wszyscy chca nas zabic

Czasem kazdy ma zly dzien...

Moderators: Creeping Death, Edi, chmiel

Domar
Bardzo zaaawansowany uzytkownik
Posts: 1934
Joined: 13 Nov 2004 20:25
Location: Otwock

Post by Domar »

od strony wawy jest dobra widoczność na tym przejściu. nie zauważyć mógł w zamyśleniu, ale jakim cudem nie usłyszał (nie ma opcji, żeby mechanik trąbnął tylko raz, w ostatniej chwili) nikt się już raczej nie dowie. w każdym razie szkoda chlopaka.
I co tu napisać? Nie wiem :/
pokrzewka
Bardzo zaaawansowany uzytkownik
Posts: 1557
Joined: 13 Sep 2005 18:57
Location: miasto sosen
Contact:

Post by pokrzewka »

większy problem ma teraz maszynista :evil:
może i wolno jeżdżę ale za to dokładnie
Domar
Bardzo zaaawansowany uzytkownik
Posts: 1934
Joined: 13 Nov 2004 20:25
Location: Otwock

Post by Domar »

oni zawsze są poszkodowani, ale taka praca :?
I co tu napisać? Nie wiem :/
User avatar
leoheart
Miły Gość
Posts: 3027
Joined: 09 Jan 2005 07:53
Location: Otwock
Contact:

Post by leoheart »

miejsce akcji Kołłątaja,8 rano na wysokości Mysiej,na drodze stoi śmieciarka i blokuje ruch w stronę Wwy, za nią 3 samochody czekające żeby ją wyprzedzić,czwarty po prostu wjeżdża na...chodnik i omija ją z prawej strony :shock:
przyznaje nie jestem bez winy,zbliżam się i też wjeżdżam na chodnik bo wyprzedzenie całej kolumny środkiem jezdni jest zbyt niebezpieczne
piąty w kolejce pajac pakuje się tam równo ze mną i grzeje za mną po chodniku :!:
kiedy wymownie choć nie obraźliwie pokazuje mu że nie powinien tak jeździć
wściekle na mnie trąbi :roll:
jestem gotów zabijać :twisted:
soldier of love
www.republika.pl/leoheart

Image
vigil
Mam zdecydowanie za duzo czasu...
Mam zdecydowanie za duzo czasu...
Posts: 1405
Joined: 17 Apr 2007 08:21

Post by vigil »

bracia i siostry
jestem gotów zabijać
jest postep! 8)
User avatar
Arkadyj
Mam zdecydowanie za duzo czasu...
Mam zdecydowanie za duzo czasu...
Posts: 1279
Joined: 21 Feb 2004 14:11
Location: cloud number nine

Post by Arkadyj »

leoheart wrote: jestem gotów zabijać :twisted:
Powiem szczerze, ze mam to samo. Gdy zdarzaja mi sie podobne sytuacje potrafi sie we mnie zagotowac tak, ze robie rzeczy, ktorych nigdy bym nie zrobil :-)
Ostatnio gdy waracalem z pracy. Tuz pod mostem Łazienkowskim samochodziarze lubie tak parkować samochod na chodniku, ze zajmuja jego sucha czesci a reszta ma isc po wodzie. Zaraz po tym, ktos zaparkowal przy Neptunie w taki sposób, że trzeba było zjechać na ulice. Tu już sie we mnie zagotowalo z lekka. I troche dalej, na wysokosci basenu, jakis koles wyjezdzal ze z zatoczki przy sklepie sportowym. Chcial sie wlaczyc do ruchu i stanal tak, ze zderzakiem zostawil ledwo 20cm sciezki rowerowej. Pokazalem reka, zeby sie odsunal, na co on troche juz bardziej gestykulujac pokazal, ze przeciez mam tyyyyllllleeeeee miejsca. I wtedy zupelnie nieswiadomie, przejezdzajac przed jego maska zamachnalem sie markujac uderzenie. Ludziom w samochodzie galy wyszly na wierzch a ja dalej sobie pojechalem. Na razie nic sie nie stalo, ale boje sie, ze nastepnym razem moge po prostu przejechac blokiem po masce.
User avatar
leoheart
Miły Gość
Posts: 3027
Joined: 09 Jan 2005 07:53
Location: Otwock
Contact:

Post by leoheart »

