tym razem kamień do naszego rowerowego ogródka
-miejsce akcji ścieżka górą po Wale Miedz,późne popołudnie,spory ruch pieszo rowerowy
sytuacja 1
jadę do Wwy,szybko bo wiatr mam w plecy
naprzeciw trzech małolatów,rozkosznie, całą dostępna szerokością,zewnętrzny małolat prosto na mnie!ok zagapił się myślę,zobaczy mnie i zrobi miejsce,myliłem się!zobaczył ale...jedzie dalej
pierwsza myśl- pier.......ę go!
oceniam że skasuję go z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością bo jadę dużo szybciej i na oko jestem dwa razy cięższy,
druga myśl- otrzeźwiająca!nie mam pewności że czegoś przy okazji sobie nie uszkodzę tym bardziej że mam letnia wersje swojego kasku,bez dodatkowej szczęki no i brak mi hokejowych ochraniaczy
, nie mogę ryzykować więc odpuszczam,przytulam się do prawej strony,małolat w ostatniej chwili też odpuszcza i mijamy się na centymetry,jadowicie sączę mu w twarz przekleństwo po angielsku, nie wiem dlaczego ostatnio tak mi się porobiło że klnę w tym języku a przecież to nic nie zmienia wulgarność to wulgarność
muszę nad tym popracować i zabijam go wzrokiem co jest pyrrusowym zwycięstwem bo raczej nic sobie z tego nie robi
sytuacja 2
parę minut później i kilometr dalej doganiam jakąś rozkoszną grupkę rowerzystów,oczywiście blokują całą ścieżkę na szczęście jest miejsce na części szarej przeznaczonej dla pieszych więc płynnie i z zachowaniem ostrożności,ręce na hamulcach mijam ich i pędzę dalej,zbliżam się do następnej równie bezładnej grupki i już mam się brać do jej wyprzedzania gdy widzę z naprzeciwka rowerowego cyborga
pędzi po ścieżce rowerowej wprost na zewnętrzną dziewczynę i nic nie wskazuje żeby miał zamiar zrezygnować ze swojego toru jazdy
intuicja mi mówi że gość nie będzie taki miękki jak ja parę chwil wcześniej i nie odpuści więc rezygnuję z wyprzedzania i czekam na rozwój wypadków chowając się za wspomniana dziewczyną,ona w końcu zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa i przytula sie do prawej strony,cyborg mija nas ani na chwilę nie zmieniając toru mimo że pajac ma po swojej prawej 1,5m wolnego miejsca na części pieszej!
tego też bym p...... choć z innego powodu
wnioski:
-wkurza mnie brak odrobiny życzliwości na co dzień wśród Polaków tak bardzo że mógłbym zabijać a to chyba nie jest najbardziej życzliwa postawa wobec ludzi
-całe szczęście że wkrótce poniedziałek,będę mógł się wyżyć na hokeju o tyle łatwiej że jedyny kolega dorównujący mi wagą.... gra w mojej drużynie
-może rację ma mój kumpel że dzwonek pomaga na drodze ale....mam tyle gadżetów na kierownicy że nie ma dla niego miejsca poza tym wolałbym....wuwuzelę
wniosek natury ogólnej:na rowerzystów też trzeba uważać