Page 3 of 6

Posted: 11 Jul 2005 10:45
by Arkadyj
yorek wrote:czyżbyś pił do kogoś ogólnie znanego? :lol:
Odpowiem jutro bo dzisiaj mam interes do tej osoby ;-)
yorek wrote:a co do reszty twojego posta to powiem tyle - kiedyś ludzie jeździli bez pulsometrów i też mieli wyniki, lepsze od Twoich. bawią Cię te cyferki? ok, tylko masz czas jeszcze na pedałowanie i oglądanie trasy jak kontrolujesz wszystkie parametry?

Zgadzam sie z tym, sam pulsometr gowno da. Jednak posiadanie go otwiera przed Toba wieksze mozliwosci. A to czy je wykorzystac to inna sprawa.
Podobnie jak w samochodzie, nie zmieniasz biegow patrzac na wskaznik obrotow. Co chwile zerkasz co tam sie z Toba dzieje. Jazda wsrod korka ktory tworzy sie rano przed rondem na wale nie stanowi problemu zeby spojzec na licznik i pulsometr.

Posted: 11 Jul 2005 11:10
by behem0th
Arkadyj wrote:
yorek wrote:czyżbyś pił do kogoś ogólnie znanego? :lol:
Odpowiem jutro bo dzisiaj mam interes do tej osoby ;-)
mysle ze nie trafiliscie, bo slyszlaem ze ten ktos ogolnie znany jezdzi tym rowerem i po wiekszych gorkach. w koncu po to ma dwa. ;P

Posted: 11 Jul 2005 14:58
by yorek
Arkadyj wrote: Podobnie jak w samochodzie, nie zmieniasz biegow patrzac na wskaznik obrotow. Co chwile zerkasz co tam sie z Toba dzieje. Jazda wsrod korka ktory tworzy sie rano przed rondem na wale nie stanowi problemu zeby spojzec na licznik i pulsometr.
tylko, że w samochodzie nie moje jedyne sprzężenie zwrotne od silnika to obserwowana prędkość obrotowa silnika a jak jadę na rowerze czuje jak pracuje mój organizm. co dokorka też się nie zgodze bo ja tam nie zwalniam przed korkiem, w końcu po to są pobocza i chodniki

Posted: 11 Jul 2005 15:56
by leoheart
a ja lubie gadżety :) ,zawsze miałem skłonnośc do opasek, nakolanników,frotek a także liczników, stoperów i tym podobnych

a skoro o porównaniach z samochodami to jestem zdania ze dobrze jest mieć dużo koni pod maską i niekoniecznie z nich korzystac,ten etap przyznam zakonczyłem na płocie w okolicach dawnej Revity, ale nigdy nie wiadomo kiedy nam sie przyda ta dodatkowa moc lub...amortyzator 130mm :lol:

generalnie jestem za dązeniem do profesjonalizmu zarówno w sprzęcie jak i umiejętnościach i chciałbym byc dobrze zrozumianym,nie chodzi o bezmyslne wywalenie kasy żeby pochodzic po Krupówkach,ale żeby sie poprawiać,osiagac lepsze wyniki z których możemy być zadowoleni a w tym często pomaga nowoczesniejszy sprzęt

Coś o wynikach:dla mnie olbrzymia frajdą było...przejechanie 6 rund w mtb na Meranie,to ze dojechałem do mety w swoich pierwszych zawodach to dla mnie wielki powód do dumy tym bardziej ze chciałem zejśc po 2 okrążeniach, i wisi mi jeśli ktos uważa ze sie ośmieszyłem dając sie zdublowac gościom starszym od siebie :)
a jesli chodzi o moje wyniki to wiecie jaki osiągnąłem postęp, który zauważyłem ostatnio?
jeszcze w zeszłym sezonie bedąc w niezłej formie w optymalnych warunkach wiekszośc czasu jeżdziłem na przełożeniu blat x 5tryb,teraz w identycznej sytuacji uzywam 6,pulsometr może ten postęp wychwycic od razu :)

Posted: 11 Jul 2005 17:43
by Jacq
Ech Leo.. miłośniku jazdy na blacie ;)
Dla mnie blat to troche abstrakcja...
tzn mało jest miejsc w których go uzywam.

