małpa, która najwyraźniej obserwowała całą sytuację, bo minę ma zdziwioną. Nagle małpa puszcza się biegiem za lampartem i wrzeszczy.
- Oj, niedobrze - myśli pudelek - Ta cholerna małpa wszystko mu wygada. Co robić?
Małpa faktycznie dopada lamparta i opowiada mu, jak to został wystrychnięty na dudka. Lampart wnerwił się strasznie. Kazał małpie wsiąść mu na grzbiet i wrócić ze sobą na polankę, żeby była świadkiem tego, jak rozprawi się z tym stworem. Wracają, patrzą, a tam pudelek rozwalony na grzbiecie, dłubie w zębach pazurem i gada do siebie:
- Gdzie do cholery ta małpa? Wysłałem ją po kolejnego lamparta, a ta cholera, nie wraca i nie wraca...
- Może nie wszystko stracone - myśli pudelek i dopada do padliny.
Lampart wyłazi z krzaków, patrzy - a tam jakiś dziwaczny mały stwór coś zajada, ciamka, mlaska. Lampart już - już ma na niego skoczyć, ale słyszy jak stwór mruczy do siebie:
- Mmmm... jaki smaczny ten lampart... rarytas... mięsko palce lizać... a kosteczki - co za rozkosz...
Lampart przeraził się i dał nura w krzaki.
- Całe szczęście, że mnie nie widział ten mały diabeł, bo zeżarłby mnie jak dwa razy dwa - pomyślał uciekając.
Pudelek odetchnął, ale zauważył, że na drzewie siedzi małpa, która najwyraźniej obserwowała całą sytuację, bo minę ma zdziwioną. Nagle małpa puszcza się biegiem za lampartem i wrzeszczy.
- Oj, niedobrze - myśli pudelek - Ta cholerna małpa wszystko mu wygada. Co robić?
Małpa faktycznie dopada lamparta i opowiada mu, jak to został wystrychnięty na dudka. Lampart wnerwił się strasznie. Kazał małpie wsiąść mu na grzbiet i wrócić ze sobą na polankę, żeby była świadkiem tego, jak rozprawi się z tym stworem. Wracają, patrzą, a tam pudelek rozwalony na grzbiecie, dłubie w zębach pazurem i gada do siebie:
- Gdzie do cholery ta małpa? Wysłałem ją po kolejnego lamparta, a ta cholera, nie wraca i nie wraca...
POWERADE- Jebne czy wstane??
Honda Shadow VT500C - moja śliczna!
Honda Shadow VT500C - moja śliczna!
- Creeping Death
- NApierdalator
- Posts: 1286
- Joined: 04 Jul 2005 20:14
- Location: ja to znam?!
Wojna - Narada chińskich generałów.
Jeden do drugiego:
- Będziemy atakować małymi grupkami... dwa-trzy miliony
Ta sama wojna i ci sami generałowie.
Jeden do drugiego:
- Prawą flanką pójdzie pięć milionów!... Lewą... siedem milionów!... A środkiem pójdą czołgi!!
na co drugi:
- Jak to!? Obydwa?!
Jeden do drugiego:
- Będziemy atakować małymi grupkami... dwa-trzy miliony
Ta sama wojna i ci sami generałowie.
Jeden do drugiego:
- Prawą flanką pójdzie pięć milionów!... Lewą... siedem milionów!... A środkiem pójdą czołgi!!
na co drugi:
- Jak to!? Obydwa?!
Dum Spiro Spero
W domu spokojnej jesieni, trzech dziadkow toczy rozmowe przy sniadaniu.
Pierwszy mowi:
- Mam kamienie czy co? Nie moge rano zrobic siku. Wstaje o 7-ej i pol godziny musze sie meczyc aby cos polecialo.
Drugi mowi:
- Ja wstaje tez o 7-ej, siadam na kiblu i nie moge zrobic kupy! Po godzinie wreszcie cos zrobie!
Na to trzeci dziadek:
- Ja tam nie mam zadnych problemow. Sikam o 5-ej, wale kupsko o 6-ej, i budze sie o 7-ej.
co spowoduje legalizacja maryśki w nowym jorku........
heh czyżby ścieżka rowerowa??
Pierwszy mowi:
- Mam kamienie czy co? Nie moge rano zrobic siku. Wstaje o 7-ej i pol godziny musze sie meczyc aby cos polecialo.
Drugi mowi:
- Ja wstaje tez o 7-ej, siadam na kiblu i nie moge zrobic kupy! Po godzinie wreszcie cos zrobie!
Na to trzeci dziadek:
- Ja tam nie mam zadnych problemow. Sikam o 5-ej, wale kupsko o 6-ej, i budze sie o 7-ej.
co spowoduje legalizacja maryśki w nowym jorku........
heh czyżby ścieżka rowerowa??
Dum Spiro Spero
Jest tu jakiś fan driftingu?
A może ktoś tak potrafi? No ja chyba zacznę się uczyć
http://rotfl.pl/niskobudzetowy_drifting_link-4e6f.html
A może ktoś tak potrafi? No ja chyba zacznę się uczyć
http://rotfl.pl/niskobudzetowy_drifting_link-4e6f.html
Po raz pierwszy chyba ... byyylo ;>Arek wrote:Jest tu jakiś fan driftingu?
