Page 3 of 9
Posted: 16 May 2008 15:18
by Pantofel_bez_loga
@Leo
No pytałem od poczatku, czy chcecie te mapy.
@Popeye
Nie psujta zabawy, zolnierzu. Beda przeszkody.
Posted: 16 May 2008 15:20
by leoheart
leoheart wrote:Pantofel_bez_loga wrote:A mapy chcecie, czy na GPSie jedziecie?
chętnie o ile dysponujesz czymś lepszym niż moja 1:200000
i tak mi sie przydadzą
Posted: 16 May 2008 15:57
by popeye
od razu dopisuję,że yorkowe nie przedstawiają tego terenu który jest potrzebny.
Leżajsk i arkusz wyżej takie ma yorek
Posted: 20 May 2008 03:50
by leoheart
przypominam chętnym że startujemy w czwartek 22.05.2008 i jedziemy pociągiem do Pilawy o
Warszawa Falenica 06:45
Otwock 06:58
miejsce spotkania służbówka tył
potem:Pospieszny P 13109 Wwa Zach-Przemyśl,przewóz rowerów
Pilawa 08:11
Dęblin 08:48
Puławy Miasto 09:05
Nałęczów 09:24
Lublin 09:46
Kraśnik 10:51
tak więc bilet od Pilawy pospieszny
ps.nie wiem jak to z rowerami w KM?są bezpłatne?
Posted: 20 May 2008 06:27
by pokrzewka
tak
Posted: 20 May 2008 08:19
by popeye
Jaki zasięg mają KM w kierunku Pilawy?
Z uwagi na to,że pociąg do szczebrzeszyna w piątek dociera 11.12 i będę zmuszony Was gonić pewnie do wieczora. Będziecie musieli obyć się bez mojej kuchenki. Sory
Posted: 20 May 2008 08:27
by Domar
do dęblina jeżdżą KM
Posted: 20 May 2008 13:28
by leoheart
popeye wrote:
Z uwagi na to,że pociąg do szczebrzeszyna w piątek dociera 11.12 i będę zmuszony Was gonić pewnie do wieczora. Będziecie musieli obyć się bez mojej kuchenki. Sory
doszły mapy
(brawo Poczta Polska)
według nich pierwszy etap Kraśnik-Szczebrzeszyn liczy ok 88km więc mniej więcej tak samo jak podałem,jedziemy Centralnym Szlakiem Rowerowym,większość trasy prowadzi asfaltami bądź drogami betonowymi lub utwardzonymi,nieutwardzone są dość krótkie odcinki ale ja i tak chyba wybiorę opony z klockami (dziś zdjąłem slicki-jedzie sie wolniej i ciężej ale pewniej
w Szczebrzeszynie nie ma pola w każdym razie nie znalazłem (w razie czego jest schronisko PTSM) proponowałbym rozbić obóz gdzieś pod Szczebrzeszynem rano w piątek możemy sie pokręcić w okolicach i
poczekać na Ciebie Popeye tym bardziej ze drugi dzień zapowiada sie łagodniej ok 52km i ..plażowanie w Zwierzyńcu przy stawach "Echo" polecanych przez Behema (można sie ostatecznie spotkać tam)
co do kuchenki to wszystko zależy od...Pokrzewki
jeśli pojedzie to wziąłbym od Ciebie ten sprzęt i przekazał państwu Sz, zakładam ze wariant spotkania jest uzgodniony i czekamy na Ciebie w piątek,
jeśli nie pojedzie
to spokojnie damy sobie rade na mojej maszynce
w końcu nie mamy sie gdzie spieszyć
ps.Pokrzewko?
Posted: 20 May 2008 13:39
by popeye
..plażowanie w Zwierzyńcu przy stawach "Echo"
oby.... i nie mam na myśli pogody
nie ma sprawy jeśli poczekacie. najlepiej nocleg znajdźcie przed szczebrzeszynem.
Jak miniecie szczebrzeszyn dajcie smsa co tam ciekawego jest do zobaczenia. Ja sobie coś obejrzę i będę podążał Waszym szlakiem.
PS
mozecie też sobie pospać dłużej, będę miał mniej gonienia i spokojnie będę mógł też głowę zwrócić na ciekawostki mijane.
Posted: 20 May 2008 13:43
by leoheart
popeye wrote:
nie ma sprawy jeśli poczekacie. najlepiej nocleg znajdźcie przed szczebrzeszynem.