Arkadyj wrote: Zaraz po tym, ktos zaparkowal przy Neptunie w taki sposób, że trzeba było zjechać na ulice. Tu już sie we mnie zagotowalo z lekka. I troche dalej, na wysokosci basenu, jakis koles wyjezdzal ze z zatoczki przy sklepie sportowym. Chcial sie wlaczyc do ruchu i stanal tak, ze zderzakiem zostawil ledwo 20cm sciezki rowerowej. Pokazalem reka, zeby sie odsunal, na co on troche juz bardziej gestykulujac pokazal, ze przeciez mam tyyyyllllleeeeee miejsca. I wtedy zupelnie nieswiadomie, przejezdzajac przed jego maska zamachnalem sie markujac uderzenie. Ludziom w samochodzie galy wyszly na wierzch a ja dalej sobie pojechalem. Na razie nic sie nie stalo, ale boje sie, ze nastepnym razem moge po prostu przejechac blokiem po masce.
za każdym razem się gotuję przy tym Neptunie, czasem się zatrzymuje i obmyślam zemstę :P wersja extremalna to dziura w oponie zrobiona scyzorykiem,wersja medium znaki blokiem na lakierze,light to spuszczenie powietrza bądź jakąś naklejka na szybę trudno zmywalna
ps.swoja droga rozmawiałem kiedyś z policjantami interweniującymi w tym miejscu,poradzili zrobić zdjęcie i złożyć zawiadomienie,tyle że to dużo zachodu,myślałem także o wtargnięciu do restauracji i skompromitowaniu właściciela pojazdu :P
z drugiej strony...tam nie ma ścieżki rowerowej :) jest po drugiej stronie ulicy, to zwykły chodnik więc rowerzysta nie ma tam specjalnych praw

a propos http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... ngach.html
soldier of love
www.republika.pl/leoheart

Image
vigil
Mam zdecydowanie za duzo czasu...
Mam zdecydowanie za duzo czasu...
Posts: 1405
Joined: 17 Apr 2007 08:21

Post by vigil »

dziura w oponie zrobiona scyzorykiem
no wiecie co? hardcore jakis. zero finezji.sie bierze igle 8 lub 9 i sie nakluwa. wtedy powietrze schodzi przez kilka godzin i trudno pokumac sprawce. a i odrobina kleju pt .kropelka w zamki drzwi nie zaszkodzi :)
User avatar
Dar3k
Całkiem Kumaty
Całkiem Kumaty
Posts: 96
Joined: 14 Dec 2004 15:10
Location: Otwock

Post by Dar3k »

Rety!
Jaki radykalizm się szerzy. Coś mi tu pachnie dżihadem :)
A co do subtelnych metod proponuję jeszcze:
1) metodę na puszeczkę - kupujemy puszkę farby olejnej (wielkość w zależności od zasobów portfela). Zdejmujemy wieczko po uprzednim wymieszaniu farby, przykrywamy kartką papieru. Szybkim ruchem przytrzymując kartkę odwracamy puszkę do góry dnem i stawiamy na dachu samochodu. Przytrzymując puszkę wyciągamy kartkę papieru. Zgadnijcie co będzie jak właściciel wróci i spróbuje zdjąć puszkę? :)
2) metoda na karetkę - polega na szybkim (najlepiej w kilka osób) zmatowaniu bocznych i tylnych szyb papierem ściernym. Jako "koguta" można użyć puszeczki z punktu 1-ego.
3) metoda na psią kupę - wloty powietrza nawiewów kabiny w samochodzie należy przesmarować psią kupą znalezioną na pobliskim trawniku. Gwarantuje to niepowtarzalne wrażenia wewnątrz po uruchomieniu nawiewów i ogrzewania...
psychotyczny, neurotyczny ale za to sympatyczny ;)
User avatar
carloz
Mam zdecydowanie za duzo czasu...
Mam zdecydowanie za duzo czasu...
Posts: 1479
Joined: 04 Nov 2006 14:19
Location: oma

Post by carloz »

Polała się dzisiaj krew.... ale nie moja Laughing


Wszystko zaczęło się na Grochowskiej na wysokości dawnego Geanta - autobus MZA tak mnie omijał, że zepchnął mnie na krawężnik. Dogoniłem go na światłach. Zapukałem w szybkę od strony kierowcy i co zobaczyłem? środkowy palec i uśmiech od ucha do ucha. Coś sobie parę razy powiedziałem głóśniej. Pan się dalej uśmiechał... światło się zmieniło na zielone, a że autobus stał pierwszy a ja przed nim, to troszkę go zblokowałem na zielonym i przy żółtym przejechałem przez skrzyżowanie. Autobus został na przystanku. Dogonił mnie na wysokości salonu volkswagena i powtórzył manewr, ale było jeszcze bliżej, bo gdybym nie uciekł na tory, to pewnie była by gleba. Tego było zawile Twisted Evil

Dorwałem go na przystanku, zajechałem z przodu, zaprosiłem Pana do rozmowy, ale mnie olał, więc odgiąłem mu wycieraczkę i otworzyłem klapę z przodu pojazdu. Drzwi się otworzyły.... Smile

A ze środka wyłonili się - Pan kierowca, jego kolega po fachu też z MZA i babcia w moherze na głowie,. Wszyscy rzucili się z łapami do mnie, babcia zaczęła mnie szarpać za ręka, a od kierowcy poleciała ręka w stronę mojej twarzy.... Niczym Rocky Balboa uniknąłem ciosu. Ale po tym ataku nastąpił drugi.. wtedy nie wytrzymałem i się zrewanżowałem. Kierowca dostał w czachę, czoło mu się lekko rozeszło na okiem. Niby koniec... a wcale że nie...

W tym samym czasie Pani w moherze wyzywająć mnie od bandytów, diabłów i szatanów próbowała wurzucić mój rower na środek Grochowskiej pod jadące samochody. Udało mi się ją powstrzymać i siebie przed kolejnym ciosem. Wkoło było już z 10 osób z autobusy, wszyscy machali łapami i mi grożili - bez kitu, był naprawdę w deche klimat.

Kiedy się trochę uspokoiło, dowiedziałem się od zawodowego kierowcy jakim są fachowcy z MZA, że nie mam prawa przy tak dużym ruchu jeżdzić po ulicach, a pozostają mi chodniki i trawniki Laughing , a jak powiedziałem mu że jest w kodeksie 1-1,5 metra od rowerzysty, to mi odpowiedział że jak tak dalej będe jeżdzić, to prawo jest takie że pódję do piachu

Ocierająć sobie czoło straszył mnie, że zrobi sobie obdukcję. A ja czekałem na Policję.... Przyjechała straz miejska. Potem Policja. Pan się przekonał, że jednak mam prawo jeżdzić po ulicach, na pytanie policjantów czy chce coś zgłośći, powiedział że nie. Wsiadł i pojechał. A z Policjantami się fajnie pogadało chwilę, jeden też trochę na bajku śmiga i może nie wprost, ale powiedział że dobrze zrbiłem Very Happy


I tak minął kolejny dzień na naszych kulturalnych drogach, życzę wszystki szerokości i spokojności, a jak je nie ma to walczcie o nią Exclamation
A teraz coś z tej samej beczki... http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... radze.html

tak próbóje sobie przypomieć.. i nie wiem czy wtedy to też nie było 523... :?
MTB + /\/\/\/\/\ = :D
User avatar
carloz
Mam zdecydowanie za duzo czasu...
Mam zdecydowanie za duzo czasu...
Posts: 1479
Joined: 04 Nov 2006 14:19
Location: oma

Post by carloz »

cytat z fotum Mazovii
Przyznam szczerze że w zeszłym roku, również miałem incydent z autobusem. Jadąc jezdnią (nie było ścieżki rowerowej w pobliżu) najpierw mnie kierowca autobusa obtrąbił i wyprzedził - ale musiał zatrzymać się na przystanku, więc go wyprzedziłem, drugi raz już nie trąbił tylko wymijając mnie lewą stroną, zaczął gwałtownie zjeżdżać w kierunku krawężnika, tak że musiałem ostro hamować aby uniknąć zderzenia... potem jechałem już za nim
I czy ktoś jeszcze powie, że na naszych drogach jest bezpiecznie?
MTB + /\/\/\/\/\ = :D
vigil
Mam zdecydowanie za duzo czasu...
Mam zdecydowanie za duzo czasu...
Posts: 1405
Joined: 17 Apr 2007 08:21

Post by vigil »

Pospiech przed wielką majówką. Ulica Przewodowa w stronę torów. Pan w dostawczaku wyprzedził mnie na trzeciego na żyletkę. No ale przed Patriotów byl korek więc spotkaliśmy się jescze raz :P.
- Ma Pan Dzieci?- zapytałem.
-Tak, a co? - powiedział gość o nalanej, czerwonej twarzy.
- To chciałbym widzieć Pana minę gdy ktoś przejeżdża koło Pana dziecka, tak jak Pan przejechał obok mnie, naprawdę....
User avatar
behem0th
Ojciec Dyktator
Posts: 5310
Joined: 21 Feb 2004 13:50
Location: Ze wsi
Contact:

Post by behem0th »

a wiecie co, rolkarze maja gorzej.

chcialbym tu pozdrowic panow w czarnej furgonetce z rejestracja WFA266H, jak by ktos widzial to mozna rysowac. ;)
User avatar
różowy łokieć
Buszujacy w forum
Buszujacy w forum
Posts: 618
Joined: 22 May 2005 12:40
Location: Radiówek
Contact:

Post by różowy łokieć »

Drogi panie kierowco z białej astry kombi o tablicach z powiatu mińskiego z rozsuwaną drabiną na dachu.

