Posted: 06 Aug 2009 18:49
finalnie wyszło prawie 420 km, do Ciechanowca dojechaliśmy w składzie: Kamila, Marcin i ja, później Marcin wrócił bo wzywały go służbowe obowiązki, a my dalej poleciałyśmy do Węgrowa, gdzie na jedną noc dotarł Carloz i Młody, z czego byłyśmy baaardzo zadowolone. Drogi (szczególnie na Podlasiu) mało ruchliwe, za Białymstokiem można by powiedzieć... pagórkowato tym większy szacun dla naszego trajnera Marcina, że dawał radę. Wszelkie postoje na ogół umilały nam okoliczne pijaczki, kąpiele z glonami, poszukiwanie średniowiecznych grodów i myślenie o żubrze, który nocą podchodził zdecydowanie bardziej
Oby więcej takich wojaży! Poniżej kilka fotosów
Oby więcej takich wojaży! Poniżej kilka fotosów