Page 2 of 2

Posted: 04 Apr 2005 08:32
by leoheart
ot i tajemnica sukcesu,Wasza realna srednia to ok18 km/h moja z Popeyem ok 10km/h mimo że na liczniku średnia jazdy ok 18km/h co jeszcze raz potwierdza fakt że dobre planowanie i czujność są niezbędne a najprostsza droga do celu nie zawsze jest najlepsza o czym mieliśmy sie okazję boleśnie przekonać naPK15 :D

Posted: 04 Apr 2005 12:16
by paprak bez log
Paprak załuje ze go z wami niebylo, ale w sobote przez pol dnia probowal oprowadzic swoj rower do stanu uzywalnosci, tzn zlozyc do kupy, bo byl w abslutnym proszku i jeszcze w niedziele troche czasu zajelo mi jego skladanie, ale odpalil !!!!

Moze niedlugo sie u was pojawie :) na jakies ognicho czy cuś :lol:

Posted: 04 Apr 2005 18:11
by Edi
leoheart wrote:ot i tajemnica sukcesu,Wasza realna srednia to ok18 km/h moja z Popeyem ok 10km/h mimo że na liczniku średnia jazdy ok 18km/h co jeszcze raz potwierdza fakt że dobre planowanie i czujność są niezbędne a najprostsza droga do celu nie zawsze jest najlepsza o czym mieliśmy sie okazję boleśnie przekonać naPK15 :D
To by się zgadzało. To co straciliśmy przedzierając się przez tą błotnistą drogę w kierunku pk15 nadrobiliśmy później wyskakując na tranzytówkę - sami wiecie, że w kierunku pk9 wyruszyliście wcześniej, ale to my byliśmy tam pierwsi. Jakbyście byli tam wcześniej o jakieś 2 minuty, to spotkalibyście nas dokładnie na punkcie i nie musielibyście go tak długo szukać (bo z tego co pamiętam z 9 mieliście trochę problemów).
Co do planowania: My obraliśmy sobie w miarę optymalną (według nas) trasę i później cały czas się tego trzymaliśmy. Zwizualizowaną trasę przesłałem behemowi, tak więc jakby ktoś chciał looknąć, to może będzie mógł wysłać.

Posted: 04 Apr 2005 18:16
by behem0th

Posted: 05 Apr 2005 20:29
by MR
Było bardzo fajnie i co zaskakujące poznałem miejsce, które było dla mnie obce (siarkowa polana). Jedna sprawa mnie intryguje - punkt 5 :).

Za cholerę nie mogliśmy go z Tomkiem znaleźć, straciliśmy na łatwy jak nam się wydawało punkt ponad 1,5h bez powodzenia. Strasznie jestem ciekawy gdzie jest ten punkt i jak on wygląda. Jak ktoś ma jakąś fotkę pkt. 5 to poproszę jeśli nie to w weekend go znajdę(albo i nie). Śmieszne jest to, że po punkcie 'komin cegielni' uciekliśmy Bartkowi z Anina dość gwałtownie chcąc migiem zaliczyć punkt 5. Z rozpędu początkowo wskoczyliśmy nie w tą dróżkę co trzeba. Przez ten krótki czas jaki stracilśmy na pomyłkę Bartek znalazł punkt 5 :), a my mimo korekty położenia stacilismy bezowocnie masę czasu.

Pierwszy raz brałem udział w zawodach na orientację. Analizując nasze (moje i Tomka) zachowanie to właściwie tylko dwa wnioski mi się nasunęły: krócej biesiadowac przy punktach, mapę mieć na wierzchu(schowana mapa prowokuje dłuższy postój)
KILKA FOTEK

Jak znalezc 5 punkt

Posted: 05 Apr 2005 21:13
by BartekJ
MR wrote:Jedna sprawa mnie intryguje - punkt 5 :).

