Posted: 09 Dec 2004 10:55
Jest taki gość co to sie Marcin Hyła nazywa...
Jest mocno zaangażowany w inicjatywę Miasta dla Rowerów.
Oto co mi napisał:
Generalnie wiadomo, że w Otwocku nie da się wprowadzić
niektórych rozwiązań z Gdańska czy Krakowa... ale wzór jest dobry.
Drugi list i sposób postępowania jaki jakiś czas temu zaprezentował mi
niejaki Marcin Ciechomski (mocno i z sukcesami działa w Piasecznie):
Zasadniczo trzeba się przygotować do tego spotkania.
myślę, że osoby zainteresowane (te które mają zamiar pójść)
powinny się spotkać np. w niedzielę i opracować plan
rozmowy z Prezydentem.
Narazie osoby które są potwierdzone i mam nadzieję,
że się nie wykruszą to:
-Jacek Fałatowicz (moja skromna osoba)
-Behem (nie trzeba przedstawiać )
-Przemek Skoczek (m.in. jako reprezentant LO )
-Marcin "Skeler" Myszkowski (współorganizator Masy W-wa, działacz prorowerowy w Konstancinie) [prawdopodobnie nie przyjedzie sam]
Potrzebujemy jeszcze ze 2 - 3 osoby chetne...
POZDRAWIAM
Jest mocno zaangażowany w inicjatywę Miasta dla Rowerów.
Oto co mi napisał:
Na tym bedziemy się wzorować...
Generalnie kiedy rozmawiam z samorządem/władzą, najczęściej zaczynam od
tego, że NIE CHODZI NAM O EKSTRA PIENIĄDZE NA COKOLWIEK i że nie chodzi
o "scieżki rowerowe" jako takie. Chodzi o poprawę zarządzania miastem, o
lepszą organizację pracy urzędu i o INSTYTUCJONALNE włączenie
rowerzystów do procesów decyzyjnych. Na podstawie tego, co funkcjonuje w
kilku miastach Polski i co się sprawdziło, warto domagać się paru rzeczy:
1. Musi powstać zespół zadaniowy d/s rowerów, powołany przez prezydenta
miasta (BARDZO WAŻNE, to musi być wyraz woli politycznej!), z z-cą
prezydenta w składzie i bieżąco kierowany przez dyrektora wydziału, z-ce
dyr. wydziału, grupujący zarówno użytkowników rowerów jak i DECYZYJNYCH
przedstawicieli urzedu miasta, zarządu dróg itp. Zespół powinien sie
spotykać raz na kwartał co najmniej, na początku pewnie dużo częściej.
Musi być wyznaczona osoba z urzędu, która w ramach etatu musi zajmować
się ścieżkami rowerowymi i polityką rowerową. Koszt zespołu - zero, w
sumie wychodzi kilka-kilkanaście roboczogodzin miesięcznie, wartość
dodana: doskonała platforma wymiany informacji. Zespół to element
ZARZĄDZANIA i przybudowka władzy WYKONAWCZEJ, radni są tu zbędni!
2. Procedury: przepisy ogólne (rozporządzenia MTiGM, MI) dot.
infrastruktury drogowej i rowerowej są +rozpaczliwe+. Dlatego miasto
powinno wprowadzić własny regulamin tworzenia ułatwień rowerowych - my
to nazywamy Standardami, to musi być element specyfikacji istotnych
warunków zamówień na projekty techniczne i wykonawstwo. Standardy
krakowskie są dostępne na www.rowery.org.pl Druga procedura, to Audyt
Rowerowy: żadne inwestycje i remonty miejskie nie mogą pogarszać
warunków jazdy rowerem. Należy je audytować pod kątem zbieżności z
polityką rowerową, w ramach wyzej opisanego zespołu zadaniowego i to na
etapie już koncepcji (np. małe rondo jest z gruntu przyjazne dla
rowerzystów, skrzyżowanie z sygnalizacją - już niekoniecznie, a często
małe, jednopasmowe rondo jest ZNACZNIE LEPSZE z powodów nie tylko
rowerowych). To jest trochę roboty dla urzędu, ale znowu: koszty zerowe,
a skutki bardzo korzystne.
