Page 2 of 2

Posted: 10 Feb 2008 17:13
by leoheart
dzidek wrote: p.s. wracając spotkaliśmy Leo z kimś jeszcze... jak jechali w drugą stronę :)
musisz lepiej rozpoznawać komu przywalasz :P
dzidek wrote:"Kapciu" raczej nie

Posted: 10 Feb 2008 17:29
by dzidek
ejj nie przywalam... tylo żartuje (raczej nikogo nie uraziłem ;) )
pantofel-kapeć blisko :)

p.s. leo gdzie byliście?

Posted: 10 Feb 2008 17:37
by leoheart
taki krótki lajcik park-bunkry-Bocianowskie-Dyzin-Śródborów-park ok 31km w tempie umiarkowanym :)

Posted: 10 Feb 2008 17:39
by spider
A kim BYŁA ta tajemnicza istota ? ;)

Posted: 10 Feb 2008 18:08
by Kacha
Chiste vel Pantofel ;]

Spider - odpowiedż masz 2,3 posty wyżej przecież :wink:

Posted: 11 Feb 2008 07:13
by Giant Mike
carloz wrote:My się dopiero rozgrzewamy...

Zobaczymy w sezonie, co lepsze czy zimowy lajcik czy kilosów tysiące :wink:
Kiedyś, jak toczyła się dyskusja o planach treningowych na grupie niusowej napisałem podobnie - co tu planować, przecież my już drugi rok jeździmy kilometry i forma jest. I to jest prawda - z jedną uwagą, że jeżeli planujesz szczyt formy na jedną czy dwie konkretne imprezy to się tak nie uda.

Natomiast, jeżeli Twoim/Waszym celem jest przejeżdzenie całego sezonu w miare równej formie to trening oparty na "kilometrach" jest OK. Ważne jest tylko, żeby teraz nie zmęczyć się za bardzo - wczesna wiosna to nadal okres budowania szeroko pojętej bazy - troche więcej poświęca się czasu sile i wytrzymałości, ale to są nadal podstawowe elementy.
Na te bardziej zaawansowane (wytrzymałość siłowa, sybkość) przyjdzie jeszcze czas. I koniecznie nie zapominać o regeneracji - to też element treingu!

Dodatkowo, jeżeli nie planujecie wyścigów w górach - a element sportowy zamyka się w Mazovii - to 4-5 godzinna baza i elementy szybkościowe tak na prawdę wystarczają (niestety :) ).

Jedyne co mnie w tym pociesza, to fakt, że często zawodnicy, którzy osiągają dobre wyniki na płaskim a mają mniejsze doświadczenie nie dają rady w górach :twisted:

Ja teraz zw. na brak towarzystwa jeżdze raczej nieukierunkowane treningi korzystając czasami z niewielkich górek w Kampinosie. Natomiast grupa w Otwocku w soboty ma już ponad 3h treningi z czego prawie 2h to rundy w lesie, a niedziela do 3.5h objętości na szosie.

Zobaczymy jak to wyjdzie - dla mnie priorytetem nadal pozostaje BCH, choć nie mam jeszcze pewności czy pojadę.

Pozdrawiam,
Michał

Posted: 12 Feb 2008 20:48
by lec
Giant Mike wrote: jeżdze raczej nieukierunkowane treningi korzystając czasami z niewielkich górek w Kampinosie.
polecam okolice Góry Św. Teresy -może i faktycznie nie takie wysokie ale dobrze dają w kość (spróbuj latem -masakra, idealna jeśli ktoś potrzebuje interwału)

Posted: 13 Feb 2008 19:07
by Giant Mike
lec wrote:polecam okolice Góry Św. Teresy -
A gdzie ona mniej więcej jest (szlak/wioska/okolica) ?

Dzieki za info,
Michał

Posted: 13 Feb 2008 20:34
by lec
Okolice pomiędzy Lasocinem a Bromierzykiem -najlepiej dojechać zielonym szlakiem od Granicy (lub przez Zalasek bez szlaku), ale można też od Łazów (jak jest sucho). Latem okoliczne drogi to piaskownica a podjazd z jednej strony (zachodniej) na górę z wieżą p-poż. dla mnie nieosiągalny (niestety).

Posted: 16 Feb 2008 13:38
by Giant Mike
lec wrote:Okolice pomiędzy Lasocinem a Bromierzykiem -najlepiej dojechać zielonym szlakiem od Granicy (lub przez Zalasek bez szlaku), ale można też od Łazów (jak jest sucho). Latem okoliczne drogi to piaskownica a podjazd z jednej strony (zachodniej) na górę z wieżą p-poż. dla mnie nieosiągalny (niestety).
Znalazłem - ale to kaaawał drogi ode mnie - jakieś 1.5h samego dojazdu.
Dzisiaj pokręciłem się na żółtym szlaku pomiędzy Zaborowem Leśmym a Cmentarzem Partyzanckim koło Wierszy. Jest tam kilka stromych wydm i mozna trochę się spocić.

Michał