Page 71 of 92

Re: ...

Posted: 04 Mar 2008 19:29
by blue eyes
Anonymous wrote:Kolezanka blondynki dostala od niej fax. Za chwile otrzymuje go po raz
> drugi, potem trzeci, czwarty, piąty itd...
> Po 20 kopii zdenerwowana dzwoni do blondynki na komórke.
> - Czemu wysylasz wciaz ta sama kartke?
> - Bo mi, k......, ciagle dołem wraca...

Para zakochanych spaceruje po parku:
- Kochany, pocałuj mnie jak Romeo piękną Julię...
- To znaczy?
- Hmmm... a może przytul jak Abelard swą Heloizę...
- Czyli jak?
- Jak?! Jak ?! Srak! Czytałeś kurwa cos w ogóle?
- Tak! Naszą Szkapę. Ugryźć cie w dupę !?

Posted: 04 Mar 2008 20:49
by rycho
znalem ostrzejsza wersje tego kawalka. ;)

Posted: 06 Mar 2008 19:16
by yorek
z onetu:

Sądowy zakaz kierowania rowerami do 2015 r

- Należy jrj jeszcze wypuścić powietrze z dętek.

- Zabrać jej dzwonek i dynamo.

- O to to to! Kara surowa, ale zasłużona. Zero tolerancji dla kryminalistów!

- Odwrócić koło na lewą stronę.

- Przekręcić siodełko całkiem na bok.

- Zarekwirować pompkę.

- Odkręcić jeden pedał.

- Zabrać jej 2 worki pszenicy, że o kole od rowera nie wspomnę.

- Co byście nie wymyślili - ona i tak na rower wsiądzie! To zapalona rowerowa maniaczka.

- Na takich nie ma siły.

no,no....yes comment...

Posted: 08 Mar 2008 08:53
by blue eyes
rycho wrote:znalem ostrzejsza wersje tego kawalka. ;)
Trzej koledzy naradzają się przed wspólnym wyjazdem na polowanie:
- A więc wyjeżdżamy jutro o piątej rano. Bierzemy strzelby, psy i skrzynkę piwa.
- A może dwie?
- Ostatnio, jak wzięliśmy dwie, zastrzeliliśmy psa.
- No to psów nie weźmiemy.
- Dobra, a więc wyruszamy o piątej. Psów nie bierzemy. Zabieramy ze sobą strzelby i dwie skrzynki piwa.
- A może trzy?
- Czy nie pamiętasz, że kiedyś, jak wzięliśmy trzy, to ty sam oberwałeś w nogę?
- Możemy nie brać broni!
- W porządku. Wyjazd o piątej. Psów i broni nie bierzemy, ale bierzemy trzy skrzynki piwa.
- A może weźmiemy jednak cztery?
- Jak wzięliśmy kiedyś cztery, Mietek, wychodząc z samochodu, przewrócił się i złamał sobie rękę!
- Ale przecież możemy nie wychodzić z samochodu!
- Zgoda. Więc podsumujmy: wyruszamy na polowanie jutro o piątej rano. Broni i psów nie bierzemy, bierzemy cztery skrzynki piwa i z samochodu nie wysiadamy.


Dwóch gości popija sobie winko pod sklepem. Nagle podjeżdża elegancki samochód, z którego wysiada jakieś zamożne małżeństwo. Kupują w sklepie niegazowana wodę i zaczynają sobie popijać.
- Popatrz - mówi jeden z pijaczków - Piją wodę!
- No - mówi drugi. - Jak zwierzęta...


Wchodzi kompletnie zalany gość w środku nocy do domu i od progu wrzeszczy:
- Ku*wa, wróciłem!
Przewraca się w przedpokoju, rumor jak na wojnie, doczołguje się do sypianli cały czas bluźniąc.
- Wróciłem, ku*wa! - drze się głośno już w sypialni, po czym pada na łóżko w ubraniu.
A przed snem jedna błoga myśl przemyka mu przez głowę:
- Ale za*ebiście jest być kawalerem i mieszkać samemu...


Dzwoni telefon wczesnym rankiem. Obudzony facet odbiera i słyszy pytanie:
- Klinika?
- Pomyłka, prywatne mieszkanie.
Za krótką chwilę ponownie telefon:
- Klinika?
- Nie, do cho*ery! Prywatne mieszkanie!
- Ziutek, no co ty, kumpla nie poznajesz? Tu Mietek. Pytam czy strzelimy sobie klinika z rana.


Dwóch facetów wnosi trzeciego zupełnie nawalonego, tak, że nie może się utrzymać na nogach. Siadają przy barze i jeden mówi do barmana:
- Dwa piwa!
- A ten w środku nie pije? - pyta barman.
- Nie, to kierowca.


Siedzi sobie dwóch żulików, siorbią wódeczkę i jeden czyta na głos gazetę:
- Tu piszą, że picie alkoholu skraca życie o połowę... Ile masz lat, Stefan?
- 30.
- No widzisz, jakbyś nie pił, miałbyś teraz 60!


Żona do męża:
- Ty, Józek, zostaliśmy zaproszeni na bal maskowy.
- Ja nie idę, nie mam się za co przebrać.
- Najlepiej nie pij, nikt cię nie pozna.


