Page 11 of 14

Posted: 06 Sep 2011 06:54
by behem0th
Arkadyj wrote:Ja....ja potrafie :-) jezdzic wolno. Pod wczorajszy i dzisiejszy wiatr ledwo troche ponad 20km/h :-) Czyli co, nadaje sie? :-)
mam rozwiazanie poroblemu:

tak wczoraj myslalem, przy okazji rozmowy skarpetkowej z vigilem, ze jak by ci tak ze dwa, trzy imadla do plecaka... to moze i do 15 by dalo rade zejsc przy utrzymaniu dobrego tetna. ;)

Posted: 10 Sep 2011 05:49
by hak
Będę w parku o 1100 na góralu.
Dalej to sie zobaczy.

Posted: 10 Sep 2011 08:10
by behem0th
z nosa mi leci choc ochota wielka :/

Posted: 10 Sep 2011 08:14
by hak
Nie marudź. Zapedałujesz mikroba :wink:
U mnie w domu jest chłodniej niż na dworze :shock:

Posted: 10 Sep 2011 16:15
by hak
No i zmontowała się ekipa niczego sobie :)

Posted: 10 Sep 2011 16:17
by behem0th
a ta cegle to gdzie ty miales schowana? ;)

cos nie widze zdjec z garwolina ;)

Posted: 10 Sep 2011 17:10
by hak
na cegłe mam tajne schowanko, a pomysł na Garwolin wywietrzał nam w trakcie

Posted: 11 Sep 2011 10:15
by rycho
dzieki Panowie za wspolna przejazdzke. doprawdy, w kupie razniej. ;)

Posted: 11 Sep 2011 18:19
by Arkadyj
Rowerowy weekend.

Brak w okolicy w ten weekend ciekawych zawodow , oraz wycieczka w ostatnia niedziele z chlopakami nastroily mnie do wybrania sie rowerem w nowe nieznane miejsca.

Day 1 - piatek, 85km. Pogoda nie rozpieszcza, wietrznie, nie za cieplo, pochmurnie, wiec tylko rozkrecam noge. Petla przez Glinianke, Rzakte, nastepnie opłotkami do Debe Wielkie i drogi nr 637. Tam nawrot i okolo 30km pod wiatr. Mijam Okuniew, Sulejowek, w Wawrze skrecam na Otwock. Trasa mało ciekawa oprocz fragmentu miedzy Glinianka a szosa 637 pewnie dlatego, ze jechalem tamtedy po raz pierwszy. Noga rozkrecona mozna przystapic do...
Day 2 - sobota, 156km. Pogoda bardzo fajna, wyjezdzam dosyc wczesnie wiec na poczatku jest troche chlodno. Zachecony opowiesciami Behema jade na zachod. Niestety nie mam takiego zasiegu zeby dojechac w polecane rejony i wrocic, wiec konczy sie na trasie miedzy miastami Warka-Grójec-Tarczyn-Zalesie Górne. Oprócz znanej drogi do Warki wiekszosc miejsc dla mnie nowa. Ciekawe drogi, czasami nawet bardzo, duzo samochodow w okolicach wiekszych miast dlatego szybko stamtad uciekam. Trase pilnuje gps, wiec w ogole nie bladze. W drodze powrotnej przez chwile jade z innym kolarzem. Samopoczucie i cala reszta super. Wreszcie zamocowalem torebke podsiodlowa, wiec wszelkie klucze, detka laduja wlasnie w niej. Plecy po 6 godzinach jazdy juz mi za to dziekuja. Ekstra dzien, na pewno jeszcze wroce rozpoznac blizej te tereny.

Day 3 - niedziela, 196km. Od jakiegos czasu marzylo mi sie to. Bardzo wczesnie pakuje sie do pociagu i jade do Lublina. Stamtad biore kierunek na Naleczow. Poczatkowo jade droga wojewodzka 830 ale pozniej odbijam na mniej uczeszczane trasy. Asfalt sredni, miejscami kiepski, sporo hopek ale dzieki temu wjezdzam do Kazimierza od poludnia. Mimo wczesnej godziny turystow jest juz duzo. Dlatego specjalnie nie mam ochoty zatrzymywac sie i lece dalej. Teraz czeka mnie malo ciekawy odcinek do Pulaw a nastepnie bardzo nudny do Deblina. Duzo prostych, otwarte tereny, wlaczam wiec autopilota i jade przed siebie. W Deblinie zatrzymuje sie na popas w znamym Carlozowi i Vigilowi sklepie. Nastepnie opuszczam droge 801 prowadzaca wprost do Warszawy i jade przez wioski. Droga troche kluczy ale dzieki temu jest ciekawiej. W Łaskarzewie trafiam na jakies swieto miejscowej strazy pozarnej, ale panowie policjanci sa wyrozumiali i pozwalaja mi jechac. Robi sie coraz cieplej, do tego troche sie odwadniam co pieknie pokazuje wzrost hr podczas jazdy na stalej mocy. Zatrzymuje sie przy sklepie i wypijam tyle, ze ciezko mi wsiasc na rower :-) Nastepnie powrot przez Wolę Rębkowską, Natolin i Osieck. Szkoda, ze asfalt jest tu tak kiepski bylaby to moja ulubiona droga. Bez kryzysu i w calkiej dobrej kondycji docieram do domu.