A może ktoś tak potrafi? No ja chyba zacznę się uczyć
http://rotfl.pl/niskobudzetowy_drifting_link-4e6f.html
BigBlack aka MuRzYN
Stoi sobie policjant z "suszarką" na poboczu i się nudzi. Nagle na
horyzoncie pojawia się nowiutki mercedes i oczywiście smerf go zatrzymuje.
Ku jego wielkiemu zdziwieniu, za kierownicą siedzi obszarpany śmierdzący
żul. Policjant totalnie zaskoczony pyta:
- Kurde! Tyle lat pracuję i nie stać mnie na takiego Merca, a ty taki
obszarpany takim cackiem się bujasz. Jak to możliwe?
- Bo ja mam taki dar: jak nasikam łysemu na głowę, to mu włosy odrastają.
Jednemu nowobogackiemu nasikałem i mi tego Merca podarował.
Policjant zdejmuję czapkę i nadstawia łysą pałę:
- Posikaj i na mnie to nie zapłacisz mandatu i puszcze cię wolno!
Żul rozpina rozporek, wyciąga zapyziałego ****a i zaczyna sikać. Z tylnego
siedzenia mercedesa słychać histeryczny śmiech:
- O, żesz w mordę. Za taki numer, to ci i mieszkanie kupię!
horyzoncie pojawia się nowiutki mercedes i oczywiście smerf go zatrzymuje.
Ku jego wielkiemu zdziwieniu, za kierownicą siedzi obszarpany śmierdzący
żul. Policjant totalnie zaskoczony pyta:
- Kurde! Tyle lat pracuję i nie stać mnie na takiego Merca, a ty taki
obszarpany takim cackiem się bujasz. Jak to możliwe?
- Bo ja mam taki dar: jak nasikam łysemu na głowę, to mu włosy odrastają.
Jednemu nowobogackiemu nasikałem i mi tego Merca podarował.
Policjant zdejmuję czapkę i nadstawia łysą pałę:
- Posikaj i na mnie to nie zapłacisz mandatu i puszcze cię wolno!
Żul rozpina rozporek, wyciąga zapyziałego ****a i zaczyna sikać. Z tylnego
siedzenia mercedesa słychać histeryczny śmiech:
- O, żesz w mordę. Za taki numer, to ci i mieszkanie kupię!
Dum Spiro Spero
1) Kiedy nikt nie widzi, że jesz, to posiłek nie ma kalorii.
2) Tabliczkę czekolady popijaj lemoniadą light, wtedy kalorie z czekolady zostaną zniszczone przez lemoniadę.
3) Jeśli jesz w towarzystwie, licz kalorie tylko z tych potraw, których zjadasz więcej niż inni.
4) Jedzenie będące jednocześnie lekarstwem (np. wino na obniżenie cholesterolu, koniak czy czekolada na depresję) ma zero kalorii.
5) Wybieraj sobie wyłącznie grubych przyjaciół. Przy nich będziesz szczupła i w końcu będziesz mogła jeść tyle, ile chcesz.
6) To, co zliżesz z noża i łyżki podczas przygotowywania posiłku ma zero kalorii. Przecież noże i łyżki nie mają kalorii.
7) Jedzenie pochłaniane w kinie czy podczas oglądania DVD nie zawiera kalorii, bo to tylko film.
Ciastka i czekolada pokruszone i spożywane kawałek po kawałku w ogóle nie mają kalorii, ponieważ tłuszcz ulatnia się, gdy zostaje rozbity.
9) Jedzenie w tym samym kolorze ma tyle samo kalorii, np. pomidory i dżem truskawkowy, pieczarki i biała czekolada.
10) Produkty zimne, np. lody, nie mają kalorii. Każdy przecież wie, że 1 kaloria to ilość ciepła potrzebna do ogrzania 1 g wody o temperaturze 1 stopnia przy ciśnieniu 1 atmosfery. Lody zostały zamrożone, więc mają ujemne kalorie.
2) Tabliczkę czekolady popijaj lemoniadą light, wtedy kalorie z czekolady zostaną zniszczone przez lemoniadę.
3) Jeśli jesz w towarzystwie, licz kalorie tylko z tych potraw, których zjadasz więcej niż inni.
4) Jedzenie będące jednocześnie lekarstwem (np. wino na obniżenie cholesterolu, koniak czy czekolada na depresję) ma zero kalorii.
5) Wybieraj sobie wyłącznie grubych przyjaciół. Przy nich będziesz szczupła i w końcu będziesz mogła jeść tyle, ile chcesz.
6) To, co zliżesz z noża i łyżki podczas przygotowywania posiłku ma zero kalorii. Przecież noże i łyżki nie mają kalorii.
7) Jedzenie pochłaniane w kinie czy podczas oglądania DVD nie zawiera kalorii, bo to tylko film.
Ciastka i czekolada pokruszone i spożywane kawałek po kawałku w ogóle nie mają kalorii, ponieważ tłuszcz ulatnia się, gdy zostaje rozbity.
9) Jedzenie w tym samym kolorze ma tyle samo kalorii, np. pomidory i dżem truskawkowy, pieczarki i biała czekolada.
10) Produkty zimne, np. lody, nie mają kalorii. Każdy przecież wie, że 1 kaloria to ilość ciepła potrzebna do ogrzania 1 g wody o temperaturze 1 stopnia przy ciśnieniu 1 atmosfery. Lody zostały zamrożone, więc mają ujemne kalorie.
Dum Spiro Spero