Page 7 of 20

Posted: 24 Apr 2010 20:01
by vigil
Tak mi wstepnie wyszedl termin weekend 12-13 czerwca 2010 - dla BoBa i dla mnie to 2 tygodnie po Dymnie i tydzien przed Grassorem. Czy oprócz nas ktoś sie wybiera?chetnie wypozyczylbym na ten weekend opony Schwalbe Marathon (behe?leo?). uwazam, ze kazdy jezdziec na KRWAWEJ takie powinien miec, chyba domyslacie sie dlaczego... :lol:

Posted: 25 Apr 2010 04:27
by leoheart
ja nie czuję motywacji :)
oponami służę chociaż nie wydaje mi się żeby slicki były najbardziej odpowiednie zwłaszcza w okolicach Międzylesia o ile pamiętam przedzieraliśmy się przez spore piachy :P

Posted: 25 Apr 2010 07:57
by vigil
oj znamy takich na 1,5 calowych semi- slikach w piachach po osie daja tak, ze ciezko za nimi nadazyc (np. wiki i vigor chyba tez) a jak z behem wczoraj gadulismy to cos takiego by bylo chyba best cytuje :" Opona na ekstremalne ekspedycje rowerowe" :) schwalbe marathon xr - bardzo lekka, pancerny bieznik i wkladka antyprzebiciowa - tylko po taniosci to nie jest :cry:
http://www.cyklotur.com/x_C_Sz2__T_OPON ... 28&WSZDZ=T

Posted: 25 Apr 2010 13:46
by BartekJ
vigil wrote:Tak mi wstepnie wyszedl termin weekend 12-13 czerwca 2010
Bardzo dobry termin. Zgłaszam chęć uczestnictwa :)

Posted: 26 Apr 2010 14:09
by BoB
mi w tej chwili ten termin również odpowiada. będę już po komunii córki, a tydzień później jest Grassor więc to będzie dobry trening.
Zgłaszam się na tę torturę dobrowolnie ;-)

Posted: 27 Apr 2010 08:11
by vigil
z tego co pamietam :wink: na krwawa petle wybiera sie tez hak. dzis dla przypomnienia przejechalem odcinek z pogorzeli do janowa - matko, jakie piachulce na ceglance! chcialem jechac dalej, ale tak jak my w zeszlym roku - przy przekraczaniu drogi 801 w Otwocku Wielkim - zgubilem szlak, pogoda sie zrobila tez jak rok temu wiec stwierdzilem, ze mam to w d...

Posted: 27 Apr 2010 09:53
by bronek
vigil wrote:przy przekraczaniu drogi 801 w Otwocku Wielkim - zgubilem szlak, pogoda sie zrobila tez jak rok temu wiec stwierdzilem, ze mam to w d...
Bo tam ten szlak idzie po łąkach/sadach - jechałem go od drugiej strony i też sobie odpuściłem jak się zrobiło gęsto od trawy i krzaczorów - fizycznie tego szlaku tam nie ma.

Co do opon to jednak trochę piachu jest po drodze i lepiej chyba coś szerszego.

W razie czego mój ślad jest tutaj. Starałem się bardzo nie gubić szlaku ale nie wszędzie mi się to udało.

Pozdrawiam i powodzenia
Bronek

Posted: 29 Apr 2010 11:25
by Adam z Alleypiasta
No proszę, widzę, że szykuje się powtórka.
Atak na Krwawą planowaliśmy ze swojej strony już od późnej zimy właśnie na czerwiec przed Grassorem.

Z naszej strony skład będzie na pewno szerszy, tak więc do zobaczenia na Krwawej :)

Posted: 16 May 2010 09:21
by BartekJ
To, że główny prowodyr został unieszkodliwiony, nie oznacza, że wyprawa się nie odbędzie, prawda?
Kto jedzie?