Kobieta słyszy dzwonek do drzwi. Po chwili otwiera je i widzi kolegę męża, który pracuje z nim w browarze.
- Mam dla pani złą wiadomość. W browarze był wypadek i pani mąż zginął.
- O Boże! Jak to się stało?
- Wpadł do kadzi z piwem i się utopił.
Kobieta pyta przez łzy:
- Ale czy przynajmniej miał szybką śmierć?
- Obawiam się, że nie. Zanim utonął, wyłaził z kadzi pięć razy żeby się odlać.


- Panie majster, która godzina?
- A wiesz, Michał, że i ja bym się napił!

Posted: 08 Mar 2008 09:06
by pokrzewka
tragiczne, chyba nie do tego wątku

Posted: 08 Mar 2008 09:17
by blue eyes
pokrzewka wrote:tragiczne, chyba nie do tego wątku
hahaha

jestem zwolenniczką czarnego humoru jakby co...a wiesz co to takiego?
zatem do którego mam przerzucić,jestem otwarta na wszelkie propozycje...:P
UWAGI wszelkie przyjmuje z pokorą,wszak prawdziwa cnota krytyki się nie lęka -zaczerpnięte z Krasickiego jakby "ktoś" nie wiedział...

Posted: 08 Mar 2008 10:23
by yorek
Stwierdzono, że u dzieci, którym regularnie podawano preparaty zawierające wapń, tkanka kostna jest twardsza o około 70%. Wielokrotnie przeprowadzane pomiary wykazały, że pękają one dopiero pod naciskiem przekraczającym 970 N na centymetr kwadratowy.

Posted: 08 Mar 2008 11:39
by Domar
nie wrzucać tu od cholery (powiedzmy szczerze - znanych i średnio śmiesznych) kawałów :!: jak ktoś chce sobie znaleźć masę takowych może w necie poszukać.
ps. Krasicki też napisał: "Wiesz dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz jest próżny"

Posted: 08 Mar 2008 13:46
by yorek
ju tokin tu mi? :twisted:

Posted: 08 Mar 2008 14:01
by leoheart
Domar wrote:nie wrzucać tu od cholery (powiedzmy szczerze - znanych i średnio śmiesznych) kawałów :!: jak ktoś chce sobie znaleźć masę takowych może w necie poszukać.
miałem wrażenie, że wszyscy wrzucają tu kawałki znalezione w necie ale może sie mylę :P

Posted: 08 Mar 2008 15:37
by Domar
miałem wrażenie, że wszyscy wrzucają tu kawałki znalezione w necie ale może sie mylę
nie inaczej, ale moim zdaniem warto zachować umiar, a nie wrzucać dowcipy jak leci :)

Posted: 08 Mar 2008 22:26
by klepek

Posted: 09 Mar 2008 15:24
by blue eyes

Posted: 09 Mar 2008 16:27
by blue eyes
Domar wrote:nie wrzucać tu od cholery (powiedzmy szczerze - znanych i średnio śmiesznych) kawałów :!: jak ktoś chce sobie znaleźć masę takowych może w necie poszukać.
ps. Krasicki też napisał: "Wiesz dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz jest próżny"

o oto cytat z n-k /nasza klasa.pl/do tych którzy komentują dowcipy innych...


Konrad Chojecki
Zapraszam na FORUM!

"Sami wiemy jakie kawały są śmieszne, a jakie obraźliwe i wulgarne, (choć i takie też być muszą). Proszę o wzajemny szacunek. Natomiast komentowanie dowcipów (świetny, kiepski, stary, ten śmieszny, a ten nie śmieszny itp.) i cytowanie poprzedników zostawmy zgorzkniałym ludziom"

Posted: 09 Mar 2008 17:38
by klepek

Posted: 09 Mar 2008 18:05
by Domar
może ja jestem strasznym ignorantem i nieukiem, ale jakoś kompletnie nie rusza mnie to, że Konrad Chojecki nazywa mnie zgorzkniałym człowiekiem. dla mnie EOT, więcej na temat Twój i Twoich postów wypowiadać się nie będę, lepiej będzie na wycieczkę jakąś pojechać.

Posted: 09 Mar 2008 18:45
by blue eyes
Domar wrote:może ja jestem strasznym ignorantem i nieukiem, ale jakoś kompletnie nie rusza mnie to, że Konrad Chojecki nazywa mnie zgorzkniałym człowiekiem. dla mnie EOT, więcej na temat Twój i Twoich postów wypowiadać się nie będę, lepiej będzie na wycieczkę jakąś pojechać.
...dzięki ,chociaż konsensusem bym tego nie nazwała...
a na wycieczce byłam i owszem...
ja tu jedynie przyszłam podlać kwiatki,a Ty najwyraźniej mi chcesz w tym przeszkodzić...może nie lubisz kwiatków ;))))
sprawę uważam za niebyłą,taka już jestem :P
post scriptum...
a co do dzwonów, to ONE
mają w sobie cudowną moc i w żadnym wypadku nie są puste,zapewniam Cię..dla wielu to symbol:-)))
hmmm...tak trudno być szarym człowiekiem...

Posted: 11 Mar 2008 17:12
by yorek

Posted: 13 Mar 2008 11:34
by SATAN666
Nie wiem czy do końca śmieszne, ale nowatorskie...
http://www.joemonster.org/art/8876/Rowe ... -mezczyzny

Posted: 14 Mar 2008 07:23
by yorek