Page 2 of 6
Posted: 08 Jul 2005 18:15
by yorek
leo - czy cena tego urządzenia obejmuje sensor pracy serca? z resztą nawet jeśli to w życiu bym tyle kasy na licznik nie wydał a pulsometr to zdędna przy naszej jeździe zabawka, popatrz - młotek ma pulsometr a wyników nie
Posted: 09 Jul 2005 16:04
by strz.
yorek wrote:- zmienić kąt mocowania na kierownicy, albo
- przesunąc to całe ustrojstwo co jest przy widelcu trochę w górę, albo
- jedno i drugie
ustrojstwo mam juz wlasnie max. wysoko.
kąt mocowania - tez kombinowalam, ale jak jest w tej podstawce na kierownicy to nie lapie, w zadnej pozycji. Moze fucktycznie mu ta kierownica przeszkadza
Najwidoczniej jest z azbestu (ta kierownica), a licznik po prostyu powinnam wozic w koszyku, albo luzem w reklamowce
Posted: 09 Jul 2005 21:03
by Arkadyj
yorek wrote:leo - czy cena tego urządzenia obejmuje sensor pracy serca? z resztą nawet jeśli to w życiu bym tyle kasy na licznik nie wydał a pulsometr to zdędna przy naszej jeździe zabawka, popatrz - młotek ma pulsometr a wyników nie
LOL a powiedz mi yorek jakich wynikow spodziewalbys sie po czlowieku ktory ma pulsometr. Rozumiem ze co najmniej pierwsza dwudziestka ligi Bike Maraton. Zgodze sie ze dla takich amatorow jak my pulsometr moze sie wydawac i czesto jest tylko gadzetem. Ale powiem Ci do czego mi sie przydaje. Np dzien przed maratonem musze zrobic rowerem 50km. Ale nie chce sie zmeczyc. Wiec jade tak zeby nie przekroczyc 60-70% maks tetna. Albo potrafi pokazac niektore zmiany zachodzace w ogranizmie podczas intensywnego wysilku. Wystarczy troszke poczytac i pulsometr staje sie bardzo przydatnym narzedziem.
Posted: 10 Jul 2005 20:04
by leoheart
to cenna sugestia
szczerze mówiąc coraz bardziej do mnie przemawia fakt, ze powinienem kontrolowac swój organizm,w grupie OGR jeżdzi mi sie fantastycznie i i jest to duuuuzo wieksza frajda niz jazda samemu ale im wiecej spedzam czasu wsród OGR-ów czy to na trasie czy na zawodach próbując dotrzymac im kroku,tym jaśniejsze staje sie dla mnie ze okupuje to dużym wysiłkiem,jak dużym chciałbym sie właśnie przekonać być może zdołałbym wyhamowac zanim...nie będzie za późno
chociaz nigdy nie umiem powiedziec dość,póki nie padnę,z pulsometrem przynajmniej bede wiedział kiedy to sie stanie
Posted: 10 Jul 2005 20:06
by behem0th
ja tam wiem ile jeszcze pociagne jakim tempem bez pulsometru. ;)
niedlugo to se czujiki w odbyt wszczepicie... ;PPP
Posted: 10 Jul 2005 20:14
by leoheart
Behe
na filmie tez mi każesz zabierać d...
tak sie zbulwersowałem ze zapomniałem wcisnąć play i nie nagrałem najlepszego kawałka
dzisiaj jakis jestes zdegustowany,nie bawiałeś sie dobrze?
Posted: 10 Jul 2005 20:16
by yorek
pierwsza 20. ligii? bez przesady. ale powiedz do czego ci ten pulsometr? nie umiesz bez niego zrobić kilku kilometrów nie męcząc się? ja wiem jakim tempem mam jechać żeby się nie męczyć, żeby mi siły starczyło na odpowiednią ilość kilometrów, znam reakcje mojego organizmu i jego możliwości. z resztą jeśli masz jakąś wadę serca to pulsometr ci nie pomoże a jeśli jej nie masz to maks wysiłek określasz metodą na "nie pamiętam jak się nazywam" po jeździe - jeśli pamiętasz to masz jeszcze rezerwy
Leo -> nie zauważyłeś że od samego początku wyjazdu behe był w nastroju krytykancko zaczepnym? ale to temat na inny wątek
Posted: 10 Jul 2005 20:32
by Domar
W sumie pikawa jeszcze mi parę latek posłuży i raczej na rowerq nie stanie... A jak sam użytkownik - Giant Mike się wypowiadał "zużycie kalorii pokazane jest mocno orientacyjne". Więc ja bym na to kasy nie wywalał. Prędzej na... licznik bezprzewodowy
Posted: 10 Jul 2005 21:00
by yorek
a z resztą po co Ci te spalone kalorie? będziesz sobie wyliczał ile możesz zjeść na kolacje? bez sensu
Posted: 10 Jul 2005 21:06
by leoheart
model którym sie interesuje ma tez licznik bezprzewodowy
Posted: 10 Jul 2005 21:11
by yorek
spróbuję Cię ustrzec przed wydaniem 346 zeta:
przeczytaj dokładnie co Ci z behemem napisaliśmy przy naszym jeżdżeniu jest to zbędn gadżet, chyba że jesteś onanistą sprzętowym
kup zwykły bezprzewodowy licznik za 150zeta a pozostałe 200 wydaj na wyjazd na którym poznasz możliwości swojego organizmu i obejrzysz trochę młodych sikorek
Posted: 10 Jul 2005 21:19
by leoheart
faktycznie to połowa opłaty za Transcarpatie a tam z pewnoscia przejde test choc nie wiem z jakim skutkiem
co do sikorek to nie musze wyjeżdżać daleko dzis koło Glinek miałem ochote na czołowe zderzenie z jedna z autochtonek jak sądzę ale ...umknęła
Posted: 10 Jul 2005 21:19
by popeye
u moim PC 14 też jest licznik kalorii , z którego nie korzystam wcale bo producent napisał / nawet / że jest to bardzo oriętacyjne z tolerancją błędu do 15%. bezsens.