PS
mozecie też sobie pospać dłużej, będę miał mniej gonienia i spokojnie będę mógł też głowę zwrócić na ciekawostki mijane.
zastanowimy sie, pierwszy rzut oka na mapę podpowiada właśnie takie rozwiązanie.
proponuje spotkanie bez gonienia no chyba ze będzie palma i postanowimy strzaskać się na mahoń czekając na Ciebie na tych stawach
Posted: 20 May 2008 13:56
by popeye
nie radzę, w sobotę na wsi czekałem od 11 bez koszulki na to zapowiadane zachmurzenie i już 3 dni najlepiej się czuję bez odzieży górnej połowy ciała hehe
Posted: 20 May 2008 14:24
by pokrzewka _nie istnieje
właśnie spożyłam szarlotkę z bezą
i wydaje mi się, że spokojnie damy radę bo nie planuję jedzenia, bardziej martwi mnie 88 km, bo może juz nic wtedy nie będzie mi nigdy potrzebne
Posted: 20 May 2008 14:34
by leoheart
pokrzewka _nie istnieje wrote:właśnie spożyłam szarlotkę z bezą
i wydaje mi się, że spokojnie damy radę bo nie planuję jedzenia,
po... 20.00 to tak jak ja
nie będzie nocnego podjadania
na szarlotkę raczej nie możemy liczyć w środku lasu więc to było słodkie pożegnanie
ps.możemy sie rozbić gdziekolwiek byleby dojechać do Szczebrzeszyna na spotkanie z Popeyem w piątek
Posted: 20 May 2008 17:51
by popeye
Leo, nie ma Ciebie na GG, smsów nie odbierasz. Może prędzej tutaj zaglądniesz.
Jeśli chcesz palnik i katusz to dzisiaj lub jutro między 16 a 22 zgłoś się do mnie
Napewno do Was nie dołączę.
Posted: 20 May 2008 19:19
by pokrzewka
macie ochotę na nową koleżankę? bo jest chcętna aby udac się na wyprawę
Posted: 21 May 2008 03:21
by leoheart
popeye wrote:
Jeśli chcesz palnik i katusz to dzisiaj lub jutro między 16 a 22 zgłoś się do mnie
Napewno do Was nie dołączę.
to znaczy nie jedziesz
sorry za milczenie, będę dziś po 16
pokrzewka wrote:macie ochotę na nową koleżankę? bo jest chcętna aby udac się na wyprawę
Koleżankę zapraszamy trzeba tylko ustalić ile mamy miejsc w namiotach jeśli Popeye nie jedzie
Posted: 21 May 2008 07:19
by Pantofel_bez_loga
W Szczebrzeszynie poza pomnikiem chrząszcza i chatami nie ma za bardzo co oglądać (no może zamkniętą cukrownię). Radzę jechać od razu do Zwierzyńca - tam na pewno znajdziecie nocleg, a nad Echem jest bajkowo.
Ewentualnie możecie dołozyć sobie kilometrów i wcześniej (przed Szczebrzeszynem) odbić w kierunku zalewu w Nieliszu i tam się rozbić. Wtedy dojeżdżający łapaliby was z pociągu na stacji Ruskie Piaski.
Posted: 21 May 2008 10:44
by matildae
pokrzewka _nie istnieje wrote: ...bardziej martwi mnie 88 km, bo może juz nic wtedy nie będzie mi nigdy potrzebne
No właśnie, mnie to też trochę martwi. Mam pytanie - czy gdyby się okazało, że niektórzy umierają przed końcem pierwszego etapu, to czy jest szansa, żeby ewentualnie go skrócić? Nie to, żebym się poddawała przed walką
ale trochę mnie to przeraża na pierwszy dzień, szczególnie biorąc pod uwagę prognozy pogody.
Posted: 21 May 2008 14:26
by leoheart
Pantofel_bez_loga wrote:W Szczebrzeszynie poza pomnikiem chrząszcza i chatami nie ma za bardzo co oglądać . Radzę jechać od razu do Zwierzyńca - tam na pewno znajdziecie nocleg, a nad Echem jest bajkowo.
Ewentualnie możecie dołozyć sobie kilometrów i wcześniej (przed Szczebrzeszynem) odbić w kierunku zalewu w Nieliszu i tam się rozbić. Wtedy dojeżdżający łapaliby was z pociągu na stacji Ruskie Piaski.
chrząszcz musi być zaliczony obowiązkowo
Zwierzyniec byłby super rozwiązaniem gdyby nie to że wydłuża to dystans do 100km
matildae wrote:Mam pytanie - czy gdyby się okazało, że niektórzy umierają przed końcem pierwszego etapu, to czy jest szansa, żeby ewentualnie go skrócić?
to ma być wycieczka dla przyjemności
a więc stajemy tam gdzie chcemy,oglądamy co chcemy,opalamy sie kiedy chcemy
i wracamy kiedy chcemy...no prawie
póki co mamy dotrzeć do Suśca na sobotę o ile Behem podtrzyma deklarację udziału i to jedyny ogranicznik, resztę łącznie z marszrutą będziemy omawiać wspólnie
ps.chyba macie mnie za tyrana po tej wyprawie na Hell
Posted: 21 May 2008 18:19
by behem0th
tak jak planowalem, w sobote sie widzimy, nic nie zmieniam. mam jedno miejsce w namiocie wiec jak ktos chce sie wybrac to moge przygarnac.