Page 7 of 13

Posted: 07 Apr 2008 21:15
by carloz
Może bez takich zyczeń :evil:

Składali by go jakby jechał przepisowo.....

Posted: 07 Apr 2008 21:16
by yorek
przecież ja mu dobrze życzę

Posted: 08 Apr 2008 06:31
by Pantofel
vigil wrote:krotko- od mostu na swidrze, po prawej jadac, kollataja do otwocka. tu zawsze wycinam w mickiewicza w lewo do gornej. swiatlo dla jadacych do otwocka czerwone, na mickiewicza nic, wiec z chodnika od strony przychodni wycinam po przekatnej do kosciola i ... z naprzeciwka zolty fiat panda (nowa) pogina na CZERWONYM od otwocka (od jozefowa juz 4 auta staly na swiatlach)- pewno widzial, ze nic w poprzek nie jedzie. gdybym regulaminowo dojechal do swiatel i przejechal w poprzek to...kaplica by byla.ERGO - skrzyzowania po skosie ciac trza!. :shock:
Regulaminowo to mogłeś jechać tylko jezdnią i albo prosto do Otwocka albo w prawo Mickiewicza w kierunku przychodni. Na tym skrzyżowaniu jest zakaz skrętu w lewo. A po pasach i po chodniku nie możesz "regulaminowo" jechać rowerem.

Posted: 08 Apr 2008 07:14
by vigil
o tym, ze nie w zgodzie z przepisami nawet nie ma co gadac. ale gdybym tak jechal w zgodzie z przepisami trylinka od strony przychodni w zgodzie z przepisami, na zielonym, to bym dostal strzala bankowo bo gosciu by nie zdazyl przyhamowac. A gadam o tym bo wiele osob jezdzi na przemian mnogimi wszak sciezkami rowerowymi, chodnikami i ulicami i zmnienia nawierznie - trzeba uwazac i byc czujnym :)

Posted: 08 Apr 2008 08:15
by carloz
taka prawda, nie raz się o tym przekonałem że na nielegalu bezpieczniej niż robiąc wszystko w zgodzie z prawem.... mówie o jezdzie na bajku po naszych ulicach a wszczegolnosci po wawie

Posted: 08 Apr 2008 09:43
by Arkadyj
Ja akurat nie mam takich negatywnych odczuc co do kierowcow, a przeciez tez jezdze nie malo. W mojej ocenie generalnie poziom ich wyszkolenia troche sie ostatnio podniosl, chodz nawet wczoraj mialem dosyc niebezpieczna sytuacje gdy pewna pani wyjechala mi maluchem, gdy jechalem naprawde bardzo szybko. Drugim razem gdy stalem na skrzyzowaniu w Celestynowie i przepuszczalem samochody pewien starszy pan po prostu mnie nie zauwazyl i probowal wjechac we mnie.

Z drugiej strony sami nie jestesmy bez winy. Ile razy zdarza sie nam jechac niezgodnie z przepisami, naprawde na granicy. Sam z przykroscia musze powiedziec ze bardzo to lubie - np przemykac miedzy samochodami, gdy wszystkie pasy sa zajete. Bo przeciez rower to nie samochod - on nie musi stac w korku.

Trzeba byc swiadomym tego, ze rozne gorace sytuacje zdarzaja sie i beda dalej sie zdarzac. Jezdzimy duzo, jezdzimy w normalnym ruchu ulicznym. Miejcie oczy dookola glowy i uwazajcie na siebie.

Posted: 08 Apr 2008 13:03
by leoheart
a ja mało dziś nie staranowałem jegomościa :)
jechałem jak zwykle Wałem po prawej stronie, tym razem asfaltem bo tam już ścieżka sie skończyła i z prawej strony ale bez pierwszeństwa :) przez drogę w kierunku Wału przeskoczył najpierw jeden a zanim drugi samochód,oczywiście nie mogły sie od razu włączyć do ruchu na Wale więc pierwszy sie zatrzymał a zanim drugi tarasując mój tor jazdy, co ważne gościu był tak zajęty tym przed sobą że nawet nie raczył spojrzeć w lewo i mnie dostrzec!Stanął dokładnie w poprzek drogi i gdybym jechał jakimś tirem,co wcale nie jest rzadkie w tamtych rejonach (sam miałem kiedyś sprzeczkę z jego kierowcą)a jeżdżą one znacznie szybciej niz obowiązujące tam 40km/h to gościu byłby już w Krainie Wiecznych Łowów!
Pokazałem mu co zrobił ale chyba jestem marnym mimem bo wyglądał jakby zobaczył kosmitę i nie bardzo kumał mój język migowy,nie miałem ochoty i czasu żeby mu tłumaczyć :)
ps.no i oczywiście przestrzegam przed Bysławską przed samym Wałem zwłaszcza na wysokości przystanku autobusowego w stronę Falenicy,gdy stanie tam autobus a Wam sie zdarzy jechać naprzeciw to trzeba być przygotowanym na czołówkę z tymi co omijają bądź wyprzedzają te autobusy,raz już salwowałem sie ucieczka na pobocze :twisted:

Posted: 08 Apr 2008 18:38
by carloz
Arkady.. myślę, że to nie ich poziom wyszkolenia się podnióśł, tylko czym więcej jeżdzisz, tym więcej wiesz co ludzie moga zrobić i to przewidujesz, przyzwyczaileś się juz chłopiei tyle :wink:

A na drogach się nic nie zmienia, dalej jesteśmy celem dla wielu.....