Podsumowujac, zwlaszcza sobota i niedziela wyszla super. Piekna pogoda, nowe trasy, bardzo milo spedzony czas. W glowie sa juz plany na kolejne wyjazdy. O ile tylko pogoda pozwoli.

Posted: 16 Sep 2011 06:52
by vigil
piatek 16.09 park 16:30 ew. moge zawinac o 17ej jakby ktos zyczenie miau. lużne krecenie po okolicy Anielin - Soplicowo - Bunkry do 18ej. Przeszukiwanie runa leśnego (wrzosy, kurki i moje okulary 8) )

Posted: 16 Sep 2011 13:56
by Milosniczka nbajkerowa
vigil wrote:piatek 16.09 park 16:30 ew. moge zawinac o 17ej jakby ktos zyczenie miau. lużne krecenie po okolicy Anielin - Soplicowo - Bunkry do 18ej. Przeszukiwanie runa leśnego (wrzosy, kurki i moje okulary 8) )
moze ja bym zdecydowala sie nie worm tylko czy zenskie towarzyho odpowiada a co z pozostalymi

Posted: 16 Sep 2011 14:48
by S.W.A.T
Może nie powinienem się wypowiadać za Vigila :) ale żeńskie też jest zawsze mile widziane :)

Posted: 16 Sep 2011 18:48
by vigil
czytasz w moich myslach SWAT :wink: sorry jak pisze ze luzne to...pisze. a jak kto przyjedzie to wyjdzie w praniu jakie. szowinizmu plciowego nie uprawiam - po wieloletnim kreceniu i uciskach na nerwy plec nie gra roli. Wiec czekanie na dodatkowe zachety to strata czasu. Bylem w parku 16:37 i 17 jakby co - choc... pare razy przejechalem sie na damskim towarzystwie i liczylem na taryfe ulgowa typu srednia 30 a wyszlo 32 (Arek cos wie). wiec moze ktos cos zaproponuje na jutro, bo Arka - 200NASZOSIE - mnie stresuje :?

Posted: 16 Sep 2011 20:20
by Arkadyj
.................................

Posted: 16 Sep 2011 23:08
by vigil
no wlasnie. pewno z tym mlekiem problem. wiec zebys mial czego zalowac to o 10:00 z Parq w sobote mysle coby obaczyc orange trail. btw co to za dziwo - dla koni? bo raczej nie quadow ktos zrobil. anyway 10 park i jakie 2h w terenie. luzne :P

Posted: 17 Sep 2011 06:00
by Arkadyj
Kurrrr.... ktos edytowal mojego ostatniego posta....chamstwo.

Posted: 17 Sep 2011 08:39
by behem0th
ou, sory Areczku, ale to chyba ja zamiast zacytowac go wyedytowalem :oops:
btw co to za dziwo - dla koni
ano, oby nigdy sie nie pojawily, bo poryja cala okolice.

Posted: 17 Sep 2011 12:28
by vigil
hm...dziwna sprawa bo szlak okazal sie byc siecia szlakow w jednym kolorze z licznymi odnogami. z Anielina przez okolice Lysej do Dabrowieckiego Goscinca. Tu rozwidlenie - odnoga slepa do Pogorzeli. Dabrowieckim do Dabrowki - tu znow rozwidlenie - dalej kolo Jeziorka przez Lasek i powrot mniej wiecej Krolewskim Traktem. dziwny szlak glownie prowadzony pasem przeciwpozarowym. A odnoga do Pogorzeli niezlymi zadupiami wiedzie. W zyciu bym nie wpadl zeby tam pojechac - a warto - sciezka wydma a wokol zalany las.wow!
Jutro wycieczka szosowa Otwock-Nieporet-NDM-Leszno-Blonie-Grodzisk-Tarczyn-Gora Kalwaria-Otowck. Start 7:30. Powrot na obiad. Zapraszamy z Areckiem :wink:

Posted: 17 Sep 2011 14:25
by Arkadyj
W ramach wykorzystywania ladnej pogody dzis zwiedzilem okolice Garwolina. Asfalty sa tam srednie a szkoda bo troche gorek mozna spotkac.
Wracajac postanowilem pomoc troche miejscowym ludkom w ich ciezkiej pracy na roli i zabralem z soba dwie kolby kukurydzy. Pychota :-)

Posted: 17 Sep 2011 19:42
by behem0th
Arkadyj wrote: Wracajac postanowilem pomoc troche miejscowym ludkom w ich ciezkiej pracy na roli i zabralem z soba dwie kolby kukurydzy. Pychota :-)
..bo jak wiadomo kradzione nie tuczy :lol:

ja sobie nazbieralem orzechow laskowych na drodze i zostalem zwyzywany przez dzieci "zlodziej" ;)