Generalnie od kad zaczalem jezdzic swiadomie,
zaczalem tez jezdzic z wieksza kadencja..
Naprawde dobrze robi na kolana...

Pozdrawiam

PS.
Dzis zaczalem powrot do jezdzenia.
Jestem zdołowany :(
Kolana pobolewaja, a ja błyskawicznie się męczę.
Przejechałem 25km i jestem tak zmeczony
jak w maju po jakichch 60-70km.
No ale... bez pracy nie ma... ;)

Posted: 11 Jul 2005 19:24
by Mirolson
yorek wrote:a co do reszty twojego posta to powiem tyle - kiedyś ludzie jeździli bez pulsometrów i też mieli wyniki
no tak, ale czy wyniki lepsze od tych jakie by mieli stosując świadomy trening z pulsometrem ?
yorek wrote:
MR wrote:ale ma to sens tylko w ramach "ideologicznych", a może raczej "wizerunkowych".
mógłbyś rozwinąć?
powiedzmy, że się rozpędziłem i powinienem ugryźć się w język - na tym skończe rozwinięcie :)

Posted: 11 Jul 2005 19:35
by yorek
a jaka część tej poprawy zależy od świadomego treningu a ile od wspomagaczy farmakologicznych?

Posted: 11 Jul 2005 20:01
by Jacq
To sie w jakims sensie łączy jedno z drugim...
Rozwoj technolochiczny jest w kazdej dziedzinie.
Owszem mozna byc super tradycjonalista,
ale to jest takie bledne kolo..

Za dwa pokolenia to co mamy teraz bedzie kultowe ;)
I ludzie beda mowic.. kiedys to fajnie było. Teraz tez tak mowia.

No ale wracajac do tematu. Rozwoj dotyka kolarstwa, tak jak
kazdego innego sportu. Ludzie poddawani sa rozmaitym badaniom.
Dzieki temu wiemy co mierzyc, jak mierzyc, czym odzywiac,
jak trenowac, rozwijac, regenerowac, leczyc.. Nie mozna sie imho
od tego odciac. Kwestia tylko.. jak bardzo w to wchodzimy i
czym jest dla nas kolarstwo..

Pozdrawiam

Posted: 12 Jul 2005 04:22
by leoheart
masz rację JacQ, to spór między tradycjonalistami i awangardą :) albo raczej "bojówkarzami" i "obcisłymi" głownie ideologiczny :)
miło że znów udzielasz sie na forum,cieszy bardzo Twój powrót na trasę,szkoda że głownie jako kolarza a nie bikera ale mysle ze ta szosa to jedynie ...sport uzupełniający i wrócisz na ściezki tym bardziej ze zbliza sie maraton wrześniowy
podro

Posted: 12 Jul 2005 06:24
by Jacq
Leo, nie podejrzewasz mnie chyba ze teraz bede sobie smigal
"lubelakiem" w te i z powrotem ;) Szosówka jest dodatkiem...
Zawsze jadac po szosie myslalem sobie, ze warto by od czasu do
czasu smignac sobie stricte szosowy przejazd.. natomiast
na sciezki ruszam od sierpnia...

PS.
Leo, wyslalem juz do organizatorów TC dwa maile.
Do tej pory na stronie ja figuruje na liscie startowej..
Co z tym dalej robimy??

Posted: 12 Jul 2005 06:41
by Arkadyj
yorek wrote: tylko, że w samochodzie nie moje jedyne sprzężenie zwrotne od silnika to obserwowana prędkość obrotowa silnika a jak jadę na rowerze czuje jak pracuje mój organizm. co dokorka też się nie zgodze bo ja tam nie zwalniam przed korkiem, w końcu po to są pobocza i chodniki
Czujesz ale czy jestes w stanie powiedziec dokladnie na jakim obciazeniu jedziesz?? Nie. Wydaje mi sie ze na sile chcesz przeforsowac swoje zdanie, iz pulsometr to zbedny gadzet.

A kto powiedzial ze ja zwalniam? Napisalem jedynie, ze nawet w korku jestem sie w stanie szybko skontrolowac wskazania pulsometru. Jak ja lubie jak ktos przekreca moje slowa.