Za cholerę nie mogliśmy go z Tomkiem znaleźć, straciliśmy na łatwy jak nam się wydawało punkt ponad 1,5h bez powodzenia. Strasznie jestem ciekawy gdzie jest ten punkt i jak on wygląda. Jak ktoś ma jakąś fotkę pkt. 5 to poproszę jeśli nie to w weekend go znajdę(albo i nie). Śmieszne jest to, że po punkcie 'komin cegielni' uciekliśmy Bartkowi z Anina dość gwałtownie chcąc migiem zaliczyć punkt 5. Z rozpędu początkowo wskoczyliśmy nie w tą dróżkę co trzeba. Przez ten krótki czas jaki stracilśmy na pomyłkę Bartek znalazł punkt 5 :), a my mimo korekty położenia stacilismy bezowocnie masę czasu.]
Instrukcja jak znaleźć pk5 :)
1) Od komina jechać asfaltem na zachód w kierunku pk5
2) W Dąbrówce asfalt skręci w prawo. Zatrzymać się i pomyśleć "co jest k-wa, z mapy wygląda że prosto też jakaś droga powinna iść a nie idzie"
3) Z pewną taką nieśmiałością wybrać czarną (żwirową?) drogę która idzie najbardziej prosto z dostępnych dróg.
4) Jechać tą drogą i przy każdej możliwości skręcenia w lewo zastanawiać się czy to już tu czy jeszcze nie
5) Skręcić w dobrym miejscu :lol: Mapa mówi że dobre miejsce to takie gdzie droga na wprost rozdzieli się na 3. Mapa tego nie mówi ale ja mówię - tam gdzie idzie zielony szlak.
6) Jechać cały czas prosto i czekać na skrzyżowanie z pomalowanym słupkiem.
MR wrote:Pierwszy raz brałem udział w zawodach na orientację. Analizując nasze (moje i Tomka) zachowanie to właściwie tylko dwa wnioski mi się nasunęły: krócej biesiadowac przy punktach, mapę mieć na wierzchu(schowana mapa prowokuje dłuższy postój)
Oj tak, 5min na 15 punktach i 1h15min w plecy. 10min na każdym punkcie i lepiej nie liczyć ile w plecy :)

Posted: 05 Apr 2005 21:34
by MR
Skręcić w dobrym miejscu Mapa mówi że dobre miejsce to takie gdzie droga na wprost rozdzieli się na 3. Mapa tego nie mówi ale ja mówię - tam gdzie idzie zielony szlak
I to właśnie po początkowej pomyłce szybko ustaliliśmy i znaleźliśmy się własnie tam gdzie napisałeś. Przeszedłem zielony szlak od "strumyka" po wylot na otwartą przestrzeń i kurcze nie zauważyłem słupka :). Do przeszukania zatem było z 200m jak nie mniej - zatem musieliśmy z Tomkiem ulec jakiemuś otępieniu ;)

Posted: 06 Apr 2005 04:59
by leoheart
prosba do MR:
-sorry ale ja wciąz nie wiem jak Ci przesłąć te parę fotek, które zrobiłem Waszemu teamowi
nic dziwnego że w zawodach zająłem odległe miejsce,no powiedzmy w połowie stawki :)
więc jeśli je chcesz, to albo zwróć sie do Behema,mam nadzieje że je dostał albo daj mi znać na mojego maila
pozdrawiam

Posted: 06 Apr 2005 09:25
by behem0th
jezeli byly wsrod fotek ktore sciganelm od Ciebie Leo, to sa do nich linki kilka postow wyzej. :)))

a cala reszta, coprawda w niezbyt imponujacych rozmiarach jest juz w relacji, dostepnej ze strony glownej.

Posted: 07 Apr 2005 23:59
by behem0th
jeszcze jedno. zwyciezcy nadal nie dostali nagrody.
ja nadal nie mam beczki piwa. beczka 5L Tyskiego kosztuje okolo 32-35 zl. tylko cos jej nie moge spotkac na drodze. jak by ktos widzial, to kupic 2: jedna dla chlopakow, druga do wypicia na ognisku podsumowujacym. zostal maly nadmiar $$$. ;)

Posted: 23 May 2005 11:37
by behem0th
EDI, ZAPRASZAM W KONCU PO BECZKE, TERMIN ODBIORU DO USTALENIA NA PRV.

Posted: 23 May 2005 19:00
by Edi
He, he. SUPER! (a już myślałem, że tym piwem będę oblewał zdaną sesję egzaminacyjną - żart :D).