na konkurs przysłano 29 fotografii, w konkursie brali udział: Popey i Karol, Arkadyj, Spider, Leo, Behe, Edi, Matildae, Czarek - 9 osób. Nie wszystkie zdjęcia spełniały wymogi regulaminu co do tematu konkursu, nie chciałam jednak ich okrutnie odrzucać. Przede wszystkim dlatego, że trochę w tym mojej winy. Regulamin był zbyt "luźny" a moje oczekiwania zbyt wysokie. Konkurs przebiegał jednocześnie na 3 płaszczyznach a to za dużo: 1) wybranie najlepszej foty, 2) kalendarz, 3) wystawa .... i to było złe. tyle samokrytyki. Teraz moje wrażenia. Byłam zawiedziona, że konkurs nie wzbudził zainteresowania, ale to standard. Biorąc pod uwagę temat konkursu - POZYTYWNE MIGRACJE - wyobrażałam sobie, że będzie więcej zdjęć z ludźmi a nie tylko super widoki (zaczynam doceniać chyba uwiecznianie "uczestników" przeżyć
i więcej OGR (myśląc już o kalendarzu).
Zdjęcie Popeya - słoneczniki i domek jest po prostu słodkie i mogłabym tam zamieszkać
Chmury, góry Arkadyja to uchwycenie zjawiska, przekroczenie granicy, sięgnięcie Nieba, dla mnie tajemnica i bajka, ale równocześnie zaduma, przemijanie, zimno (może to przez kolory: szary, zielony, niebieski). Mam skojarzenia z młodopolski bólem istnienia.
Zdjęcia z gór Adama i Marty pokazują radość wędrowania. Widać szczęście, zachwyt krajobrazem i nie tylko
Edi fajnie dobrał też zdjęcia na wystawę - tworzą tryptyk, różne motywy ale jedna całość.
Wyboru Spiera nie rozumiem, robi tyle zdjęć a dał "przechodzone". Fota z wyprawy nad morze jest bardzo dobra, pod każdym względem, kompozycyjnie, technicznie, duża dawka emocji. Tylko, ze my już ją widzieliśmy ... i była dawana na poprzedni konkurs (co prawda w regulaminie nie było mowy, ze zdjęcia mają być z roku bieżącego ale ...), nie rozumiem też dlaczego dwa pozostałe zdjęcia dotyczą tego samego wydarzenia, no chyba że to taka historyjka ... wściekły Leo ... za nim klnący Popey .... po wyładowaniu uściski ... konkluzja: uzdrawiająca moc męskiej złości.
Taką samą gafę popełnił Leo dając ponownie zdjęcie z namiotami na parkingu, ale może to nieważne, bo osoby, które oceniały zdjęcia nie widziały ich wcześniej. Mam wrażenie, że foty wybrane przez Leo to jego bardzo osobiste impresje i niekoniecznie wywołują na innych takie same wrażenia co na nim. Gdyby do zdjęć dodawał dłuuugie relacje ...
Behe radzi sobie bez słów. Jego zdjęcia nie są dosłowne czy "wprost", mają przekaz, historię. Czarek dał zdjęcia z tej samej wyprawy, ale są tylko materią bez ducha. Przejrzałam jeszcze raz jego album na Picasa i w każdym przypadku wybrałabym inną fotę z tego samego miejsca, ale nie chciałam, jak zapytał czy są ok., ingerować w jego wybór, bo to wszystko są tylko moje osobiste odczucia.
Nadesłane zdjęcia wysłałam do osób, które zajmują się fotografią, głównie przyrodniczą bądź mają jakieś inne związki z tematem: grafik, artysta plastyk, wydawca, właściciel agencji foto, przyrodnicy, osoby redagujące wydawnictwa. Niektórzy przysyłali swoje opinie, inni tylko numer zdjęcia, które według nich jest najlepsze. Oceniając brali pod uwagę różne kryteria, ale przede wszystkim chyba własne wrażenia. Nikt nie miał wpływu na innych i ich zdanie.
Jeno jest pewne, że rowerowanie pozytywnie wpływa na życie, uwrażliwia, OGR to grupa osób o wszechstronnych zainteresowaniach, talentach wielu, nie mało w niej artystów.
Podobno konkurs był na wysokim poziomie i nie łatwo było wybrać zwycięzcę. Zamieszczę część opinii, nie dla krytyki czy lukrowania tylko udokumentowania werdyktu, dalszej nauki i doskonalenia umiejętności. Nie tylko technicznych, ale i decyzji wyboru.
Dziękuję wszystkim, którzy przysłali zdjęcia, może uda się zorganizować wystawę. Jak ktoś ma ochotę pokazać swoje zdjęcia lub jeszcze dodatkowe to jest taka możliwość. Fajnie jakby pojawiły się również jakieś zdjęcia OGR. Preferowany format to 20x30 cm. Zachęcam intensywnie
KONIEC tematu, się zmęczyłam czy dostanę nagrodę?