Posted: 12 Jul 2005 08:16
by yorek
bo dla mnie jest to zbędny gadżet, dla Ciebie widocznie nie, pozwala Ci sięgać gwiazd swoimi osiągami, ok ale ja cały czas będe twierdził że jest niewygodny, za drogi i mało przydatny.
Jazda wsrod korka ktory tworzy sie rano przed rondem na wale nie stanowi problemu zeby spojzec na licznik i pulsometr.
jak będziesz formułował poprawne zdania a nie takie potwory jak powyżej to na pewno nikt nie zrozumie źle.

Posted: 12 Jul 2005 08:31
by Arkadyj
yorek wrote:bo dla mnie jest to zbędny gadżet, dla Ciebie widocznie nie, pozwala Ci sięgać gwiazd swoimi osiągami, ok ale ja cały czas będe twierdził że jest niewygodny, za drogi i mało przydatny.
A dlaczego niewygodny?? Mowisz o opasce? Juz po chwili od zalozenia nie czuje ze ma ja na klatce piersiowej. Za drogi? Cale szczescie nie jest to obowiazkowy ekwipunek rowerzysty. Malo przydatny? Ha, powiedz to calej rzeszy rowerzystow i kolarzy ktorzy go uzywaja i nie wyobrazaja sobie jazdy bez niego. I prosze bez ironi na przyszlosc.
yorek wrote:jak będziesz formułował poprawne zdania a nie takie potwory jak powyżej to na pewno nikt nie zrozumie źle.
Fakt, nie po polsku sie wyrazilem jednak nawet z takiego zdania ciezko wywnioskowac ze zwalniam w tym korku.

Posted: 03 Sep 2005 20:07
by behem0th
popeye wrote:Coś mój nie halo, zraziłem się do Sigmy.

Chciałbym się w jakiś zaopatrzyć ale nie wiem jaki

Powinienmieć:
- Vmax
- V średnia
- V aktualna
- dyst. całkowity
- dystans dzienny
- czas jazdy
domar wrote:
to Ci nie pomogę, bo ja mam BC 800 Sigmy, ale naprawdę uważam, że firma jest w porządku. a co się z Twoim stało?

chiste wrote:Tylko cat eye. 10 lat na jednej baterii, nigdy nie odmówił współpracy, nie straszny mu deszcz, błoto i mróz oraz kamienie!
Warunki popeye spełnia prawi kazdy model tej firmy sprzed 10 lat, dzis możesz sobie kupic bardziej wypierdowy. Nie żałuj kasy. Warto.

Zastanów się: popeye i cateye - brzmi fajnie.

Koniec reklamy! Smile
i fajnie, ze zaden mod tego nei zrobil w koncu. po chu* wam ta moderacja? ;>

Posted: 05 Sep 2005 15:42
by yorek
czy ktoś może chciałby kupić SIGME? bo po nagłym przypływie gotówki chyba chcę zanabyć pożądny licznik a oferta tego człoweika wydaje mi się tania więc....może ktoś chce się podzielić kosztami transportu?

http://www.allegro.pl/show_user_auction ... id=2139783

albo u tego człowieka

http://www.allegro.pl/show_user_auction ... id=3491237

Posted: 05 Sep 2005 16:07
by leoheart
a co kupujesz? Sigmę 1200?ja byłbym chętny ale dopiero na koniec tygodnia jak spłynie gotówka
ps. ostatnio Popeye narzekał na nia i zaczałem sie rozglądać za Cat eye
co Ty na to?

Posted: 05 Sep 2005 16:10
by yorek
znajdź mi dobrą ofertę na Cateye'a. ja ze swoją Sigmą przez wiele lat problemu nie miałem. myślę, że te 63zeta na 1200 mógłbym wyłożyc, i tak połowę taniej niż w Cycloturze.
a co do problemów Popeye'a to ja bym sprawdził czy problem nie leży w uszkodzonym kontaktronie a nie samym liczniku

Posted: 18 Sep 2005 16:00
by spider
Wrypało mi "magnesik" od licznika....mozna to gdzies kupic ??

Posted: 18 Sep 2005 16:13
by behem0th
w sklepie.

Posted: 18 Sep 2005 16:34
by spider
Chodzilo mi o to czy to wogle mozna kupic :-)
To ze w sklepie to sie domyslam .... :twisted: