Posted: 02 Jul 2008 21:55
Polecieli. Czekamy na relacje.
Hasło przewodnie wyprawy: "Maskonór" .
Hasło przewodnie wyprawy: "Maskonór" .
to na tyle... pewnie jeszcze pciochaja... jesteśmy. Nie pada rowery gotowe do drogi Behe nie ma wszystkich detali roweru ale damy radę jedziemy się kimnąć. Jutro zakupy i w drogę. ps jest widno i dużo rowerów
04.07.2008, g. 00:18... wczoraj jechalśmy bez wody, musieliśmy stanąc na noc lało i wiało. wstaliśmy po 14, droga bardzo trudna, silny wiatr czasami jechałem 3km/h cały dzień szukaliśmy gazu, jesteśmy przy drodze pierwszy wyjazd na wsch z Rejkiawiku nad małą rzeczką. przejachane dziś nie całe 50km jest ciężko, ale ciepło i słoneczko. W nocy ciepło, kurtka, spiwór i mata super. zrobiłem zakupy (... tu wiadomość sie urywa... jakis problem z łączem...)
to na tyle co dostałam dzisiaj... widac ze te zawirownia ze słońcem sprawiaja ze Cezary mysli ze jest juz Tam dwa dni... piszcie jak bedziecie mieli jakies pytania to je przekaze... lub piszcie sami... włączaja telefony raz dziennie jakos kolo 23 u nas...Dziekje lot ok... Właśnie zjedliśmy makaron. Mam scentrwane koło i przebitą dętkę, wczoraj nie mieliśmy nic tylko kabanosy, przez noc złapaliśmy po łyku deszczu w menaszke to msiało starczyć na pare godzin do sklepu. U Nas widno lepiej bedzie jechac nocą bo mniej wieje, rower bardzo ciężki.
Ja nie kraczę, mi tylko chodziło o to, że Czarkowi ten czas tam tak dziwnie płynie, skoro jeden dzien jest jak dwa, to mu się ten miesiąc proporcjonalnie wydłużyPartycja wrote:oj Martuś nie kracz...
wyglada na to ze pogoda jest znacznie lepsza skoro moglu zrobic az tyle kilometrow, dzisiaj zamieszcze moze jakies mapki...jak mi sie uda...dzis ponad 130km za nami. tu polnoc ale jest widno, nocleg przy geisirze bylismy na gullfos alebrak miejsca na spanie pogoda ok
PartycjaWczoraj makabra 47km piekla, dzis za nami 59 jemy kluski jest 1 w nocy zaraz jedziemy dalej do hella ledwo przezylismy szlakz gullfoss do haifos, kartony wyrzucone
07.07.2008 g. 00:44a co sie stało? dlaczego? tak wieje i tak jest zimno?
Jakos nie moge zlokalizowac jaka oni dokladnie droga jada, poprosilam by mi pisali miejscowosci ktore mijaja i wtedy bede mogla zrobic mapke...Jest goraco spalilo nas, 70km pchalismy rowery dwa dni przeprawy przez rzeki zamiast drogi koszmarne kamienie nie raz zwatpilem wiecej nie odjedziemy od drogi (cenzura )
a niech biora i tak pada
trzymam kciuki
z dnia na dzien robia coraz wiecej km... rozkrecaja sie122 km za nami spimy pod lodowcem slonce swieci jedziemy za dnia mam wylaczony tel wiec obieram tylko sms po jezdzie, pozdrowienia, lewa noga boli
niestety nie napisali gdzie sa ale po odleglosciach to podejrzewam ze kolo Kalfafellsstaour pod lodocem nadal... ale to tylko moje przypuszczenia48km pogoda padla 5 st i pada zimno wiec sie rozbilismy lewe sciegno achillesa puchnie i boli ale jade jeszcze poprosze wiecej slonca