3. Studium Kierunków i Uwarunkowań Zagospodarowania Przestrzennego:
powinno obejmowac szeroko rozumianą problematykę rowerową: definicja
problemów rowerowych, przebieg głównych tras i powiązanie ich z systemem
transportu zbiorowego oraz obszarami głównych funkcji miejskich (usługi,
centrum, mieszkalnictwo), zapis że 100 proc. źródeł i celów podróży w
mieście musi być dostępne na rowerze w ramach systemu rowerowego. B.
dobre zapisy rowerowe Studium ma Kraków (dostępne na www.krakow.pl) a
Przemyśl robi uaktualnienie Studium, którego elementem będzie
prawdopodobnie koncepcja tras rowerowych które z dr tadeuszem koptą
robię dla Urzędu Miasta.
4. System rowerowy to NIE TYLKO I NIE WYŁĄCZNIE DROGI ROWEROWE! Znacznie
lepsze (a zarazem tańsze i prostsze) jest często uspokojenie ruchu
(płytowe progi zwalniające, podniesione tarcze skrzyżowań), małe ronda,
kontrapasy w ulicach jednokierunkowych. Wydzielone drogi rowerowe to
ostateczność, powinny powstawać tylko tam, gdzie jest to rzeczywiście
niezbędne, także jako kładki i tunele (nad/pod torami, drogami szybkiego
ruchu, rzekami itp.).
Możesz podać jako przykłady Gdańsk (Standardy Projektowe, zespół
zadaniowy, projekt GEF - poczytaj na www w dziale "projekt Gdański),
Kraków (Standardy, zespół, Audyt rowerowy, prawie 10 km dróg rowerowych
wybudowanych w 2004 roku, do 2006 powstanie kolejne 10 odcinków - w
większości bezkosztowo w ramach Audytu Rowerowego). Zespoły zadaniowe
działają m.in. we Wrocławiu, Przemyślu, Poznaniu.
marcin hyła
Generalnie wiadomo, że w Otwocku nie da się wprowadzić
niektórych rozwiązań z Gdańska czy Krakowa... ale wzór jest dobry.
Drugi list i sposób postępowania jaki jakiś czas temu zaprezentował mi
niejaki Marcin Ciechomski (mocno i z sukcesami działa w Piasecznie):
Cześć,
Oczywiscie ze nie chcecie sciezek rowerowych! To jest bledne postawienie
sprawy. Chcecie takiej organizacji ruchu w Otwocku, by jazda na rowerze byla
bezpieczna i wygodna, tak by Otwock spelnial standardy istniejace w
znakomitej wiekszosci miast niemieckich, dunskich, holenderskich, finskich,
austriackich. Chodzi tez o to, zeby bezpieczne warunki jazdy na rowerze
zachecaly do odbywania czestszych i powszechniejszych podrozy rowerowych
osob w roznym wieku i w roznych celach. To z kolei przyczyni sie do
zmniejszenia liczby podrozy samochodami i sluzy profilaktyce zdrowotnej
(jazda na rowerze jest jedna z najwazniejszych aktywnosci fizycznych w
profilaktyce chorob ukladu krazenia, a te choroby sa najczestsza przyczyna
zgonow w Polsce). No wiec cos takiego trzeba mowic.
Badzmy tez realistami. Nie da sie wszedzie budowac sciezek, bo w zastanej
siatce ulic o istniejacych przekrojach (szerokosciach) czesto trudno znalezc
miejsce na sciezke. Ale tez sciezki (rozumiane jako miejsce dla rowerow w
sposob fizyczny odseparowane od ruchu samochodowego) nie sa jedynym
rozwiazaniem. Powinny byc budowane przy drogach o najwiekszym natezeniu
ruchu. Gdzie indziej czesto wystarczy spowolnienie ruchu (za pomoca roznych
rozwiazan inzynierii ruchu drogowego: sluzy, azyle, zwezenia, progi).
Rownoczesnie mowcie o potrzebie wyznaczenia tras turystycznych rowerowych.
Mazowiecki Park Krajobrazowy siwtnie sie do tego nadaje. My juz mamy
pierwsze szlaki rowerowe w Chojnowskim Parku wyznakowane od jesieni zeszlego
roku.