na pewnym forum ostatnio czytałem, jak gosciu tylko dzieki temu że zerka często za siebie uniknął spotkania z otwartymi drzwiami samochodu, który go wyprzedzał - bo jakiś po...eb chcial dla zabawy zgarnać go z drogi :evil:

Posted: 08 Apr 2008 18:46
by karnaś
Tera Ja. Dzisiaj jadę sobie do szkoły i na ulicy Andriollego z parkingu koło Sobsmaku wyjechał mi na wstecznym Polonez, akurat sie oglądałem do tyłu na autobus i w ostatniej chwili go zauważyłem, zrobiłem ładne OTB nad jego bagażnikiem. Pozbierałem się koleś przeprosił coś tam mamrotał ale pojechałem dalej. Swoja drogą coraz częściej samochody z tego wyjeżdżając z tego parkingu wymuszają na innych pojazdach i na mnie zatrzymanie sie i ustąpienie (zawsze spotyka sie to z długim klaksonem ze strony kierowców)

Posted: 14 Oct 2008 14:40
by leoheart
dziś rano na Wale jakiś samochód wbił sie w tira,tir skręcał w stronę GM Records, osobowy wbił sie w w jego przednie prawe koło
tak wyglądało jakby w ogóle nie hamował i nawet nie próbował obrócić sie bokiem cały przód skasowany ponoć kierowca zginął

ps.przejeżdżałem na rowerze,zatrzymałem się żeby spytać co z ludźmi, chciałem wyciągnąć komórkę i zrobić zdjęcie ku przestrodze bo raczej nie dla sensacji tym bardziej ze został już sam wrak ale jakoś nie mogłem, ekipa kręciła film i robiła zdjęcia chyba dostali cynk
rozmyślałem nad tym do Wwy i ponure myśli rozwiała dopiero tęcza i ciepły jak nie-jesienny deszcz
ps2.a jednak ktoś jej już nie zobaczy

Posted: 14 Oct 2008 15:28
by dzidek
staliśmy w tym korku rano... na szczęście dało się go objechać drogą techniczną... jechaliśmy ze 20min przed 7 to karetka już jechała chyba z kierowcą tira... a strażacy lali wrak jakimś syfem... jak wracaliśmy między 15-16 do domu to w tym miejscu stał jeszcze tir w sumie miał tylko rozwalony przedni prawy zderzak i reflektor nic konkretnego
kierowca osobówki zginą na miejscu....

Posted: 14 Oct 2008 16:33
by yorek
jak się tłucze w koło dużo cięższego samochodu to ciężko go mocno uszkodzić - wiem z doświadczenia :lol:

Posted: 14 Oct 2008 18:40
by dzidek
ale tir w porównaniu do osobówki nie miał ani jednej rysy...

Posted: 14 Oct 2008 18:57
by karnaś
A nuż ten prawy zderzak zablokował koło :wink:

Posted: 14 Oct 2008 20:29
by yorek
dzidek wrote:ale tir w porównaniu do osobówki nie miał ani jednej rysy...
bo osobówka walnęła w koło a opona ma do siebie to, że się nie rysuje ;) porównaj średnice koła tira z szerokością samochodu osobowego, koło siedzi na przekładniach połączonych z silnikiem, uszkodzenia mogą być duże tyle że niewidoczne

Posted: 27 Nov 2008 20:09
by Edi

Posted: 27 Nov 2008 23:14
by vigil
jakieś szczegoly? bo jak widze, zycie niefrasobliwie toczy sie dalej :( a wszak moglo spotkac to kazdego z nas. nasze to okolice i trasy codzienne...RIP i spotkamy sie na wiecznych szlakach

Posted: 28 Nov 2008 22:28
by vigil
http://www.zw.com.pl/artykul/282386,310366.html


miejsce jest ogólnie rzecz biorac fatalistyczne. sam kiedys jadac chodnikiem od Lazienkowskiego przy zgliszczach basenow Wisly nagle wpadlem na pomysl zeby przeciac wskos skrzyzowanie i dalej na polnoc jechac juz asfaltem przy stadionie. byly czerwone swiatla dla jadacych w te strone co ja wiec co za problem.niestety jadacy od Swietokrzyskiego wciaz mieli zielone.Bylo blisko...

btw czy
zmieniał pas i wjechał pod rozpędzoną wywrotkę
nie oznacza przypadkiem: ZMIENIL PAS I ZOSTAL ROZJECHANY? bo gdyby jechal autem, tak by to bylo traktowane...

Posted: 29 Nov 2008 07:23
by carloz
Czy zmieniał pas? Tego się już nie dowiemy. Ciało leży tuż przy krawęzniku... A może po prostu 70 letni kierowca z prawem jazdy na sam. ciężarowe niewiele co widzi i wogóle nie powinien jeżdzić takimi samochodami :!: :?: Tym bardziej że przejechał człowieka i tego nie zauważył :!:

Posted: 29 Nov 2008 07:56
by yorek
a może rowerzysta nie pomyślał, że rozpędzona do tylko 50km/h ciężarówka nie łamie praw fizyki i nie zatrzymuje się w miejscu? może po prostu zmienił pas nie rozglądając się? czemu próbujecie od razu ukrzyżować kierowcę ciężarówki? z resztą coś musi być na rzeczy skoro kierowca go nie zauważył - może gość wjechał mu pod samo koło w miejscu, w którym kierowca nie miał szans go zobaczyć? Chłopaki - obaj jesteście kierowcami, odpowiedzcie sobie tak szczerze na pytanie - czy zawsze rejestrujecie wszystko co się dzieje wokół samochodu? zawsze udaje wam się zatrzymać samochód w miejscu?