Ja tylko biegam z pulsometrem na rowerze to po 1h opaskę bym wy...bał.
Zeby dobrze wskazywało musi mocno przylegać do klatki a moja się luzuje. Zaszyłem sobie na dobrej długości ale trochę uwiera.
Leo nie jesteśmy zawodowcy.Załorzę się że do HRmax brakuje Ci na rowerze 20-25%.
Zrezygnuj, chyba że masz za dużo kasy.
Posted: 10 Jul 2005 21:22
by yorek
a propos sikorek to widziałem ostatnio kilka razy dziewuszkę o kształtach wielce ponętnych w stroju skąpym pomykającą na trasie otwock-karczew, coniektórzy mogli by powiedzieć że chcieli by być jej rowerem
Posted: 10 Jul 2005 21:57
by leoheart
chyba tez ja juz widziałem
Posted: 11 Jul 2005 03:14
by spider
yorek wrote:a propos sikorek to widziałem ostatnio kilka razy dziewuszkę o kształtach wielce ponętnych w stroju skąpym pomykającą na trasie otwock-karczew, coniektórzy mogli by powiedzieć że chcieli by być jej rowerem
Od razu całym rowerem......ja bym chcial byc tylko jej siodełkiem
Posted: 11 Jul 2005 06:34
by yorek
a nie chciał byś żeby Cię cały czas dłońmi ściskała? albo żeby przy czyszczeniu przetarła Ci wszystkie rurki?
huehue że już o smarowaniu nie wspomne
Posted: 11 Jul 2005 07:49
by Arkadyj
yorek wrote:pierwsza 20. ligii? bez przesady
Wiec jakich osiagniec bys wymagal od kogos kto ma pulsometr?. Czy nie mozna kupic sobie czegos po to zeby to miec. Ktos kupuje amortyzator ze skokiem 130 i jezdzi co najwyzej po malych gorkach. Tez powiesz - zbedny gadzet? Po prostu ktos kupil go bo ma taka ochote. Podobnie pulsometr, to ze go mam nie znaczy ze bede super zajebisty.
yorek wrote:ale powiedz do czego ci ten pulsometr? nie umiesz bez niego zrobić kilku kilometrów nie męcząc się? ja wiem jakim tempem mam jechać żeby się nie męczyć, żeby mi siły starczyło na odpowiednią ilość kilometrów, znam reakcje mojego organizmu i jego możliwości.
Zeby sie nim pobrandzlowac w dlugie, zimowe wieczory?? Majac pulsometr dokladnie wiem co sie dzieje z moim cialem. Kiedy wchodze w prog beztlenowy, kiedy odpoczywam. Od kiedy jezdze z pulsometrem naprawde poznalem swoje cialo. Np bardzo latwo pomylic moment kiedy wyczerpales zapasy cukrow z miesni i watroby ze zwyklym zmeczeniem. To naprawde ciezko odroznic. A na pulsometrze widzisz - tetno 160-170 i nie mozesz krecic szybciej. Moglem porownac sobie moja jazde podczas pierwszego maratonu w Lomiankach do tego ostatniego w Zyradrowie. W pierwszym po przejechaniu. W tym pierwszym po przejechaniu 15-20 km tetno spadlo do 160. Podczas tego ostatniego do prawie 50km moglem z siebie wydusic tetno 180. To pomaga podczas wypracowania odpowiednich sposobow przygotowania do wyscigu. Co zjesc, jak dlugo odpoczywac itp. Dzieki pulsometrowi jest to latwiejsze. Czasem predkosc i czas przejazdu nic Ci nie powie o kondycji w jakiej jestes.
yorek wrote:z resztą jeśli masz jakąś wadę serca to pulsometr ci nie pomoże a jeśli jej nie masz to maks wysiłek określasz metodą na "nie pamiętam jak się nazywam" po jeździe - jeśli pamiętasz to masz jeszcze rezerwy
Pulsometr nie zostal stworzony do tego zeby wykrywac wady serca. On ma Ci pomoc poznac lepiej Twoje cialo i ewentualnie pomoc w treningach i podnoszeniu sprawnosci.
Btw jezeli chodzi o licznik - teraz mam Sigme BC 1600 wraz z kadencja. Chyba kreca mnie te wszystkie cyferki i inne bajery rowery.
Posted: 11 Jul 2005 09:34
by Mirolson
Pulsometr to fajna i przydatna rzecz.
Leo - jeśli masz kasę na to przeznaczoną - to polecam jak najbardziej.
Ja generalnie lubię jeździć sam i pulsometr mnie dyscyplinuje "do zdjęcia nogi z gazu" lub na odwrót. Można krytykować używanie pulsometru - ale ma to sens tylko w ramach "ideologicznych", a może raczej "wizerunkowych".
Posted: 11 Jul 2005 10:32
by yorek
Ktos kupuje amortyzator ze skokiem 130 i jezdzi co najwyzej po malych gorkach.
czyżbyś pił do kogoś ogólnie znanego?
a co do reszty twojego posta to powiem tyle - kiedyś ludzie jeździli bez pulsometrów i też mieli wyniki, lepsze od Twoich. bawią Cię te cyferki? ok, tylko masz czas jeszcze na pedałowanie i oglądanie trasy jak kontrolujesz wszystkie parametry?
MR wrote:ale ma to sens tylko w ramach "ideologicznych", a może raczej "wizerunkowych".
mógłbyś rozwinąć?