A w ogole trzeba wyjsc od uchwaly rowerowej podjetej przez rade miejska (to
jednak zalezy od lokalnego klimatu, czy warto ja forsowac - tresc przesylam
ponizej) i zamowienia koncepcji tras rowerowych w gminie. W Piasecznie taka
koncepcja kosztowala ok. 10 tys. zl, wiec dla Otwocka bedzie to pewnie
podobna kwota. U nas bylo to placone z Gminnego Funduszu Ochrony Srodowiska
i taka kwota to jest dla miasta pryszcz. Koncepcja pokaze co i gdzie trzeba
zrobic. Na jej podstawie miejskie sluzby inwestycyjne zamawiaja projekty
techniczne budowy tego czy owego elementu infrastruktury rowerowej. U nas
projekt wykonania pasa rowerowego wzdluz dwoch glownych ulic (razem pwenie z
5 km) kosztowal chyba z 15 tys. zl. Pas jest wlasnie realziowany przy okazji
remontu tych ulic, co bardzo potania koszty wykonania, bo sie robilo jeden
przetarg na remont ulicy, a nie osobny przetarg na pas rowerowy i robi to
ten sam wykonawca niejako przy okazji. Inna sprawa, ze bardzo sie boimy, ze
taki linia wydzielony pas bedzie wykorzystywany do parkowania przez
zdziczalych kierowcow... Bedziemy z tym walczyc.
Kontakt do czlowieka, ktory robil koncepcje tras rowerowych dla gmin
Piaseczno i Konstancin, a takze kiedys dla Warszawy (zostala na papierze)
oraz ktory jest autorem zrealizowanych szlakow turystycznych rowerowych w
Puszczy Kampinoskiej, Chojnowskim Parku Krajobrazowym i na Pojezierzu
Gostyninskim moge ci dac od razu (jest mieszkancem Piaseczna, ma wiedze,
doswiadczenie i co dosc wazne w tej sprawie, nigdzie nie rusza sie bez
roweru) - Wiktor Nowotka: nowotka@poczta.wprost.pl, 0601 20 69 68, 757 26
49.
Jak byscie kiedys doszli do etapu projektow technicznych, to niezle
sprawdzil sie ten projektant, ktory pracowal dla Piaseczna - no ale to
melodia przyszlosci.
Uchwała Rady Miejskiej w Piasecznie
z dnia 28.11.2001 r.
w sprawie dróg rowerowych na terenie gminy
Na podstawie art. 18 ust. 2 pkt 15 oraz art. 7 ust. 1 pkt 1 i 2 ustawy z dnia 8 marca 1990 roku o samorządzie gminnym (tekst jednolity Dz. U. z 1996 r. Nr 13 poz. 74 z późn. zm.) oraz art. 6 ust. 1 i ust. 5 pkt 6 i art. 10 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 7 lipca 1994 roku o zagospodarowaniu przestrzennym (tekst jednolity Dz. U. z 1999 r. nr 15 poz. 139 z późn. zm.)
par. 1
Rada Miejska w Piasecznie zobowiązuje Zarząd do:
Uzupełnienia studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy o koncepcję przebiegu dróg rowerowych na terenie gminy.
Uwzględnienia w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego dróg rowerowych jako istotnego ich elementu.
par. 2
Zobowiązuje się właściwe jednostki do:
Wytyczenia i realizacji dróg rowerowych wraz z niezbędną infrastrukturą przy wszystkich budowanych i modernizowanych ulicach i drogach na terenie miasta i gminy.
Zaprojektowania, wytyczenia i oznakowania ścieżek rowerowych rekreacyjnych na terenie miasta i gminy.
par. 3
Wykonanie uchwały powierza się Zarządowi Gminy Piaseczno.
par. 4
Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.
Zasadniczo trzeba się przygotować do tego spotkania.
myślę, że osoby zainteresowane (te które mają zamiar pójść)
powinny się spotkać np. w niedzielę i opracować plan
rozmowy z Prezydentem.
Narazie osoby które są potwierdzone i mam nadzieję,
że się nie wykruszą to:
-Jacek Fałatowicz (moja skromna osoba)
-Behem (nie trzeba przedstawiać )
-Przemek Skoczek (m.in. jako reprezentant LO )
-Marcin "Skeler" Myszkowski (współorganizator Masy W-wa, działacz prorowerowy w Konstancinie) [prawdopodobnie nie przyjedzie sam]
Potrzebujemy jeszcze ze 2 - 3 osoby chetne...
POZDRAWIAM