Page 3 of 6
Posted: 16 Dec 2007 15:54
by vigil
ja tylko chcialem skromnie podziekowac behowi za udzial. gdyby nie on to pewno bym odpuscil impre. pozostaje przy opinii ze to najbardziej hardcore'owa impreza w polsce. daniel smieja - jest niebywalym zawodnikiem - niestety nie zawsze orgiem ( patrz cezary zamana i wieeelu innych) - baza = masakra (1 kibel, 1 prysznic, 1 sala gimn 10X25 m ,15 stopni i 100 osob), zainteresowanie zawodnikami (platnikami) = masakra. co do mapy i lokalizacji punktow - tu powiem - standard = masakra (mapa 1:100 100, nieaktualna, postawienie punktu na tej czy innej gorce jest tylko kwestia fantazji orga). Niemniej (mimo wpisowego 60 zyla, za ktore masz talerz makaronu z sosem) polecam te impreze bo:
1. Masz dobra kondycje? Sprawdz sie na dluuuzszym maratonie.(w 10-tej godzinie)
2. Masz dobry sprzet? - zalataj, lub wymien gume, zepnij lancuch gdy jest minus 8
3. Jestes samodzielny? - pojedz 12h w ciemnym lesie z potwornymi odglosami, swiecacymi oczami, przebiegajacymi droge stworami ( team spirit, leo)
4. masz dobre swiatlo? - dobra, przez kwadrans?
itp, itd.
Chcialbym baaaardzo podziekowac wszystkim duszom za zyczenia, pomoc, zainteresowanie w MASAKRZE ( a lista jest dluga). Zycze sobie i wam - jesli spotkamy sie w takich warunkach - obysmy radzili sobie przynajmniej TAK - z nadzieja , ze nieco lepiej! Ja chyba sie zmasakruje za rok!
Posted: 16 Dec 2007 15:58
by behem0th
no to ja skaldam podzieki vigilowi za transport i za cien aero na przelotach, heheh. ;>
Posted: 16 Dec 2007 17:12
by leoheart
vigil wrote:
3. Jestes samodzielny? - pojedz 12h w ciemnym lesie z potwornymi odglosami, swiecacymi oczami, przebiegajacymi droge stworami ( team spirit, leo)
mam nadzieję że będzie jakaś większa relacja o tym co sie działo na trasie bo to bardzo interesujące
jestem pod wrażeniem Waszego występu i szczerze gratuluje postawy
ps.z czasu wynikałoby ze jechaliście razem ale czy tak było rzeczywiście?bo barwy reprezentowaliście różne
Posted: 16 Dec 2007 18:07
by vigil
a znasz taki tekst Erazmusa z Rotterdamu?: A czymze jest nasze zycie jak nie rodzajem komedii, w ktorej rozne postaci przebrane w rozne stroje, graja swoje role, zanim rezyser wymiecie je ze sceny!
Posted: 16 Dec 2007 18:37
by leoheart
hm...to wyjaśnia wszystko
ps.dużo sie dowiedziałem... o życiu
Posted: 17 Dec 2007 09:26
by BartekJ
vigil wrote:3. Jestes samodzielny? - pojedz 12h w ciemnym lesie z potwornymi odglosami, swiecacymi oczami, przebiegajacymi droge stworami ( team spirit, leo)
Taaa. Zawsze lubiłem samotne napieranie. Własnym tempem, nikt cie nie spowalnia, ty nikogo nie spowalniasz. Nikt się nie wtrąca w nawigację. Sam na sam z mapą i terenem. Dlatego, gdy po 12h w terenie dogoniło mnie 4 gości, to próbowałem przyspieszyć i ich zgubić. Okazało się, że mają za dużo siły i nie dadzą się zgubić. Po 18h, trochę po 1 w nocy, gdy picie w camelbaku dawno zamarzło a batony skamieniały, zostałem trochę z tyłu, potem przegapiłem miejsce gdzie oni skręcili w bok i nagle zorientowałem się, że jestem sam. Wcale nie było mi z tym dobrze. Na szczęście złapałem ich na PK bo zrobili dłuższy postój.
Posted: 17 Dec 2007 12:24
by BoB
Gratulacje Panowie. Tak mało nam brakowało do 10 punktów, że po powrocie nie zmrużyłem oka ze złości. Jednak co się odwlecze... W końcu kolejna Masakra już za rok
Najdłużej szukałem bunkra przy wyrzutni rakiet ale przynajmniej nogi się rozgrzały wtedy. Pozostałe punkty jakoś mi lepiej poszły (max. 20min. szukania). Aha, ok. 24-tej zamarzła mi rura od camelbacka i jechałem chwytając wilgoć z powietrza
Pozdro, BoB
Posted: 17 Dec 2007 20:26
by vigil
na forum
www.maruderzy.pl zanalazlem dowod masakrycznej zbrodni - wspomaganie w barze (ale tylko behe, ja jak widac nie bylem juz w stanie). zdjecie sciagnalem od nich i za to sorry ale w zamian reklamuje ich strone - zreszta zabawna jak i oni sami som. smieszne fraglesy!
Posted: 17 Dec 2007 22:34
by behem0th
BoB wrote:
Najdłużej szukałem bunkra przy wyrzutni rakiet ale przynajmniej nogi się rozgrzały wtedy. Pozostałe punkty jakoś mi lepiej poszły (max. 20min. szukania). Aha, ok. 24-tej zamarzła mi rura od camelbacka i jechałem chwytając wilgoć z powietrza :wink:
Pozdro, BoB
tiaa... dobrze schlodzona kola ze śryżem w srodku to jest to.. ;)
dodam jednak, ze w sakwie temperatura do konca utrzymywala sie na +, dwie butelczynki wody mi nie zamarazly.
bunkier do przechowywania glowic faktycznie dosc zakrecony. dobrze ze ludzi sporo sie krecilo, a vigil mial oczy otwarte na boki. ;)
w sumie oczekiwalem tam czegos ekscytujacego, a zastalem jakies resztki zelbetu. ;) chociaz rura-garaz chwile wczesniej byla dosc imponujaca.
my najdluzej chyba bawilismy sie z rozwalonym bunkrem z MRU, najpierw ze 3km polem, a pozniej jazda na czuja w lesie, dobrze ze trafilismy na wlasciwy za pierwszym razem, bo cholerstwa od groma. ;)
a na fotach maruderow widze ze inni tez forsowali (calkiem niemaly) plot elektrowni.. ;)
Posted: 18 Dec 2007 18:51
by leoheart
dziś zrobiłem swój skrót lasem koło Mery w całkowitych ciemnościach i powiem szczerze ze jak miałbym jechać tak 13 godzin to pieluchę miałem do wymiany
dlatego z jednej strony dobrze ze mnie nie było bo pewnie błąkałbym sie samotnie po lesie a drugiej trochę żałuję gdy spojrzałem na wyniki pewnie ze dwa punkty bym znalazł i może nie byłbym ostatni a takie doświadczenie....bezcenne
ps.ile zrobiliście km i z jaką średnią?może Vigil mierzył puls?
Posted: 19 Dec 2007 08:53
by vigil
ten tego... te dane nie sa zbyt ciekawe. mnie wyszlo ok 170 km ze srednia 17 km/h, srednim tetnem 119, max 165 i wydatkiem energetycznym rownym kilogramowi sloniny(6904 kcal)
dla porownania dane z jury- maratonu:
Tętno średnie 160, max 188, spalone 7500 kcal - co daje kilogram spalonego tłuszczu. Żeby to nadrobić należy zjeść 26 batonów snickers lub wypić 32 piwa Są to oczywiście dane orientacyjne...
tak wiec nie wysilalismy sie zbytnio (bar, studiowanie mapy, poszukiwania punktow i inne deliberacje a nie tylko gnanie), jednym slowem nie zasapalbys sie zbytnio (albo wzrosla mi kondycja..)
Posted: 19 Dec 2007 20:39
by leoheart
vigil wrote:wydatkiem energetycznym rownym kilogramowi sloniny(6904 kcal)
Tętno średnie 160, max 188, spalone 7500 kcal - co daje kilogram spalonego tłuszczu. Żeby to nadrobić należy zjeść 26 batonów snickers lub wypić 32 piwa Są to oczywiście dane orientacyjne...
hm te wskazania pulsometru odnośnie spalonych kalorii są źródłem ciągłych sporów z moja córką bądź co bądź dietetyczka (ale przed dyplomem
ona twierdzi że są przesadzone,niby ustawiłem go według wskazówek ale jakoś nie chce mi sie wierzyć ze aż tyle palę
byłbym cieniutki jak trzcinka
wątpię czy dałbym rade przejechać 170km,mój dotychczasowy rekord dzienny to zaledwie 8km więcej na Harpaganie w diametralnie innych warunkach a w tym roku zrobiłem zaledwie ok 130
Posted: 19 Dec 2007 21:24
by Arkadyj
Leo na pewno te wskazania sa przesadzone. Moj gdy jade na pelnym gazie pokazuje ubytek okolo 1000 kalori na godzine. Mysle ze okolo 700 jest zgodne z prawda.
Dlatego od jakiegos czasu juz rozstalem sie z pulsometrem, tzn zakladam go tylko na zawody.
Posted: 01 Dec 2008 06:23
by hak
Behe! Vigil! Kurde! To kiedy ona jest? 6 czy 21? Nic z tego
http://nocnamasakra.pl/ nie rozumiem. Jak 6 to d...
Posted: 01 Dec 2008 09:10
by BartekJ
6 jest Mini Nocna Masakra
19-21 jest właściwa Nocna Masakra
Posted: 01 Dec 2008 11:02
by hak
Oj! Przeczytałem bez zrozumienia
A ponieważ już zrozumiałem to JADYMYYYYY!
Posted: 01 Dec 2008 23:45
by behem0th
jade, zla wiadomosc: chyba nie zdaze ze swiatlem, bedzie ciemno jak w dupce u nigera. ;)
Posted: 02 Dec 2008 11:51
by vigil
mnie tylko przeraza podroz do Szczecina - start rajdu to sobota 16:30 wiec jechac w piatek i kiblowac cala sobote to niechetnie. Wydaje sie logiczne wystartowac tak jak w zeszlym roku czyli sobota o 5-6 rano. 8 godzin jazdy czyli na 14 w bazie rajdu.
Posted: 02 Dec 2008 16:26
by popeye
nocna - wyraźnie jest napisane
Posted: 02 Dec 2008 17:07
by leoheart
vigil wrote:Wydaje sie logiczne wystartowac tak jak w zeszlym roku czyli sobota o 5-6 rano. 8 godzin jazdy czyli na 14 w bazie rajdu.
czyli 24 godziny na nogach to JEST masakra!