Page 3 of 3

Posted: 19 May 2009 12:23
by hak
Ja będę służbowo w Krakowie od 27 do 29. Powrót planuje w niedzielę 31.
Będą więc dwa samochody to jakoś się dogadamy.

Posted: 19 May 2009 20:25
by Guest
a macie jakieś sprawdzone miejsca noclegowe w szczawnicy?

Posted: 23 May 2009 06:55
by hak
Skład: Arkadyj, Młody, ja plus Darek z zaprzyjaźnionego teamu. Noclegi zaklepane.

Posted: 27 May 2009 06:39
by Giant Mike
hak wrote:Skład: Arkadyj, Młody, ja plus Darek z zaprzyjaźnionego teamu. Noclegi zaklepane.
Rozmawiałem wczoraj z GG (organizatorem) - zasugerował, żeby mieć "dobre" opony. Ponownie zapowiada się mokry wyścig w Szczawnicy. Błota wielkiego nie będzie, ale sporo w dół będzie po kamieniach, rowach i korzeniach. W górę pogoda nie będzie przeszkadzała :)

Tak dla ustalenia trudności trasy - 70km (czyli krócej niż w Karpaczu i Międzygórzu) przejechaliśmy na poziomie 5h30-6h10 .

Michał

Posted: 27 May 2009 07:48
by Arkadyj
Na przod jak zawsze zaloze Nooby Nic. Pytanie czy nowy Racing Ralph na tyl poradzi sobie i zachowa trakcje pod gore?

Posted: 27 May 2009 08:08
by Giant Mike
Arkadyj wrote:Na przod jak zawsze zaloze Nooby Nic. Pytanie czy nowy Racing Ralph na tyl poradzi sobie i zachowa trakcje pod gore?
Raczej tak, on się dobrze będzie trzymał na twardym. a w górę błota nie będzie za bardzo.

NN średnio się czyści w schnącym błocie - takie mam doświadczenia. Po zeszłorocznym BCH się z nich wyleczyłem, teraz dużo lepiej czuje się na bieżniku typu Geax Saguarro albo Pythony.

W weekend będę testował Geaxy Barro Mountain UST.

Michał

Posted: 31 May 2009 15:54
by Arkadyj
I wrocilismy ze Szczawnicy. Trasa miala byc fajna a wyszedl lekki horror. 3 dni deszczu wystarczylo, zeby pojawilo sie bloto a zjazdy staly sie bardzo wymagajace. Pojechalismy we 4. Ja, Hak, Mlody i Darek Woźnica. Wszyscy porwalismy sie na dystans giga. Niestety nie wszystkim bylo dane dotrzec do mety. Mlodemy odkrecilo sie ramie korby a Darkowi skonczyly sie hamulce a kolo zgubilo kilka szprych. Zreszta hamulce skonczyly sie rowniez Hakowi i mi. W moim przypadku podejzewam, ze juz gdzies w 2/3 dystansu skonczyly sie okladziny i najpierw hamowalem blacha a pozniej juz tloczkiem hamulca.
Wieczorem w gorach spadl snieg i gdzies na wysokosci 800m lezalo go troche. Trudny nawet w suchych warunkach zjazd do Rytra stal sie jeszcze trudniejszych. O ile pamietam czesciej prowadzilem tam rower niz jechalem. Zreszta rower prowadzilem w kilku jeszcze innych miejscach.
Przejechanie raptem 70km zajelo mi 5h:11 min. Do zwyciescy stracilem blisko 1h:20. Nie wiem jak oni to robia.
Na razie mam dosyc jazdy w blocie po gorach.


Kilka zdjec przedstawiajacych co zostalo z hamulcow.

Posted: 31 May 2009 16:10
by S.W.A.T
Przewyższenia.. powalające.. co jak widać gołym okiem.
Gratulacje za przejechanie :shock:

Posted: 31 May 2009 18:06
by hak
Dodam tylko, że jechałem 6h 17 min i nie byłem ostatni 8)
Wiele osób nie ukończyło z powodu awarii sprzętu lub ciała :cry:

Posted: 31 May 2009 18:56
by różowy łokieć

Posted: 31 May 2009 19:40
by behem0th
cos nie tak z tym twoim hamulcem Arkadyj, jedna okladzina nietknieta. no chyba ze te nowe modele tak maja :lol:

Posted: 31 May 2009 20:05
by dzidek
Młody fajna bluza :)

Posted: 31 May 2009 20:12
by yorek
prowadnica się zaklinowała

Posted: 01 Jun 2009 07:28
by Giant Mike
Hej,

Mi okładziny skończyły się na końcu podjazdu (35km) - powtarzam "podjazdu" :) . Na szczycie nacinąłem klamki i nie było reakcji. Miałem 1 zapasowy kpl - poszedł na tył, z przodku wsadziłem to co zostało z tyłu - czyl jedną blachę i trochę okładziny na drugiej. Cały zjazd do Rytrma miałem hamulce tylko z tyłu - więc i tak większość była z buta.

Na dole na bufecie ktoś zmieniał klocki i oddał brakującą mi okładzinę na przód i potem już było normalnie.

Mi też biorą nierówno - ale u Arka to jakiś horror - trzeba to rozebrać i wycziścić - jeden tłoczek Ci już całkiem wypadł. Pewnie straciłeć płym hamulcowy.

W niedzielę na Nałęczowie dokończyłem nowe klocki :) . Jak ktoś zainteresowany to kupuję w tym tygodniu kilka kompletów w centrumrowerowe.pl - mam tak jakies zniżki. Poza tym parę innych części roweru wymaga wymiany po tym wspaniałym weekendzie.

Michał

Posted: 01 Jun 2009 08:35
by amator
szczawnica

Posted: 01 Jun 2009 13:19
by Arkadyj
Zima? Nie , to maraton w Szczawnicy i szalony Legionista :-)

http://picasaweb.google.pl/ptr.dojlidy/ ... 4783307154

Posted: 05 Jun 2009 10:22
by różowy łokieć

Posted: 20 Aug 2009 14:30
by różowy łokieć
Zbliża się maraton w Krakowie, jedzie ktoś? Wybieram się wyrównać rachunki z poprzedniego roku. :evil: