Page 8 of 8

Posted: 26 Apr 2006 16:54
by behem0th
wrocilem.
harp byl extra, jedne z lepszych terenow, dobra pogoda, o towarzystwie nie napisze, bo go na samej trasie nie bylo :D ale na kwaterze- oł je. ;)
zaluje 19, bo by mnie pchnela na miejsce obok braci, a bylem wzgorze obok, widoki byly, wiezy niet. ;)

a teraz szybkie podsumowanie powrotu z gdanska. chuje na rope i tyle. ;)
jazda po pl z sakwami to samobojstwo, totalny brak szacunku, wpierdalanie sie na trzeciego, wyprzedzanie na cm to normalka. jedyna mozliowsc to jazda srodkiem pasa. :twisted:
a w w-wie to juz w ogole masakre przezylem w szycie komunikacyjnym. nigdy wiecej. :P

co do osiagow, wczoraj zrobilem 182 i dzien mi sie skonczyl, dlatego miedzy innymi dzis postanowilem skrocic trase o 100km: znaczy dotargac sie do ciechanowa i stamtad pociagiem do wawki. dzis puklo 145 wiec tez okej. ;)
zawsze mozna podejsc do problemu ponownie na jesieni. :P

co do relacji z harpa to podsylajcie, dzis wrzucam. joł. aha. nie mam telefonu.

Posted: 26 Apr 2006 18:13
by różowy łokieć
Dopiero dziś mam czas aby napisać pare słów od siebie, tak to jest jak sie pracuje po 12 godzin.

Wyjazd całkiem udany, zakwaterowanie nienajgorsze no i przede wszystkim bliskie bazy zawodów. Jeśli chodzi o tereny na jakich nam przyszło startować bardzo mi sie podobały, ciągłe podjazdy i zjazdy. W czasie pedałowania strasznie na te pagórki narzekałem (Adam i Czarek mogą poświadczyć) ale z chęcią bym tam wrócił w przyszłości. Niestety nie jestem zadowolony ze swojej jazdy. Po prawie 8 godzinach jazdy z braćmi podjąłem decyzje aby się odłączyć, myśle że słuszną bo zaczynałem zwalniać chłopaków i odbierać im możliwość dalszej rywalizacji.
39 miejsce uważam za niezłe ale mogło być zdecydowanie lepiej, niestety za długie postoje i błądzenie spowodowało dużą strate czasu.
Bardzo miło wspominam wypad nad morze, mówiłem że zbrązowieje i tak sie stało.
Dzięki za wspólny weekend :piwo:

Posted: 26 Apr 2006 19:15
by dzidek
behem0th wrote: co do osiagow, wczoraj zrobilem 182 i dzien mi sie skonczyl, dlatego miedzy innymi dzis postanowilem skrocic trase o 100km: znaczy dotargac sie do ciechanowa i stamtad pociagiem do wawki. dzis puklo 145 wiec tez okej. ;)
:shock: :shock: :shock:
Behe może się do Intel Action zapisz.
Jednym słowem zawodowiec z ciebie.
:spoko:

Posted: 26 Apr 2006 19:51
by behem0th
ta, dlugo to moge, ale silniczek za slaby... ;)

łogólnie w ten rowerowy dlugi weekend puklo mi 572 kilosy, czyli 2/3 tego co do tej pory zrobilem. :D

Posted: 26 Apr 2006 20:02
by dzidek
behem0th wrote:łogólnie w ten rowerowy dlugi weekend puklo mi 572 kilosy, czyli 2/3 tego co do tej pory zrobilem. :D
I piszesz że silnik masz słaby.
Ja chciałbym tyle wytrzymać i potem jeszcze mieć siłę oddychać

Posted: 26 Apr 2006 20:07
by behem0th
tia, tyle ze Ty bedziesz spokojnie wiecej wytrzymywac za jakis czas, a ja nie bede mial Twojego pałera nigdy w zyciu, taka drobna roznica. :)

w ogole popatrzcie na Czarka, wsiada na rower i pogina bez zadnego treningu, geny to podstawa. z gowna figurki zlotej nie ulepi. ;)

Posted: 26 Apr 2006 20:16
by dzidek
behem0th wrote:w ogole popatrzcie na Czarka, wsiada na rower i pogina bez zadnego treningu, geny to podstawa. z gowna figurki zlotej nie ulepi. ;)
NO też wyrazy uznania średnio koło 100 dziennie teraz robi

Posted: 28 Apr 2006 10:04
by popeye
widzieliście?
Autor: Karol Kalsztein 23-04-2006 19:49 wyślij odpowiedź

Witam
Tradycyjnie już odpowiadam ;)
START - 19 - 4 - 13 - 6 - 11 - 5 - 18 - 1 - 15 - 17 - 10 - 3 - 20 - 12 - 8 - 16 - 2 - 14 - 9 - 7 - META

Pozdrawiam :)
zaczelismy bardzo dobrze , tylko troche czasu nam zbrakło :P

Posted: 10 May 2006 10:56
by behem0th
pojawila sie 3, ostatnia relacja z harpa, adres dostepny z glownej. ;)