Chciałbym panu przypomnieć, że włączając się do ruchu (w tym przypadku wyjazd z drogi gruntowej na publiczną) należy ustąpić pierwszeństwa. Niestety zapomniał pan o tym, albo rozmowa przez telefon tak pana zajęła,że nie myślał pan o sytuacji na drodze. Zdarza się, nie mam oto do pana pretensji. Dodatkowo chciałbym pana poinformować, że rower szosowy w trakcie trenowania tempówek rozwija prędkość grubo powyżej 30 km/h. Wymuszenie pierwszeństwa i zaraz potem zatrzymanie pojazdu w celu dalszej rozmowy przez telefon może doprowadzić do niebezpiecznej sytuacji. Zwrócenie panu uwagi, w tym przypadku machnięcie ręką i pokiwanie głową w pana kierunku miało na celu pokazanie, że popełnił pan błąd.
Pretensje mam o to, że ch.... p.... dogoniłeś mnie, zbluzgałeś ( vice versa) i próbowałeś zepchnąć z drogi.

:evil:
personal best: 304 km
User avatar
magda
Postojebca zawodowy
Postojebca zawodowy
Posts: 207
Joined: 14 Apr 2008 19:54
Location: józefów

Post by magda »

aż się nóż w kieszeni otwiera...
ja za to coraz częściej dochodzę do wniosku, że jeszcze niebezpieczniejsze są kobiety... nie chcę tu ucierać schematów i sama pod sobą kopać dołka ale kobiety często nawet nie muszą rozmawiać przez telefon żeby być totalnie rozkojarzone i notorycznie zajeżdżać drogę :-/.........
life is like a box of chocolates; you never know what you gonna get.
User avatar
S.W.A.T
Buszujacy w forum
Buszujacy w forum
Posts: 573
Joined: 02 Nov 2005 13:31
Location: Otwock

Post by S.W.A.T »

:? szara rzeczywistość.
pS. Widziałem dziś białe kombi z drabiną na dachu na Żeromskiego..
User avatar
dzidek
Mam zdecydowanie za duzo czasu...
Mam zdecydowanie za duzo czasu...
Posts: 1469
Joined: 11 Feb 2006 20:19
Location: Otwock- Świder

Post by dzidek »

magda wrote: ja za to coraz częściej dochodzę do wniosku, że jeszcze niebezpieczniejsze są kobiety...
z twoich ust takie słowa...no, no, no... :)
gg: 6607845
Domar
Bardzo zaaawansowany uzytkownik
Posts: 1934
Joined: 13 Nov 2004 20:25
Location: Otwock

Post by Domar »

z kategorii niektórzy chcą się zabić sami. koleś na zdjęciu w sobotę poginał pod prąd na wale miedzeszyńskim (koło Bronowskiej). skapitulował dopiero jak ruszyły samochody z naprzeciwka (przechodząc przez barierkę na sąsiednią jezdnię). nieźle musi mieć narąbane w bani...
Attachments
heh.jpg
heh.jpg (17.72 KiB) Viewed 10429 times
I co tu napisać? Nie wiem :/
User avatar
leoheart
Miły Gość
Posts: 3027
Joined: 09 Jan 2005 07:53
Location: Otwock
Contact:

Post by leoheart »

dziś rano ok 8.30 przed rondem przy Trakcie,niebieskie suzuki przywaliło w jakieś daewoo lub coś podobnego,w lewe drzwi,motocyklista leżał parę metrów dalej i zajmowało się nim pogotowie,ciekawe czy przeżył?

ps.po południu tylko kupka piachu na asfalcie, życie toczy się dalej
soldier of love
www.republika.pl/leoheart

Image
User avatar
behem0th
Ojciec Dyktator
Posts: 5310
Joined: 21 Feb 2004 13:50
Location: Ze wsi
Contact:

Post by behem0th »

tez widzialem tego kaskadera, rozmawial przez telefon lezac na ziemi, kask obok, ale drzwi samochodu byly wgniecione massakrycznie
Post Reply