Page 3 of 3
Posted: 07 Aug 2005 19:59
by spider
Drzewa...hmmm zawsze rosna tam gdzie ich sie czlowiek nie spodziewa
Posted: 07 Aug 2005 19:59
by Matzel4
to juz wiemy po co ten kask na avatarku
ale przykre. A kroili cie za pierwszym razem?? Bo mnie tak, jeszcze pol centymetra i z obu stron wyszly by mi kosci :/ ale by to wyglądało
Posted: 07 Aug 2005 20:02
by leoheart
nie przez głupote tylko przez pasje,snowboard to swietne zajęcie a ręke mozna złamać spadając z płotu
albo pozując do zdjęcia w northshorowie jak Jacek
Posted: 07 Aug 2005 20:04
by Matzel4
przy pozowaniu do zdjęcia?? hehe, fajnie, a jak sie to dokladnie stalo?
Posted: 07 Aug 2005 20:09
by rycho
leoheart wrote:Rysiu Sojowy
bedziesz miał okazje bo obiecałeś ze przygotujesz zawody na orientację tzw. Sojadę?po niej oczywiście ogólny wege grill
oki bede sie staral na maxa:)))))
leoheart wrote:
a nazwa Holly Jumper jest jak najbardziej zasłuzona bo przecież widze jak wykorzystujesz najmniejszą hopke żeby poskakać a widok korzeni doprowadza Cie do ekstazy,dzis słyszałem jak pomrukiwałeś cos w stylu:jakie fajne korzonki
no wiesz takie plumkanie dobrze mi dziala na nerwy:)
leoheart wrote:
poza tym nie ma w OGR nikogo kto hopkował by z taką radościa no moze Behe ale on tego tak nie pokazuje,twardy jest
behe na swoim didzeju wiecej moze:)))))))
Posted: 07 Aug 2005 20:13
by yorek
nie kroili bo podobno ta kość się nie goi jak się metal włoży. i własnie to może być problemem bo hipoteza jest taka, że przez to, że kość jest ustawiona krzywo staw nie chce się ruszać. nie wiem ile brakowało żeby mi przebiło skórę ale pamiętam że leżałem w tym śniegu i wyczekiwałem momentu, w którym kurtka zacznie się robić czerwona
Posted: 07 Aug 2005 20:15
by Matzel4
gdzie cie skladali?? Gdzies tam na miejscu? Bo mnie w krasiku porzadnie poskladali, juz staw tak nie boli jak podrywam rower, ale to nie ta sama zrecznosc i sila co kiedys. No i kondycja, prawie 3 miesiace gipsu to sporo. 1/4 roku przelezana
Posted: 07 Aug 2005 20:17
by yorek
zagipsowali mnie w Kłodzku a tu stwierdzili, że nie będą poprawiać, niby też zaczynam już podskakiwać na rowerze ale siły to w tym reku jeszcze nie mam i każde dogięcie łokcia ponad 90stopni boli
Posted: 07 Aug 2005 20:19
by Matzel4
90 stopni to tak jak miales reke kiedy cie zagipsowali!! ty wogole nią mozesz ruszac??
Posted: 07 Aug 2005 20:20
by yorek
nooo prostuję ją, i zginam tam do powiedzmy 110 ale to zgięcie boli
Posted: 07 Aug 2005 20:22
by Matzel4
o k***a to cie poskladali, masz znacznie powazniejsze niz ja!! teraz to az ci wspolczuje. Dlugo juz masz po wyjęciu z gipsu??
Posted: 07 Aug 2005 20:23
by yorek
w maju mnie wyjeli, dlatego zaczynam się mocno martwić
Posted: 07 Aug 2005 20:25
by behem0th
kurdeRYSIEKuwazaj wrote:
leoheart wrote:
poza tym nie ma w OGR nikogo kto hopkował by z taką radościa no moze Behe ale on tego tak nie pokazuje,twardy jest :)
behe na swoim didzeju wiecej moze:)))))))
eeeee.... na swoim liyangu + Z4 z calym 63mm skoku kiedys takie dzumpy uskutecznialem ze teraz bym tego nie powtorzyl... wiec ten argument jest do pupy. ;)
Posted: 07 Aug 2005 20:31
by Matzel4
wlasnie tak apropo, co to jest ten parametr Skok, przy amortyzatorach, bo ja dopiero zaczynam i nie jestem kumaty
Posted: 08 Aug 2005 09:51
by Kinia
Matzel4 wrote:zlamane obydwie kosci przed ramienia i pekniety lokiec. Bez drutow sie nie obeszlo. Bardzo podobnie sie zalatwilismy, a jak to zrobiles, bo ja w idiotyczny sposob, spadajac z plotu na gruz
Pamiętam jak Ci gips zdjęli... szwy jedna obok drugiej...
Ja nie wiem żeby być tak pechowym człowiekiem... złamanie w trzech miejscach...
Posted: 08 Aug 2005 10:00
by Matzel4
spytaj yorka
zreszta to nie moj jedyny wypadek z koscmi w karierze
Posted: 08 Aug 2005 10:17
by Kinia
koniec spamu... spójrz na temat