Posted: 28 May 2010 12:09
by vigil
tam unieszkodliwiony od razu. 8.06 okaze sie co w trawie tj. pod metalowa plyta sie kroi i o ile bedzie zrost kosci to 3 lipca startuje dookola Tatr - ale biore gorala i jade rekreacyjnie. niemniej 12 czerwca to dla mnie na pewno za wczesnie na krwawa petle (miesiac od operacji). jesli beda chetni w innym terminie to mam wstepnie plan na 16 lipca,ale dzialajcie nie patrzac na mnie :)

Posted: 13 Jun 2010 10:33
by BartekJ
Chytry plan był taki:
W nocy z piątku na sobotę miałem pracować. W sobotę rano, po powrocie z pracy miałem iść spać, obudzić się wieczorem i pojechać na krwawą pętlę. W sam raz, żeby skończyć w niedzielę po południu, znowu iść spać i na poniedziałek rano być na chodzie.
Praca przeciągnęła się do sobotniego popołudnia i plan szlag trafił.
Teraz mam zagwozdkę, co robić w przyszły weekend - pętla czy Grassor.

Posted: 13 Jun 2010 11:12
by Lucky!
Witam. Jestem świerzy na forum lecz na rowerze się wychowałem więc proszę nie poddawać moich możliwości pochopnym opiniom. Zgłaszam się do krwawej pętli.

Posted: 08 Jul 2010 17:03
by vigil
17 lipca we wczesnych godzinach porannych, w odwrotnym kierunku, raczej zwawo. szczegoly w razie zainteresowania :)

Posted: 09 Jul 2010 22:41
by Lucky!
No to ja bym się dołączył.

Posted: 14 Jul 2010 08:31
by vigil
Wydaje sie ze sklad i plan sie ustalil :wink: start w sobote 17.07 o 3:33 z kamienia lesnikow w kierunku Pogorzeli czyli przeciwnie do ruchu wskazowek zegara. Godzina zakonczenia nie do ustalenia. Liczba uczestnikow: 2 :)

Posted: 14 Jul 2010 16:08
by carloz
Nie wiem czy się jednak nie spotkamy jakoś w okolicach Marek... Tego dnia o 10 staruje Memoriał Bercika, którego trasa chyba częściowo prowadzi po krwawym szlaku

Posted: 14 Jul 2010 16:29
by vigil
optymizm pozwala mi wierzyc, ze o 10ej to bedziemy juz po drugiej stronie wisly :)

bloddy

Posted: 17 Jul 2010 01:13
by Lucky!
Let's ride!

Posted: 17 Jul 2010 18:03
by vigil
Szlo jak po sznurku. bez nawigacyjnych bledow i ze srednia okolo 20kmh. Potem byly juz tylko schody. Łukasz zakończyl dzielne zmagania z Pętlą w Kazuniu. A ze mnie za sprawa temperatury zaczelo uchodzic powietrze. Mimo, iz w Kampinosie bylo duzo cienia i wzglednego chlodu jechalem coraz wolniej i prawie na kazdym piachu zsiadalem. Z Kazunia do Leszna jechalem 2,5 godziny a to raptem 33 kilometry. Zostało mi 90 kilometrow ale nawet ze srednia 10 kmh nie bylbym w stanie tego pokonac. Rozpoczela sie skomasowana akcja skurczowa i to wszystkich miesni - nie zwiazanych z rowerowaniem (np. gdy ziewnalem zlapal mnie skurcz pod zuchwa). Istny horror. W trakcie tej milej wycieczki wypilem 10,5 litra plynow a wysikalem moze...garstke? :? Dlatego dzieki ci leo wybawco za bohaterskie i szybkie (czekajac wypilem "tylko" 3 litry mineralnej) ocalenie mnie i zwiezienie z Leszna, po 152km Pętli (+ 15 od domu). Odwdzięcze ci się zabierając cię na duuużą męską przygodę :P. Pokonanie petli w dniu dzisiejszym uwazam za niewykonalne. do nastepnego razu, wiec

Szlak okrężny.

Posted: 17 Jul 2010 20:36
by Lucky!
Do następnego razu.Więc jak będziecie jechać to ponownie zaproponuję swój udział.Ze dwie godziny temu zacząłem normalnie funkcjonować.Z tej połowy pętli otwock jest najlepszy a w szczególności meran i mienia.Vigil wielkie dzięki za ten dzień.