Page 3 of 3
Posted: 02 Dec 2005 20:01
by Guest
>Ale niestety...jutro na masie mnie nie bedzie....gil do pasa gorączka
Nie wiem skąd to się bierze ale chyba terroryści dosypują wirusa grypy do warszaskich kebabów... Ja chodziłem ubrany jak należy: czapeczka, szaliczek... i co ? Siedze w domu z gorączką mega katarem i mówić nie mogę. Nie wiem czy pojawie się jutro na festiwalu slajdów nie wspominając nawet o masie... No i drugi tydzień bez roweru
Posted: 02 Dec 2005 20:03
by JASIEK
Przez tą gorączkę oczywiście zapomniałem się zalogować... To bylem ja
Posted: 02 Dec 2005 22:23
by behem0th
siedzac tylko w domu tez zlapalem, dziwna sprawa. moze trzeba sie wlasnie hartowac, odrzucic ubrania... ;)
Posted: 02 Dec 2005 22:56
by chmiel
Sprawdzone już wielkrotnie, trzeba sie hartować. Poczuć co to mrozek i w ogóle. Mnie nic nie bierze już od hohoh. Ubieram sie lekko, tak ze jest mi zimno jak sie nie ruszam.
Posted: 02 Dec 2005 23:05
by behem0th
sie nie chwal bo chuchne ci wirusem dla testu ;> a dawno gardla nie odkazalem. ;)
Posted: 02 Dec 2005 23:48
by Domar
Chmielu - też miałem tą metodę i do pierwszej choroby w tym roku używałem
a co do tych sposobów miałem na myśli inne sposoby
Posted: 27 Dec 2005 10:40
by leoheart
wczorajsza przejażdzka pozostawiła taki niedosyt ze postanowiłem dzisiaj pojechać rowerem do Wwy,miałem ambitne plany żeby ruszyc o 6.00 ale ostatecznie wystartowałem o 7.00,
jeszcze ciemno ale zanim dotarłem do Przewodowej juz rozwidniło sie,asfalt całkiem suchy i jedzie sie ok,gorzej na Tawułkowej bo tamtędy wiedzie samochodowy skrót i sa strasznie zmarzniete na kośc koleiny, po prostu dramat dla nadgarstków chyba sobie daruje jazde tamtędy,
o mały włos nie zaliczyłem spektakularnego Otb na....schodach na Most łązienkowski,stopnie sa oblodzone jak diabli,klapnąłem na d...i podparłem sie kciukiem o mały włos nie powodując typowo narciarskiej kontuzji czyli....wybicia kciuka
ale było niezle tylko ....czas mizerny, 1.37g z przerwą na herbatę
latem robie tę trasę w 1.09,jestem zupełnie bez formy no i dzwigam o 4kg więcej na brzuchu
a Wy ja sie macie kochane Tuptusie?
jezdzi ktos do WWy?
Posted: 27 Dec 2005 13:35
by strz.
mla
troche kiepsko sie oddycha w takie zimno i troche mnie kolano pobolewa.
poranny sprint na trasie dom-stacja kolejowa rekompnesuje mi 40 min drzemka w nagrzanym przedziale
Posted: 27 Dec 2005 20:01
by Jacq
Ja z spłonięcia fury mam dodatkową motywację..
ale demotywuje mnie temperatura
No ale mam zamiar od stycznia ruszyc tylek i smigac
przynajmniej ze 2 razy w tygodniu
Ciekawe co z tego wyjdzie
Pozdrawiam
Posted: 28 Dec 2005 09:39
by leoheart
z chęcia bedę Ci towarzyszył
Posted: 28 Aug 2006 20:16
by leoheart
kto jechał dzisiaj do WWy o 8.30 ścieżką na Wale, na czerwonym rowerze (Kross?)w białej koszulce Krossa?
Posted: 28 Aug 2006 22:50
by igorro
sakwą ich sakwą
Posted: 29 Aug 2006 15:16
by leoheart
nie zdążyłem
ale następnym razem to zrobie jesli to ktos z naszego forum
bo uważam że jakas etykieta obowiązuje,mozna chociaz skinąć ręka,
od razu jest przyjemniej a nie przemknąć obok bez słowa tym bardziej ze jechałem w koszulce OGR
Posted: 29 Aug 2006 20:41
by Pantofel
Senor Litwinienko chyba jeździ w białej koszulce Krossa i ma czerwone gumy w rowerze
Posted: 29 Aug 2006 21:02
by behem0th
o, to wszystko jasne... ;D
Posted: 30 Aug 2006 19:21
by leoheart
behem0th wrote:o, to wszystko jasne... ;D
i tu sie mylisz
senor Litwinienko zawsze cos tam zamruczy
to był znacznie młodszy osobnik,cóz obyczaje młodziezy pozostawiaja wiele do życzenia
Posted: 30 Aug 2006 19:44
by spider
Zaraz zaraz....coś ostatnio Viktor się chwalił że scigał sie z OGRem
Może to chodziło o Ciebie Leo ?
Posted: 31 Aug 2006 05:02
by leoheart
hm jeżeli tak to ja nie wiedziałem że sie scigamy
ktos po prostu mnie minął niemal ocierając sie i pojechał dalej nie mówiąc ani be ani me
jakos przyszło mi do głowy że to ktos z forum,może po tej zawodowej postawie
ps.tak tylko sie czepiam wszak jestem "błędnym rycerzem walczącym z wiatrakami"
Posted: 31 Aug 2006 20:50
by strz.
a ja widzialam Leo w zeszlym tyg.. w porze powrotow z pracy - nie na rowerze...